
Kobea i jej uprawa - cz.1
- Urtica
- 200p
- Posty: 220
- Od: 23 sie 2010, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja nasionka zamawiam przez internet, całą zimę mogę przeglądać jedną stronę i zastanawiać się co wysieję umilając sobie w ten sposób długie wieczory 

Pozdrawiam Monika
Ogród Moniśki
Ogród Moniśki
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa.
Urtica
Około 20 roślinek, ale co do nasionek, wzeszło 90 % a ostatnie po 7 tygodniach - przedwczoraj:)
Teraz kobee będą miały jak w raju bo u mnie na południu Polski dziś było przepięknie i one już jakiś czas są w takim inspekcie ze starych okien wkopanych w ziemie. Oczywiście na noc wędrują do domku:)
Około 20 roślinek, ale co do nasionek, wzeszło 90 % a ostatnie po 7 tygodniach - przedwczoraj:)
Teraz kobee będą miały jak w raju bo u mnie na południu Polski dziś było przepięknie i one już jakiś czas są w takim inspekcie ze starych okien wkopanych w ziemie. Oczywiście na noc wędrują do domku:)
- Tunia-mar
- 200p
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
O rany!!!! Wzeszła mi pierwsza kobea (sieję od stycznia, za mną juz 24szt które nie wyrosły) i to nie z tych posianych dwa czy trzy tyg temu tylko jedna z tych sprzed tygodnia!!!!!!!!!! No co za przekorne nasiona!!!! Przez dwa lata nie miałam z nimi problemu to w trzecim roku jakiś bunt!!!!
Kurcze, potrzebuje tylko 5 roślinek, czy to az tak wiele:) Aktualnie posianych jest 12!

- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
Musiałaś mieć jakiegoś strasznego pecha. Z moich posianych wzeszło 6 (nie pamietam, ile było w paczce, może z 7,8) i pokazały się błyskawicznie, chyba po 3 dnaich. A reszta jak się nie pokazała na początku, tak jej nie ma do tej pory. Gdy je będę przesadzać do osobnych doniczek, to poszukam pozostałych nasion i zobaczę, co się z nimi stało.
- Giecikowa
- 200p
- Posty: 353
- Od: 13 lut 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa.
U mnie wschodzi druga
i boję się, że to już koniec bo jakoś opornie im to idzie

