Moja odskocznia

[wrigley]

A to nasz gość W ubiegłym roku mąż zawiesił budke lęgową i ktoś juz się do niej wprowadził

[ulikmi]

Witaj Oleńko
Naprawdę pracowicie spędziłaś te dwa dni
Wiosennie u Ciebie i kolorowo , widzę ,że gościa też miałaś małego skaczącego .
Olu powiedz ( jak wiesz - bo ja nie zawsze wiem co mi rośnie) co to za kwiatuszki na zdjęciu pod żabką .
U Ciebie jeszcze krokusiki kwitną u mnie już przekwitły , skalniaczki też masz śliczne ( ja ostatnio dokupiłam ich trochę to w przyszłym roku będę miała mam nadzieję całe mnóstwo ).
Mam nadzieję ,że synuś nie rozchoruje Ci się chociaż u nas od kliku dni znów jakaś epidemia grypowa panuje - w domu mam mały szpital starsza córa od wczoraj w łóżku młodsza też smarka i jeszcze na dokładkę latam do mamy bo też mi się rozłożyła - masakra .
Ale co tu się dziwić jak taka okropna pogoda .Dzisiaj jest masakrycznie zimno i wietrznie .Niby mówią ,że od niedzieli ma być już tylko cieplej .
Pozdrawiam

[ulikmi]

No a o budce i jego lokatorze zapomniałam - super .
Ja mam trzy budki na działce nie takie ładne jak Twoja ale mam nadzieję ,że komuś się spodobają i też będę miała lokatorów .

[wrigley]

Witaj Ulciu Te kwiatki to skalnica nie jestem pewna odmiany ale chyba saxifraga.
Łykaj witaminki i pij mleczko z miodem i czosnkiem, bo jak taki szpital dookoła, to nie wiem czy i Ciebie nie złapie.. Ja tez już czekam na te cieplejsze dni, mam jeszcze mase roboty na działce, a przy takiej pogodzie nie bardzo mam ochotę marznąć. Choć wczoraj rano było pieknie. Nalatałam się z łopatą, nie dośc że robiłam przy warzywniaczku to usuwałam zaschnietą glinę przy przedszkolakowych thujkach, czasem musiałam taką gline skopać noga żeby się rozpadła i łatwiej dała nałozyc na łopatę. Od wczoraj nie cierpię gliny. Nogi mnie bolą i mięsnie Muszę jeszcze przesadzić ligustry do równej lini, bo jakos mocno ida łukiem...mąż z kolegą robili mi dołki 2 lata temu ale dziś nie jestem pewna czy ta praca była na trzeźwo

A ptaszki na pewno odnajdą budki, zwłaszcza teraz. Czytałam że nasi lokatorzy - sikorki w marcu tworzyły pary a okres lęgowy bedzie u nich trwał od kwietnia do poczatku lipca.

[ulikmi]

Naprawdę narobiłaś się - ale jakże przyjemna to praca a jakie rezultaty .
Mówią ,że na bolące mięśnie najlepsza gorąca kąpiel i magnez trzeba łykać - bo niestety po zimie to człek ma zastane gnaty , wiem po sobie
Ale jeszcze trochę i kondycja nam się poprawi nawet żaden aerobik nie będzie potrzebny . .

[wrigley]

No to...po magneziku

[Ignis05]

Olu , napisałam Ci bardzo długiego posta, ale mnie odłączyło od forum i wsiąkł.

Pięknie uchwyciłaś sikorkę przy budce lęgowej.
Co masz zamiar posadzić w tych skrzyniach?

A gdzie fotka pola fiołkowego, o którym pisałaś u dziewczyn ?

[wrigley]

Krysiu - pole fiołkowe rozkwitło,ale na spacerze miałam przy sobie tylko tel komórkowy i to kiepski - musze go w końcu zmienić bo coraz częsciej mam ochotę zrobić z nim tak

[wrigley]

:neutral:

[nezka]

Ja swoje fiołeczki do ogrodu gwizdęłam z pod pracy

[Lusia 57]

Olu, ta smutna buzia została po smutnym poście? Tak już jest, że gdy dzieci chorują to mamy się bardzo, bardzo martwią. Powolutku Olu, będzie dobrze. Idą ciepłe dni, mniej wirusów w powietrzu i okazji do zachorowań. Uszka się wygoją i wszystko będzie dobrze. Tylko trzeba coś zrobić aby w przyszłym roku historia się nie powtórzyła. Pozdrawiam i życzę Wam dużo zdrowia.

[wrigley]

Dziękuję Lusiu ...masz rację...mam nadzieję, że te ciepłe dni faktycznie zakończą okres zachorowań...


Co do fiołków nezka - to może i ja kępkę skądś gwizdnę?

[ulikmi]

Witaj Olu
Jeśli chodzi o fiołeczki to zapraszam do siebie mam Ci ja trochę może nie bardzo wielkie ilości ale chętnie się z Tobą podzielę tym co mam
Czytam i widzę ,że kolejne problemy ale tak to juz jest ,że one lubią -nie wiem dlaczego - chodzić parami .
Ale w takim razie limit wyczerpany i już teraz będzie tylko dobrze .
Pozdrawiam

[wrigley]

No mam nadzieje Ulciu że juz koniec tych przykrości. Jesteś Kochana, masz zdjęcie swoich fiołeczków?

[ulikmi]

Witaj Olu
Jak tam po weekendzie mam nadzieję ,ze problemy powolutku odchodzą
A to dla Ciebie fiołeczki jeszcze wtedy kwitnące

Pozdrawiam