Mój ogródek - kogra - 2cz. 2008r

[jolciajci]

Grażynko w formie , tylko że spotkanie było dość krótkie bo musiałam iść do domku przyszykować męża na wyjazd.
Tak fajnie się siedziało i gawędziło a że ja jestem dość gadatliwa to nie za bardzo ich dopuszczałam do głosu .
Fajnie tak od czasu do czasu zrobić sobie mały zjazd i pogadać na żywo.

[Gabriela]

No i byłam na zabawie ale dopiero dzisiaj
Ale chociaż trochę mogę sobie wyobrazić jak było miło, ech szkoda że nie na żywo

[kogra]

Jolu - pewnie, że świetne takie spotkania. A co dopiero latem w plenerze w otoczeniu kwiatów i zapachów. Jaka szkoda, że u mnie nie ma tak blisko żadnych forumowiczów, też bym zorganizowała takie spotkanie.
Przez ten twój wątek też zachorowałam na perowskię. Tylko gdzie ją zdobyć? Ja reflektowałabym już na sadzonkę, bo z wysiewaniem to u mnie kłopot - nie mam gdzie przechowywać. A od kiedy jestem na tym forku, to już nie ma gdzie palca włożyć - tak zrobiło się ciasno.

Gabi - nic nie szkodzi. Jeszcze nie jedna zabawa przed Tobą i z pewnością będzie jeszcze milej.
Forum trwa a czas leci. Pewno niedługo u kogoś będą ostatki. Kto wie ?


Dostałam w listopadzie od kogoś bukiet kwiatów w którym były dekoracyjne gałązki jakiejś rośliny. Kwiatów oczywiście już nie ma, ale pozostały gałązki. Jakie było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że od spodu gałązek coś zaczyna zwisać, i na dodatek to coś się rozwija. Najpierw myślałam, że to przedwcześnie przebudzony złotook złożył jajeczka na liściu, ale kiedy zobaczyłam , że to coś rośnie na każdym liściu i to w tym samym miejscu, to kompletnie osłupiałam. Zobaczcie sami.
Może ktoś wie co to za cudak i jak nazywa się ta roślina / krzew / z którego wzięto te gałązki dla ozdoby.
Ciekawa jestem, czy gałązki wypuszczą korzenie i co będzie dalej - eksperyment trwa.

[gagawi]

Perovskie sadzonkę kupiłam bez problemów w zeszłym roku, jedną za 3 zł-ale jakaś taka marna, a drugą za 6 zł- fajny krzaczek , ładnie się przyjął i mam nadzieję, że nie zmarzł.
Jeśli będziesz chętna, to nabędę dla Ciebie. Nie wiem tylko w jakim miesiącu się ukażą, kupowałam je chyba w lipcu. Ale może będą wcześniej :P

[jolciajci]

Grażynko to ty masz jakiegoś dziwa .
Nigdy czegoś takiego nie widziałam , ale ty zobacz co to zacz i jakby co to zrób sadzonki :P . A może bedziesz miała coś bardzo fajnego i to tanim kosztem

Trzeba przyznać że roślinka zrobiła ci niespodziankę

Pozdrawiam.

ps. Perowski nigdy nie miałam więc nie mogę się podzielic , a szkoda .

[kogra]

Grażynko - dzięki za chęci w pomocy. Ja spróbuję kupić ją u siebie, a jeżeli nie będzie to się przypomnę. Może w tym roku i do mnie dotrą jakieś nowości - mam na myśli sklepy. Jakoś zasypiają u mnie sklepy ogrodnicze. Chyba wypuszczę się na poszukiwania gdzieś dalej.

Joluś - jeżeli ten dziw się ukorzeni, to będzie czym obdzielić ludzi, a i pewno chętni będą do nabycia takiej rośliny. Chyba, że się okaże, że to jakaś bardzo popularna bestyjka o której ja nic nie wiem.

[kogra]

Ten cudak okazał się być / dzięki Ani - Amols / myszopłochem.
Wszystkie informacje o nim znajdziecie tu:
http://dieta-metaboliczna.com/ruszczykkolczasty.htm

[koza]

Grażynko!!!! Przez dziwne losu zrządzenie na imprezkę się nie załapałam!!!
Teraz więc sobie czytam i smak tych pączusiów wyobrażam ;:8

[gucia]

Grażynko!!!! Przez dziwne losu zrządzenie na imprezkę się nie załapałam!!!

Mnie też diabli brali, bo internet padłł po 21-ej, a ruszył dopiero dzisiaj po 13-tej! Co z tego , że bonifikatę dostanę, jak taka imprezka przeszła koło nosa, buuuu......!

[kogra]

Kózko, Guciu - proszę nie płaczcie. Nic straconego. Będzie jeszcze nie jedna imprezka - to wam mogę obiecać.
Mam do was pytanko - czy muzyka była dobra ? Bo jeśli nie to zmienię orkiestrę na inną.

[jolciajci]

Grażynko ja takiego dziwa- myszopłocha to pierwszy raz widzę , ale trzeba przyznać że listki i łodyżkę ma super :P

[basow@]

A ja nie tylko widzę,ale też pierwszy raz słyszę o takiej roślinie....

[jolciajci]

Małgosiu i ja też

[kryska]

Przejrzałam posty od czwartku by chociaż zobaczyć co tu sie działo. Jeszcze mogłam wyczuć zapach tych wszystkich pyszności. Te filmiki skłoniły mnie do zastanowienia czy też bym nie mogła jak te babcie.Wiek odpowiedni już mam, tylko trochę odwagi i w tany.
Grażynko, próbuj jakoś ukorzenić ten ruszczyk, może czarownice znowu jaki sabat zwołaja i zaczarują go. W razie czego to ja jestem w kolejce.

[kogra]

Joluś, Małgosiu - mnie też zszokowała ta roślinka. Będę robić co się da, żeby tylko ją ukorzenić. Zobaczymy, czy Krzysiek miał rację. A jeśli się uda, to będzie "produkcja" na szeroką skalę dla forumowiczów.

Krysiu - pewnie, że możesz, tak jak my wszystkie. Może Iza zwoła sabat na rzecz ukorzenienia ruszczyka - ale heca, jak to brzmi ? Ma wprawę, a po jej sabacie na wywoływanie wiosny mnóstwo ogrodów już szykuje się do kwitnięcia.

Co ty na to Izka ?