Dziękuję Wam Kochani wszystkim razem za pamięć i odwiedziny.
Andrzeju- lubelski to nie ja byłam.
Za nami pracowity, przedłużony weekend, ale i tak wszystko nie zrobione.
Posiałam warzywka, traktuję to zajęcie jak zło konieczne, ale taki mus, niestety.
M poprzycinał róże, myślę, że Chopiny chyba zmarzły, brązowe pędy do samej ziemi.
Przesadziliśmy 9-cio letniego perukowca, gdyż rósł za cyprysikami, które trzy razy przekroczyły wysokość perukowca, a gdy sadziłam, myślałam, że perukowiec szybciej urośnie, taka byłam obeznana ogrodniczo.
Przyciełam letnie tawuły i klematisy, za tydzień chyba trzeba będzie kosić trawę.
Ciągłe sadzenie nowych nabytków, lilie z piwnicy koloru białego, wys 50 cm, po dwóch dniach w gruncie zaczęły zielenieć, jak przyjdzie przymrozek to z pewnością zmarzną.

Posadziłam także doniczkowane truskawki odmiany Elsanta, czy ktoś ma z nimi jakieś doświadczenie,czy nie wymarzają?
