Zdjęcia siewek i rozsad - sezon 2011

[weteran]

a ja Ci odpowiem jak ja daje , oczywiście wszystko poniżej to dolistnie z wyjątkiem gnojowicy
w fazie ukorzeniania , rozwoju z nasionka NPK 12+52+05 plus mikroelementy raz na tydzień dolistnie
jak siewki są dobrze ukorzenione to NPK 20+20+20 oczywiście plus mikro elementy
później idą do gruntu
faza kwitnienia i zawiązywania zawiązków NPK 12+52+05 oczywiście plus mikroelementy

od tej pory nawozy wg wskazań roślin, a systematycznie to gnojowica z końskiego obornika

a dalsze książkowe nawożenie to
owocowanie i wybarwianie owoców NPK 15+10+31 plus oczywiście mikroelementy
przemienię wchodząc NPK 11+05+19+2,5MgO +9Ca
, ale to ksiązki , a w praktyce to staram się zapewnić maksimum składników w glebie (obornik i inne takie wynalazki), a później dolistnie uzupełniam braki , pomidorek sam pokazuje

powodzenia

p.s
moim subiektywnym zdaniem nie powinno się w tej fazie co ty masz nawozić nawozem zawierającym tylko , albo w przeważającej ilości jakiś składnik

[Slawgos]

Powiedzcie jakim nawozem podlać pomidory, żeby szybciej ruszyły? Stoją pod folią, ładnie już zgrubiały i nabrały koloru, tylko nie chcą rosnąć.

Ojej... Rozumiem, że te pomidory, to na sprzedaż?
No bo siebie i swoją rodzinę podrtruwać? Po co?
Daj szansę swoim pomidorom rosnąć, bo coś mi się wydaje, że dopiero je wsadziłaś do foliaka... Oczywiście mogę się mylić, co do Twoich pomidorów, ale ja swoich pomidorów w foliaku nie rozpieszczam. Podlewam dwa razy w tygodniu. Tylko wodą i obserwuję liście. Co drugi tydzień (no może częśćiej ) traktuję je gnojówką z pokrzyw (1kg pokrzyw na 10 litrów wody, a potem do konewki 100ml zawartości beczki i do pełna wody- konewka dziesięciolitrowa). Ale to było w zeszłym roku, bo w tym, to ja zamierzam do foliaka wsadzić pomidory dopiero za jakiś tydzień, no może dwa tygodnie.
Pozdrawiam.

[weteran]

Slawgos uważasz , że na sprzedaż może być byle co , a dla siebie to co innego ?? :)

[x-p-o]

moim subiektywnym zdaniem nie powinno się w tej fazie co ty masz nawozić nawozem zawierającym tylko , albo w przeważającej ilości jakiś składnik

Wiesz weteran , moje pomidory są odmiennego zdania.

Pozdrawiam

[weteran]

skoro im to służy ..... o gustach się nie dyskutuje

grunt żeby ładne rosły , reszta jest nie ważna

[x-p-o]

Ano służy, służy.
A na poważnie, takie postępowanie , nie tylko z resztą z pomidorami, po wielu latach prób, okazało się być najbardziej skuteczne na glebie, w której przyszło mi uprawiać warzywa. Ponieważ jest przepuszczalna i z wysokim poziomem wody gruntowej najbardziej na wiosnę brak jest w niej azotu .Dopóki nie zasilałem po wysadzeniu pomidorów w ten sposób, stały w gruncie dłuższy czas z fioletowymi łodygami i z niewielkimi przyrostami .
A odnośnie Twojego " książkowego nawożenia ". Nie uważasz, że stosowanie dolistnego nawożenia- nawożenia w ogóle tak intensywnego- bez bieżącej analizy liści i gleby , ze zdrową żywnością niewiele ma wspólnego ?.
Moim subiektywnym zdaniem, dostarczenie roślinie do gleby potrzebnych jej składników w zupełności im wystarcza. Wezmą sobie same to co im potrzeba.

[weteran]

oczywiście masz racje
Zresztą kilka postów wcześniej tez pisałem , ze staram się raczej zapewnić maksymalnie składniki w glebie , obornikiem i tym podobnymi wynalazkami a reszta według wskazań pomidorków

Poza tym jak się chce mieć trochę więcej gron , a na każdym co najmniej 6 pomidorków , to nie pomoże ani święty Boże , a tym bardziej sam obornik i gnojowica.

Na glebach lekkich, przepuszczalnych w ogóle wygląda to inaczej
Co do nawożenia dolistnego to na pewno nie zastąpi składników w glebie , może być tylko uzupełnieniem.

Początkowy rozwój wegetatywny pomidora w ogóle decyduje o późniejszym plonowaniu, więc mimo wszystko powinno się wspomagać sadzonki

a to co napisałem to nie intensywne nawożenie tylko proporcje w jakich powinno się dolistnie dostarczać składniki składniki ot taka ściąga dla tych co akurat tego potrzebują

[tadeusz48]

Poza tym jak się chce mieć trochę więcej gron , a na każdym co najmniej 6 pomidorków , to nie pomoże ani święty Boże , a tym bardziej sam obornik i gnojowica.

