Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Nasi pupile nie wiem jakim cudem wyczuwają kiedy idziemy do ogrodu czy na spacer.Moja Melcia ma to samo, kiedy ubieram się wyjściowo, nawet nie podniesie główki z poduszki,a jak wciągam roboczówki pierwsza stoi przy drzwiach.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Wiosna w ogrodzie ,czas porządków i remontów...U mnie też remont , a właściwie wymiana balustrady na balkonie. Dziś panowie zdemontowali starą , całkiem zniszczoną. A w ogrodzie trwa przycinanie sosen - gałęzi i innych śmieci jest już cała masa , a dzielni panowie z warczącymi piłami nadal szaleją.
No trudno, raz na jakiś czas trzeba to przeżyć , choć każdy spadający na ziemię konar aż ...boli
Jutro wertykulacja i regeneracja trawnika .


Jutro wertykulacja i regeneracja trawnika .
Faktycznie , ta RUDBEKIA z koszy była jednoroczna ...grazynarosa22 pisze:ale ta Twoja z koszy jest jednoroczna i nie zimuje....tylko nasionka mi zostają a i tak ich nie ma
Ziemia rozmarzła , więc z pewnością możesz zastosować już.Grzybnie i tak zaczną się rozrastać , gdy będą miały optymalne warunki ( temperatura dobowa + wilgotność).krystyna2201 pisze:Wyczytałam kiedyś u ciebie że stosowałaś mikoryzę do różaneczników,ja chciałam zastosować do róż ale nie wiem kiedy.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Zawsze jak mówisz o cieciu sosen, to bardzo mnie zastanawia jak i gdzie, to chyba wyższa szkoła jazdy na sosnach
, one nie chorują po takich cięciach. Bardzo mi się podobają twoje rozgałęzione sosny, sama nie mam odwagi ich tknąć.

serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Ewelino, moja datura od ciebie żyje, choć nie ma jeszcze liści. Wygląda ładnie i jestem dobrej myśli. Czytam, że wymieniasz balustradę. Znalazłaś już wykonawcę nowej? Moją będą panowie montować w sobotę. Jak tylko będzie zamontowana, pokażę fotki 

-
- 1000p
- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Witaj Ewelino widzę ze prace porządkowe trwają pełna parą...
Życzę powrotu do zdrowia i ogrodu...
Życzę powrotu do zdrowia i ogrodu...

- ZbigniewG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5109
- Od: 3 cze 2010, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie (prawie)
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
"...Szczególnie jak mnie co wzruszy rzuca mnie się na uszy ..."
- "na uszy" oczywiście moja ulubiona Wiosna pana Marka, a "na oczy" - mistrzostwo świata i wspomnień czar czyli Śnieżycowy Jar 
jakieś rymy 




- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Moi mili Państwo , jestem "padnięta"... Dzień był pracowity , choć przyznam ,że sama niewiele robiłam ... miałam dzielnych pomocników 
1. Zostały trochę poprzycinane sosny Grażynko - tę operację wykonywali moi panowie z drabinami i rusztowaniem ,piłami i sekatorem, bowiem z uwagi na wielkość moich drzew nie sposób już normalnie dostać się do ich czubków. Teraz to rzeczywiście " wyższa szkoła jazdy" , a ja żałuję ,że nie przycinałam sosen od początku, gdy były jeszcze w zasięgu ręki . No cóż , na etapie zakładania ogrodu chciałam , by wszystko rosło, rosło, rosło, no i teraz mam problem... Radzę wszystkim posiadaczom tych niewątpliwie ładnych drzew , by nie czekali z przycinaniem . Sosna znosi ten zabieg bez problemów.
2. Mam odnowiony TRAWNIK !!! Najpierw został niziutko skoszony, następnie dokładnie zwertykulowany , wygrabiony z resztek, dosiany, przysypany warstwą ziemi starannie rozgrabionej na nasionach , lekko zwałowany ( dociśnięcie nasion) , wreszcie zasilony nawozem startowym i 4 wiaderkami przesianego popiołu - urobek kominkowy z zimy.Na koniec został podlany.
Mam nadzieję ,że przy dobrej pogodzie za jakieś dwa tygodnie powinien wyglądać jak... TRAWNIK , bo na razie wygląda jak klepisko 
3. Przycięłam resztę krzewów liściastych, bukszpan, kuliste tuje , berberysy i inne niedobitki...
Teraz na podjeździe mam ogrooomną stertę konarów , gałęzi i 12 wielkich worów śmieci wszelakich.Nie wiem , skąd się tego tyle wzięło ? Trzeba to jakoś wywieźć...
---------------------------------------------------------------------------------
Witaj Zbyszku - wiesz , jak to jest :"Czasami człowiek musi , inaczej się ...udusi !"
A ŚNIEŻYCE w ŚNIEŻYCOWYM JARZE już się kończą
Kto się zgapił będzie musiał poczekać na ich piękny spektakl do następnego roku...
A stara balustrada jest już zdemontowana i wywieziona. Czekamy na nową
Wykonawce znalazł mój M.
Jutro wybieram się na ogrodowe zakupy ( nawozy, kora, ziemia, środki ochrony roślin) , a może przy okazji wpadnie mi w oko coś zielonego ?

