
W.o...Kotach - 2cz.(06.08-06.12)
Spoko ani z Ciebie ani z obaw. Potraktuj to jako mały żarcik absolutnie nie skierowany negatywnie w Twoją stronę.
A tak na poważnie, opieka będzie faktycznie długa i na pewno przyzwyczaisz się do zwierzaków. Zobaczysz jak wiele ciekawych rzeczy zaobserwujesz i jak zmieni się Twoje życie, Wasze życie
Powodzenia

A tak na poważnie, opieka będzie faktycznie długa i na pewno przyzwyczaisz się do zwierzaków. Zobaczysz jak wiele ciekawych rzeczy zaobserwujesz i jak zmieni się Twoje życie, Wasze życie
Powodzenia
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
- Admin_(do2007r.)
- ---
- Posty: 849
- Od: 19 maja 2005, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Na poprawę samopoczucia...
Jak kot z psem się kochają
Bardzo mi się spodobało to:

Reszta "z humorem", nowych zdjęć tu wrzuciłem:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1868

Jak kot z psem się kochają

Bardzo mi się spodobało to:

Reszta "z humorem", nowych zdjęć tu wrzuciłem:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1868

---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Ja nie wyjeżdżam na dłużej niż 5 dni bez kotów . Jeśli jest to właśnie 3 do 5 dni proszę o pomoc znajomych, którzy dają kotom raz dziennie jedzenie ( do wyboru i sporo) i proszę o sprzątnięcie w kuwecie. Warunek jest jeden znajomy powinien choć trochę lubić koty i nie czuć obrzydzenia podczas sprzątania kuwety. Nie chciałabym, aby osoba opiekująca się moimi kotami robiła to na siłę. Bywało tak że na wczasy w domku jechałam z 3 kotami i jedną fretką. Generalnie zwierzęta komplikują sprawy wyjazdów ale można sobie jakoś poradzić. Są też hotele dla zwierząt i tak też można sobie pomóc.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Oj poczytałam sobie dużo mądrych słów na temat kotów.
Właściwie, każdy z Was ma rację, a koty i tak "swoje wiedzą".
Przygarnęłam kotkę (wbrew rozsądkowi, bo mam mocną alergię na futrzaki) maleńką, śliczną. Miała kocięta, opiekowałam się nimi, też wbrew rozsądkowi. Kotka wykazywała, natomiast, dużo rozsądku. Gdy dostała za mało jadzenia, natychmiast dwoje najsłabszych kociąt było wynoszone do szafki z butami, nie karmione miały tam zdechnąć z głodu. Kotka się nie zlitowała gdy żałośnie miałczały, tylko ja. Dałam więcej jedzenia, przyniosłam kocięta do koszyka, do pozostałych maleństw i dopóki miska była bez przerwy pełna, dopóty kocięta były razem. Powtórzyłam eksperyment, kotka ponownie zrobiła to samo. Wychowała mnie dobrze. Od tej pory miska zawsze była pełna.
To jest jeden z zaobserwowanych przeze mnie przykładów na to, że możemy sobie udomawiać koty a prawda jest taka, że to one nas tresują.
I jeszcze jedno spostrzeżenie. Widuję koty "udomowione", czyli takie, które boją się wyjść za próg mieszkania, dla mnie to już nie są koty, to są namiastki kotów.
Kota trzeba zobaczyć w naturze, czyli dać mu wybór, dopiero wtedy można poznać jego drażliwy charakter.
Lila.
Właściwie, każdy z Was ma rację, a koty i tak "swoje wiedzą".
Przygarnęłam kotkę (wbrew rozsądkowi, bo mam mocną alergię na futrzaki) maleńką, śliczną. Miała kocięta, opiekowałam się nimi, też wbrew rozsądkowi. Kotka wykazywała, natomiast, dużo rozsądku. Gdy dostała za mało jadzenia, natychmiast dwoje najsłabszych kociąt było wynoszone do szafki z butami, nie karmione miały tam zdechnąć z głodu. Kotka się nie zlitowała gdy żałośnie miałczały, tylko ja. Dałam więcej jedzenia, przyniosłam kocięta do koszyka, do pozostałych maleństw i dopóki miska była bez przerwy pełna, dopóty kocięta były razem. Powtórzyłam eksperyment, kotka ponownie zrobiła to samo. Wychowała mnie dobrze. Od tej pory miska zawsze była pełna.
To jest jeden z zaobserwowanych przeze mnie przykładów na to, że możemy sobie udomawiać koty a prawda jest taka, że to one nas tresują.
I jeszcze jedno spostrzeżenie. Widuję koty "udomowione", czyli takie, które boją się wyjść za próg mieszkania, dla mnie to już nie są koty, to są namiastki kotów.
Kota trzeba zobaczyć w naturze, czyli dać mu wybór, dopiero wtedy można poznać jego drażliwy charakter.
Lila.
- Admin_(do2007r.)
- ---
- Posty: 849
- Od: 19 maja 2005, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Przemiły film o małych kotkach i pieskach - opiekunach.
Wrzucam na serwer:
http://marolex.pl/pub/humor/psy-koty/pr ... zaczki.wmv