Pomoże, pomoże, tylko nie trzeba być zbyt zachłanny, nie tylko ilość się liczy,ale i jakość.

[weteran]

Tadeusz oczywiście , ale jak miałem w zeszłym roku koło 8 gron , nie da rady samymi naturalnym zapewnić optymalne warunki , nie ma mowy, na pierwszym zakręcie zacznie brakować magnezu , będzie za dożo azotu , braknie wapnia , za mało potasu etc, zresztą co ja Ci będę tu opowiadał , nie wierze , że wszystko zapewnisz gnojowicą , bądź obornikiem w optymalnych proporcjach

p.s
zazwyczaj każdy coś tam sztucznego podsypuje , ale nie każdy potrafi się do tego przyznać , bo każdy ma ekologicznie , ( oczywiście nie wszyscy )
Wielu nawet nie wie , że gnojowica w nieodpowiednich ilościach może dać gorsze skutki niż odpowiednio zastosowane nawozy sztuczne , ale to taka dygresja off ...

[tadeusz48]

PAWEŁKU, nigdy nie dokarmiam pomidorów, ani siewek, ani posadzonych w miejsce stałe, dokarmiam za to co dwa lata ziemię w której rosną, przekopując ją z kompostem. Przeciętnie na każdym krzaku mojego pomidora rośnie i tyle zbieram ( w ciągu całego sezonu wegetacyjnego) 50-60 dużych, dorodnych owoców. Odmian pomidorów nie wybieram, kupuję jak leci , co jest w sklepie, nie sadzę pomidorów niskich, tylko wysokie, bo mam wysoką szklarnię ( zbudowaną z okien rozbiórkowych).

Często przy produkcji rozsady widzimy różnego rodzaju choroby, czy braki składników pokarmowych w ziemi, które są w większości wynikiem naszych zaniedbań , pozwólmy naszym sadzonkom na swobodny wzrost, na czynności kosmetyczne, mamy jeszcze czas, toć to dopiero zaczynają one swój żywot.

[weteran]

Często przy produkcji rozsady widzimy różnego rodzaju choroby, czy braki składników pokarmowych w ziemi, które są w większości wynikiem naszych zaniedbań

trafiłeś w sedno i w drugiej kwestii tez masz racje , im bardziej wyszukane odmiany tym większe potrzeby , niestety.
Ale mimo wszystko uważam , że chcąc zapewnić optymalne warunki i jednych składników nie mieć nadmiaru , a drugich niedostatku , trzeba się chemią posiłkować , szczególnie jak chcesz mieć jeszcze ładne wizualnie owoce.

poza tym drogi Tadeuszu , co z tego że dasz np. z gnojowicą optymalna ilość potasu , jak prrzehuśtasz z azotanami ??? a w tym przypadku nie wyselekcjonujesz z gnojowicy potasu
Ale to tylko teoretyzowanie , nie chce przypadkiem kogoś czytającego zrażać do hodowli , albo , żeby ktoś doszedł do wniosku , ze skoro tak to lepiej w hipermarkecie kupić , albo na targu (od handlarza mającego taki sam towar jak hipermarket NIE , Lepiej jest wyhodować samemu i tym optymistycznym akcentem , z mojej strony na ten temat to wszystko

[MLODA1]

Slawgos nie te pomidory nie są na sprzedaż, tylko że są taki małe, że nie wiem czy do lipca urosną i chciałam ich trochę podgonić. Na niektórych pomidorach zauważyłam, że liście pierwsze robią się żółte, później bledną a w końcu zasychają. Podlewałam ich parę razy rozcieńczoną gnojówką. Czy są przenawożone, czy brakuje im jakiś składników odżywczych?

[kamma]

Marcin niezłe uprawy ,widzę piecyk więc cieplutko im pewnie,moje trochę marzły w nocy.

[mmgg]

Tak, grzeję im piecykiem w nocy w tunelu:)

[ekopom]

Slawgos nie te pomidory nie są na sprzedaż, tylko że są taki małe, że nie wiem czy do lipca urosną i chciałam ich trochę podgonić. Na niektórych pomidorach zauważyłam, że liście pierwsze robią się żółte, później bledną a w końcu zasychają. Podlewałam ich parę razy rozcieńczoną gnojówką. Czy są przenawożone, czy brakuje im jakiś składników odżywczych?

Przypuszczalnie masz dość dużo azotu i dlatego mogą liście zasychać jakby poparzone ,nawet jeśli podlejeś gnojówką, a będą rośliny mokre , to także można je poparzyć . U mnie już kwitnie 4 , 5 grono ,a jeszcze w ogóle nie były zasilane i mają się dobrze, bo mają wystarczająco obornika w ziemi.
Obecnie tak się mi trzymają pomidory VP-1