1. Zostały trochę poprzycinane sosny Grażynko - tę operację wykonywali moi panowie z drabinami i rusztowaniem ,piłami i sekatorem, bowiem z uwagi na wielkość moich drzew nie sposób już normalnie dostać się do ich czubków. Teraz to rzeczywiście " wyższa szkoła jazdy" , a ja żałuję ,że nie przycinałam sosen od początku, gdy były jeszcze w zasięgu ręki . No cóż , na etapie zakładania ogrodu chciałam , by wszystko rosło, rosło, rosło, no i teraz mam problem... Radzę wszystkim posiadaczom tych niewątpliwie ładnych drzew , by nie czekali z przycinaniem . Sosna znosi ten zabieg bez problemów.
2. Mam odnowiony TRAWNIK !!! Najpierw został niziutko skoszony, następnie dokładnie zwertykulowany , wygrabiony z resztek, dosiany, przysypany warstwą ziemi starannie rozgrabionej na nasionach , lekko zwałowany ( dociśnięcie nasion) , wreszcie zasilony nawozem startowym i 4 wiaderkami przesianego popiołu - urobek kominkowy z zimy.Na koniec został podlany.




3. Przycięłam resztę krzewów liściastych, bukszpan, kuliste tuje , berberysy i inne niedobitki...
Teraz na podjeździe mam ogrooomną stertę konarów , gałęzi i 12 wielkich worów śmieci wszelakich.Nie wiem , skąd się tego tyle wzięło ? Trzeba to jakoś wywieźć...

---------------------------------------------------------------------------------
Witaj Zbyszku - wiesz , jak to jest :"Czasami człowiek musi , inaczej się ...udusi !"


Cieszę się ,że DATURA ma się dobrze. Ja po prawie miesiącu podlewania podałam wczoraj pierwsza dawkę nawozu ( bardzo rozcieńczoną oczywiście ).[Iza] pisze:Ewelino, moja datura od ciebie żyje, choć nie ma jeszcze liści. Wygląda ładnie i jestem dobrej myśli. Czytam, że wymieniasz balustradę. Znalazłaś już wykonawcę nowej? Moją będą panowie montować w sobotę. Jak tylko będzie zamontowana, pokażę fotki
A stara balustrada jest już zdemontowana i wywieziona. Czekamy na nową

Dziękuję , Marylko,. Na szczęście czuję się już lepiej , choć unikam jeszcze schylania i dźwigania.maryla73ab pisze:Witaj Ewelino widzę ze prace porządkowe trwają pełna parą...
Życzę powrotu do zdrowia i ogrodu...
Jutro wybieram się na ogrodowe zakupy ( nawozy, kora, ziemia, środki ochrony roślin) , a może przy okazji wpadnie mi w oko coś zielonego ?
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Witaj. Dotyczy tuji Danica? Mam malutkie rozwichrzone tuje danica i zastanawiam się czy to ciąć, skoro "samoistnie tworzą kulę".Ewelina pisze: 3. Przycięłam resztę krzewów liściastych, bukszpan, kuliste tuje , berberysy i inne niedobitki...
- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Jak mi się podoba sposób działań "trawnikowych", jak z książki ;)
Problemy z plecami są niesamowicie groźne, wiem z własnego i moich bliskich znajomych doświadczenia. Ja się nauczyłam wszystko podnosić na zgiętych kolanach żeby odciążyć kręgosłup który jest marny... i przeciążyłam kolana. Bądź tu człowieku mądry. Ale dobrze słyszeć że tobie się poprawiło. Na moje plecy przykładam często taką torebkę wypełnioną surowym ryżem, podgrzaną w mikrofalówce na 20-30sec. Bardzo miłe po dniu w ogródku.
Będę przycinać sosny od samego początku, jak je już będę miała
jak twoje berberysy znoszą przycinanie? Bo Nela w swoim wątku napisała że odkąd przestała go ruszać nie łapie mączniaka.
Problemy z plecami są niesamowicie groźne, wiem z własnego i moich bliskich znajomych doświadczenia. Ja się nauczyłam wszystko podnosić na zgiętych kolanach żeby odciążyć kręgosłup który jest marny... i przeciążyłam kolana. Bądź tu człowieku mądry. Ale dobrze słyszeć że tobie się poprawiło. Na moje plecy przykładam często taką torebkę wypełnioną surowym ryżem, podgrzaną w mikrofalówce na 20-30sec. Bardzo miłe po dniu w ogródku.
Będę przycinać sosny od samego początku, jak je już będę miała

jak twoje berberysy znoszą przycinanie? Bo Nela w swoim wątku napisała że odkąd przestała go ruszać nie łapie mączniaka.
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Zazdroszczę Ci, że jestes już po akcji trawnikowej. Życzę zdrowia. Niech się dyski trzymają 

- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
No to sporo już pracy wykonaliscie....mnie dopiero to czeka...niestety w samotnosci
Jakoś nie mogę się teraz pozbierac.....tak czekałam na wiosnę a teraz oklapłam...