Wrzucam na serwer:
http://marolex.pl/pub/humor/psy-koty/pr ... zaczki.wmv

---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
- elmarek
- ---
- Posty: 236
- Od: 25 lut 2006, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
- Kontakt:
Witam serdecznie w tym temacie po 5 dniach doświadzeń z psem (Kora) i kotem (Frugo). Nie jest tak żle, pierwszej nocy Frugo zameldowal sie pod sypialnia o 4:30 by go wypuścic na ogród, w czasie gdy go wypuszczałem Kora zameldowala się w łóżku pod koldrą
Dawanie jedzenia to przyjemność, a kuweta? To jakoś najlepiej wychodzi mojej Pani i nie zamierzam jej tego pozbawiać Ona bardzo chciala mieć te zwirzaki
Natomiast wyjazdy............to muszą się nimi zająć teściowie.
A OTO I MOJE ZWIERZAKI




Dawanie jedzenia to przyjemność, a kuweta? To jakoś najlepiej wychodzi mojej Pani i nie zamierzam jej tego pozbawiać Ona bardzo chciala mieć te zwirzaki

Natomiast wyjazdy............to muszą się nimi zająć teściowie.
A OTO I MOJE ZWIERZAKI



Elmarku Twoje zwierzaki wyglądają na zadowolone z życia, mają pogodne pyszczki, miały chyba w życiu swoim dobrze.
Cieszę się ze wszystkich zadowolonych zwierząt które nie zaznały krzywdy w swoim zyciu. Ciekawe jak sie u Ciebie sprawują? Może coś napiszesz?
Cieszę się ze wszystkich zadowolonych zwierząt które nie zaznały krzywdy w swoim zyciu. Ciekawe jak sie u Ciebie sprawują? Może coś napiszesz?

Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Chciałam przedstawić moją kocią rodzinę, która przez dłuższy czas dostarczała nam radości swoim istniniem.
Niestety, kocięta zostały oddane w "dobre ręce", a kotkę przejechał sadysta drogowy. Nie mogę inaczej nazwać takiego kierowcę, który na uliczce osiedlowej (gdzie nie dało się jechać więcej niż 40km/h) upolował czarnego kota.
Pewnie był przesądny i bał się, że mu czarny kot przebiegnie drogę, więc rozjechał kotkę - bandyta.
Na początek przedstawiam moją Ślicznotkę o bursztynowych oczach.
Mój mąż zawsze mówił, że jest rasowa. Rasa - dachowiec, podrasa - elegantka.

Na tych zdjęciach maleństwa zdobywają Wielki Świat.

Natomiast tutaj uwiecznione zostało pierwsze spotkanie Ślicznotki z nową mieszkanką naszego gospodarstwa Pusią.
Dla Pusi było to ciężkie przeżycie. Musiała uciekać przed straszną kotką. Później role się odmieniły.

Niestety, kocięta zostały oddane w "dobre ręce", a kotkę przejechał sadysta drogowy. Nie mogę inaczej nazwać takiego kierowcę, który na uliczce osiedlowej (gdzie nie dało się jechać więcej niż 40km/h) upolował czarnego kota.
Pewnie był przesądny i bał się, że mu czarny kot przebiegnie drogę, więc rozjechał kotkę - bandyta.
Na początek przedstawiam moją Ślicznotkę o bursztynowych oczach.
Mój mąż zawsze mówił, że jest rasowa. Rasa - dachowiec, podrasa - elegantka.


Na tych zdjęciach maleństwa zdobywają Wielki Świat.





Natomiast tutaj uwiecznione zostało pierwsze spotkanie Ślicznotki z nową mieszkanką naszego gospodarstwa Pusią.
Dla Pusi było to ciężkie przeżycie. Musiała uciekać przed straszną kotką. Później role się odmieniły.


- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
KaRo ja jestem przykładem typowego "technokraty", moja rodzina też.
Ogród, zwierzyniec, zdjęcia...jest to odskocznia od "zmaterializowanego" świata, żebyśmy się nie stali "robotami" goniącymi tylko za mamoną.
Dziękuję za serdeczne słowa. Pozdrawiam również
Lila.
PS. Dziecię pojechało pobierać nauki we Wrocławiu (też elektryczne)
Ogród, zwierzyniec, zdjęcia...jest to odskocznia od "zmaterializowanego" świata, żebyśmy się nie stali "robotami" goniącymi tylko za mamoną.
Dziękuję za serdeczne słowa. Pozdrawiam również

PS. Dziecię pojechało pobierać nauki we Wrocławiu (też elektryczne)