Zawsze marzyłam o ziołowym parapecie, zatem kupiłam pierwszy raz nasionka - na początek bazylię, szczypior, rumianek i mięte.
Dzień 1
Kupiłam doniczki, zrobiłam w nich dziurkę, wsypałam ziemię (taką zwykłą do kwiatów), zrobiłam kilka dziurek, wsypałam do każdej dziurki kilka nasion i zasypałam.
Dopiero po wszystkim przeczytałam, że powinno się do jeden dziurki wsypywać po jednym ziarenku


Podlałam i przykryłam folią z dziurkami.

Zapomniałam dodać, że w tej małej doniczce jest rzeżuszka

Dzień 2
Stan taki jak wczoraj
Oto poszczególne zioła:




Rzeżuszka już popękała i widać białe kiełki ;)

Proszę spójrzcie, czy folia ma wystarczające dziurki:

Dzisiejsze wietrzenie (słyszałam, że trzeba wietrzyć ok dwie godziny codziennie)

Dzień 3
Nie zaobserwowałam żadnych zmian, jedynie rzeżucha wykiełkowała bardziej

Przed chwilą wystawiłam moje ziółka na wietrzenie, folia była cała zaparowana, pomimo dziurek, czy to normalne, czy lepiej ściągnąć całkowicie tą folię ? I jeszcze napiszcie mi czy jak będę podlewać co drugi dzień to będzie ok ?