Jakoś nie mogę się teraz pozbierac.....tak czekałam na wiosnę a teraz oklapłam...

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Ewelino łączę się z tobą w kręgosłupowym bólu, bo ja od dwóch miesięcy cierpię na to samo. Dopadło mnie to z dnia na dzień po raz pierwszy w życiu. I to podobnie jak ciebie akurat teraz, gdy tyle jest w ogrodzie do zrobienia. Niestety z niektórymi pracami nie da się poczekać.
Wiesz co? Ja kupiłam sobie w Ikei taki plastikowy stołeczek, który słuzy dzieciom, aby mogły sięgać do umywali. I właśnie część prac wykonuję, siedząc na tym stołeczku. Co prawda cięzko się z niego wstaje, ale z kolan też ciężko wstawać. No nie wiem, może ta informacja ci się przyda.
Wiesz co? Ja kupiłam sobie w Ikei taki plastikowy stołeczek, który słuzy dzieciom, aby mogły sięgać do umywali. I właśnie część prac wykonuję, siedząc na tym stołeczku. Co prawda cięzko się z niego wstaje, ale z kolan też ciężko wstawać. No nie wiem, może ta informacja ci się przyda.
- ZbigniewG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5109
- Od: 3 cze 2010, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie (prawie)
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Ewelinko - przyszłam do Ciebie na mały spacerek .. i co widzę - piękne kotki ... a moja wierzba chyba nie przetrwała tej zimy (pierwszej ) .. Dziś opryskałam ją ) i inne roślinki ) Asahi .. ale takie mam wokół niej korytarze nornicowe - że boję się, iż nie tylko mróz i wiatrjej zaszkodziły - a taka była ładna , wymarzona ....
Cieszę się więc twoimi kotkami wierzbowymi
Cieszę się więc twoimi kotkami wierzbowymi

- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: "MÓJ OGRÓD W CIENIU SOSEN - Ewelina" cz.5.
Iza - dyski jakoś się na razie trzymają , choć nadal grzecznie jeżdżę na zabiegi i chucham na siebie ( jak ta żaba z wierszyka -" Niech pani, pani kochana na siebie chucha i dmucha ..."
)
Grażynko - Musisz się pozbierać i zacząć działać ! Przecież wiosna , przecież roślinki na Ciebie czekają !
Zbyszku - Dziękuję za piękne ( jak zawsze) zdjęcie : "Góry wysokie , co mi z wami walczyć każe ?" Tak stosuję jeszcze niekiedy górską terapie wysokościową , choć przyznam ze skruchą ,że coraz rzadziej , bo kondycja już nie ta...
Ale oboje z mężem zeszliśmy w zasadzie wszystkie pasma polskich gór (preferujemy BIESZCZADY) , a także potuptaliśmy nieco po alpejskich trasach. Ech !


Grażynko - Musisz się pozbierać i zacząć działać ! Przecież wiosna , przecież roślinki na Ciebie czekają !
Zbyszku - Dziękuję za piękne ( jak zawsze) zdjęcie : "Góry wysokie , co mi z wami walczyć każe ?" Tak stosuję jeszcze niekiedy górską terapie wysokościową , choć przyznam ze skruchą ,że coraz rzadziej , bo kondycja już nie ta...

Ja mam TUJE "Woodwardii" - też o pokroju kulistym . Ale warto przycinać wszystkie te tuje , bowiem z wiekiem robią się łysawe , "rozwichrzone".Ja tnę co roku , czasem co 2 lata , wiosną. Cięcie powoduje ,że są gęste i bardziej zwarte. Te moje TUJE , które z frontu tworzą szpaler wzdłuż chodnika mają ok. 10 lat , choć sadziłam je co 1,5 m, to teraz już zaczęły się stykać , a zimą bardzo sponiewierały je czapy śniegu. Po przycięciu wyglądają znowu nieźle , a dwie zostały podwiązane w środku (gałęzie się zanadto pokładały tworząc w środku łysinę).santia pisze: Mam malutkie rozwichrzone tuje danica i zastanawiam się czy to ciąć, skoro "samoistnie tworzą kulę".
