grigori24 pisze: Często się przypomina że takie liście powinno się palić .
Co zrobimy z tymi liśćmi, gdy i u nas zostanie wprowadzony bezwzględny zakas spalania i zanieczyszczania przez to środowiska???.
Myślę. że kompostowanie rozwiązuje ten problem.
Erazm pisze:Ja liście kompostuję. Nie spalam ich nigdy. Wykorzystuję też do okrywania na zimę niektórych roślin.
Ja też ,jedynie liście z orzecha włoskiego są pakowane w worki i zabierane przez MPO.
Trawą z koszenia trawników od lat podsypuję żywopłoty ,jest to świetna sprawa.
Może źle mnie zrozumieliście ja tez liście kompostuje przesypuje wapnem i preparatami do szybszego rozkładu . Chodziło mi oto że nie powinno się ściółkować roślin przy pomocy liści np.orzecha i liśćmi porażonymi mączniakiem i innymi uciążliwymi chorobami roślin.
Niedawno gdzieś czytałam,że orzech włoski nie wydziela nic szkodliwego dla innych roślin, szkodliwy jest tylko orzech czarny. Po przeczytaniu tego liście z orzecha też daję na kompost.
Waleria pisze:Niedawno gdzieś czytałam,że orzech włoski nie wydziela nic szkodliwego dla innych roślin, szkodliwy jest tylko orzech czarny. Po przeczytaniu tego liście z orzecha też daję na kompost.
Tutaj przeczytasz coś zupełnie innego o orzechu włoskim
Cytat z opisu na podanej stronie
"Wszystkie części orzecha włoskiego: konary, kora, liście i łupiny zawierają substancję ograniczającą rozwój innych roślin. Substancja ta to juglon. Podłoże wokół drzewa jest także przesiąknięte juglonem. Dlatego należy dokładnie zbierać liście opadające na grządki czy rabaty. Nie należy dodawać ich do kompostu. Najlepiej palić je od razu."
I TAK TRZYMAĆ
U mnie liście i igliwie zbierane podczas porządków jesienno-wiosennych i rozdrobnione przez odkurzacz trafiają do "lasku" - gdzie grubość powstałej w ten sposób ściółki dochodzi już do kilku cm.
Walerio nie mogę się z Tobą zgodzić.Już od wielu lat wiadomo że liści orzecha nie wolno kompostować.Całkowicie zgadzam się z Flowers.Ja liści orzecha nie kompostuje .Nie wiem czy wiesz że niektóre ogrody zabraniają sadzenia orzechów.Ze względu na rozmiary mojego orzecha musiałem go wyciąć. Orzech to wielki brudas.Trochę mi go szkoda ale mówi się trudno.
Ja też od dawna ściółkuję pod krzewami świeżo skoszona trawą i dzięki temu nawet w upały ziemia jest tam wilgotna, nie muszę krzewów podlewać. Poprawia sie też struktura gleby, zawartość próchnicy wzrasta i ziemia jest też naturalnie nawożona. Mój ogród jest bardzo duży i trawą zarośnięta jest jego większa jego część ,to surowca do ściółkowania mam pod dostatkiem. Nie wiem tylko co robić z liśćmi dębowymi.
Liście dębu posiadają dużo garbnikai rozkładają się w ciągu czterech lat . Jeśli masz miejsce kompostuj przesypane ziemią (bez wapna) bo wybijesz dżdżownice. Kompost taki dobry jest do wysokiej borówki . Albo liście spal.
Ja również skoszoną świeżo trawę wysypuję pod drzewa i krzewy, ale wysypuję również sieczkę słomianą. Jest doskonała. Mam +- 190 mb iglaków. Szkoda pieniążków na korę po czterech miesiącach i tak się rozłoży. Pomysł z tekturowymi opakowaniami ale z falistej tektury bardzo dobry, zastosuję go.
Mszyca, dzięki za informację. Właśnie zastanawiałam się, czy kompost z liści dęby można używać w ogrodzie. Jeżeli nie muszę niczego nie palę. Taki kompost, nawet nie całkiem przerobiony przyda sie też do ściółkowania.
Rozmawiamy tu o trawie takiej długiej jak z łąki, rolnicy trawę kosili,na łące suszyli, przewracali ją wielokrotnie itd.
My mamy trawę koszoną przez kosiarki , to są małe kawałeczki trawy więc nie istnieje problem jak narzuci się wokół drzew nawet 15 cm . Jeśli ściółkujemy żywopłoty to od czasu do czasu można z... ( zatkało mnie jak się nazywa takie narzędzie ogrodnicze no takie z trzema lub z dwoma zębami) ,poruszyć nim wysypaną trawę, powietrze dojdzie i jest OK.
Trawa w dołach gnije długo - 4 lata ale nie śmierdzi jeśli od czasu do czasu posypie się środkiem na szybsze kompostowanie. Czy komposty szybciej powstają przy użyciu tych środków nie jestem tego taka pewna, pewne jest to że kompost wówczas nie capi.Wiem to z autopsji.
Zalecają również co któreś koszenie, jeśli chwasty w trawie nie mają nasion, kosić trawniki bez kosza. Drobno pocięta trawa jest równiez dobrym nawozem dla trawnika.
stosowałem taką metodę u siebie.Kładłem 10 cm trawy ale takiej bez nasion .Pod nią nie rosły małe jednoroczne
chwasty. Zabieg powtarzałem co 3 miesiące.,,,,,,,,tezo........
ja ściólkowanie żywopłotu skoszoną trawą wykonałam całkiem nieświadomie kosząc trawnik kosiarką bez kosza tuż przy żywopłocie.Wylatująca trawa ścieliła się wprost pod żywopłot.Potem trochę wyrównałam tą warstwę.Trawa niestety nie była przesuszona..więc narobiłam sobie roboty..bo pod krzewami trudno było ja dosuszac ..efekt był taki,że zaczęła pleśniec..na szczęście w porę się zorientowałam . Nie powtórzyłam nigdy więcej tego błędu..żywotnikom nic się nie stało,choc przez długi czas nie mogłam pozbyc się ździebeł trawy z dolnych gałązek.Nadal używam suchej trawy do ściólkowania zywopłotu,i rozkładam ja ręcznie..hehe.
W związku z tematem mam pytania:
Jak często można trawą z koszenia trawników podsypywac żywopłoty?
Słyszałam gdzieś (chyba w programie "Maja w ogrodzie"), że wskazane jest co jakis czas rozrzucic drobnoskoszoną suchą trawę po całym trawniku. Co Wy o tym myślicie?
pozdrawiam,
kamila