Udało się spełnić moje zeszłoroczne marzenie,dostałam kłącze kosmosu krwistoczerwonego vel czekoladowego(Cosmos Atrosanguineus)(Schocoladen-Kosmee,Chocolade Cosmos) ,zalecane sadzenie do gruntu kwiecień-maj,poczytałam na różnych forach ogrodniczych posty zeszłoroczne i zdecydowałam wsadzić do doniczki i podpędzić na wewnętrznym parapecie. Jeżeli zapach będzie naprawdę czekoladowy mam dbać o roślinę by przetrwała i dała się podzielić(wykopać późną jesienią i przechować w piwnicy,bo bylina pochodzi z Meksyku i w naszych warunkach zimą może być nie całkiem mrozoodporna,doprowadzić do kwitnienia i wytworzenia nasion i to wielu,bo kiełkują ponoć słabo).Języczkę Leopard muszę już posadzić na powrót na grządkę.Rakieta,Przewalskiego i Pomarańczowa już ukazały swe oblicze ponad ziemią.W piwnicy odkryłam zeszłoroczne niebieskie hiacynty,wypuściły wcale spore kły więc poszły na grządkę.Jeden hiacynt już tam jest ,też przypadkiem- był wśród żonkili.Jest to eksperyment w Podwórkowym,może zapach(plus lekki powiew czosnkowy od niedźwiedziego)zniechęci czterołapego do wypróżnień w pobliżu?
Zaczynają kwitnąć pierwiosnki ząbkowane z ubiegłorocznych Targów Ogrodniczych,prymule na obwódkach także się rozwijają,mam dostać ich jeszcze trochę samych żółtych lekarskich z miejsca gdzie rosną dziko.A bordowe i fioletowe wypatrzyłam w dawnym ogrodzie zmarłego sąsiada,chyba nie będzie przeszkód by kilka przenieść.
Krokusy dla Ewki Paw,chyba będzie padać,więc tym razem skulone,ale jak na krokusy rosłe.


Teresat-pokazuje się trawka żubrówka!
Ambo droga-a może rabata w kształcie orła?Te astry nie są zbyt wysokie.
Kogro,Olu O.,Aszko-wczoraj ładnie z nieba podlało o poranku,raj dla roślinek.Niech się niedźwiedzi rozrasta,będzie jedzony...W Wielkopolsce było zdaje się ostatnio chłodniej niż u nas,może stąd wolniejszy wzrost?