Pozdrawiam Dorota

Re: Kobea i jej uprawa.
Kochani proszę o radę:) Nie mogę wkleić zdjęć gdyż moje kobełki są u mojej mamy - ma lepsze warunki.
Stoją na parapecie w bardzo słonecznym oknie i są już bardzo duże - sięgają już prawie szczytu okna - mają ok 1m wysokości. jak były malutkie to zaraz ponad pierwszymi listkami, które się pojawiły obcięłam im nożyczkami stożek wzrostu. Tylko raz tak zrobilam i trochę się rozgałęziły (mają po dwa pędy czy jak to się tam zwie - laik jestem kompletny). Teraz nie wiem czy przyciąć je znowu czy dać im święty spokój. Czy przycięcie teraz przy takiej wysokości rośliny jej nie zaszkodzi? Jeśli mam ją przyciąć to co mam obciąć? Chciałabym ją przyciąć, bo skróciłaby się przez to trochę ta wariatka:) no i wydaje mi się, że gdyby ponownie się trochę rozgałęziła to byłoby więcej kwiatów latem (dobrze myślę?) Jak ją obetnę ze 20-30 cm od góry to będzie ok? Czy nic nie ruszać? Boję się trochę bo mamy koniec marca (do połowy maja daleko) a ona już taka duża i co ja potem biedna pocznę:)
No i drugie pytanie: w doniczce o wymiarach (nie pamietam dokladnie a zmierzyć nie mogę gdyż są u mamy) 60x15x15 mam trzy roślinki - nie za ciasno im będzie? Miałam więcej ale poprzesadzałam i zostawiłam najpiękniejsze okazy:)
Po trzecie: kiedy zacząć nawozić? Rozumiem, że kobełkę podlewa się nawozami z małą ilością azotu, gdyż to sprzyja większemu kwitnieniu. Ale tak sobie myślę, że może by teraz lunąć jej tam troche (ze trzy razy) nawozu z dużą ilością azotu, żeby póki co w liście obrodziła solidnie, to będzie miała później solidne "fundamenty" do kwitnienia. Co o tym myślicie?
Bardzo Was proszę o podpowiedzi, bo ja się kompletnie nie znam - kobełkę mam pierwszy raz bo i balkon od niedawna:)
Pozdrawiam ciepło:)
Aga
Stoją na parapecie w bardzo słonecznym oknie i są już bardzo duże - sięgają już prawie szczytu okna - mają ok 1m wysokości. jak były malutkie to zaraz ponad pierwszymi listkami, które się pojawiły obcięłam im nożyczkami stożek wzrostu. Tylko raz tak zrobilam i trochę się rozgałęziły (mają po dwa pędy czy jak to się tam zwie - laik jestem kompletny). Teraz nie wiem czy przyciąć je znowu czy dać im święty spokój. Czy przycięcie teraz przy takiej wysokości rośliny jej nie zaszkodzi? Jeśli mam ją przyciąć to co mam obciąć? Chciałabym ją przyciąć, bo skróciłaby się przez to trochę ta wariatka:) no i wydaje mi się, że gdyby ponownie się trochę rozgałęziła to byłoby więcej kwiatów latem (dobrze myślę?) Jak ją obetnę ze 20-30 cm od góry to będzie ok? Czy nic nie ruszać? Boję się trochę bo mamy koniec marca (do połowy maja daleko) a ona już taka duża i co ja potem biedna pocznę:)
No i drugie pytanie: w doniczce o wymiarach (nie pamietam dokladnie a zmierzyć nie mogę gdyż są u mamy) 60x15x15 mam trzy roślinki - nie za ciasno im będzie? Miałam więcej ale poprzesadzałam i zostawiłam najpiękniejsze okazy:)
Po trzecie: kiedy zacząć nawozić? Rozumiem, że kobełkę podlewa się nawozami z małą ilością azotu, gdyż to sprzyja większemu kwitnieniu. Ale tak sobie myślę, że może by teraz lunąć jej tam troche (ze trzy razy) nawozu z dużą ilością azotu, żeby póki co w liście obrodziła solidnie, to będzie miała później solidne "fundamenty" do kwitnienia. Co o tym myślicie?
Bardzo Was proszę o podpowiedzi, bo ja się kompletnie nie znam - kobełkę mam pierwszy raz bo i balkon od niedawna:)
Pozdrawiam ciepło:)
Aga
- Tunia-mar
- 200p
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
Klusia ale masz okazy wielkie!!!!
Z tego co sama doświadczyłam to kobeę takie wielkości można skubać i ucinać ile wlezie, zawsze na drugi dzień już sa nowe zalążki rozgałęzień więc spokojnie możesz swoje kobełki skrócić. Potem niech już rosną jak chcą bo tak mi się zdaje że później to skracanie i uszczykiwanie opóźnia kwitnienie, ale na dzień dzisiejszy spokojnie bym cięła. Ja zawsze miałam rośliny po kilka sztuk(5-6) w małej doniczce o średnicy ok 12cm, a potem (jak się pojawiały liście z wąsami to wszystkie je wyciągałam razem z bryłą ziemi z tej doniczki i przesadzałam do dużej donicy (nadal rosły blisko siebie) takiej o średnicy około 30cm i wysokości 40cm (około). A nawoziłam dopiero w czerwcu (po połowie), nawozem standardowym do pelargonii:):):) bo bałam się je jak wcześniej to zrobię to je spalę:) to takie moje doświadczenia. Ktoś pewnie coś jeszcze dopisze:):):)
3 pętelki wschodzącej kobei nad ziemią, a jedna ta pierwsza co wylazła juz pięknie sie prezentuje z listkami:):):) Alez się ciesze:)

3 pętelki wschodzącej kobei nad ziemią, a jedna ta pierwsza co wylazła juz pięknie sie prezentuje z listkami:):):) Alez się ciesze:)
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4874
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja dzisiaj wysiałam drugi rzut nie tylko kobei, ale i tunbergii. Czekałam chyba ze 2 miesiące, wystarczy. Poza tym wydaje mi sie, że dużo nasion wschodzi mi w tym roku opornie. Na 15 nasion sałaty rzymskiej wysianej w inspekcie domowym wzeszła jedna - dacie wiarę? Dzisiaj wykiełkował po paru tygodniach pierwszy lubczyk.Tunia-mar pisze:O rany!!!! Wzeszła mi pierwsza kobea (sieję od stycznia, za mną już 24szt które nie wyrosły) i to nie z tych posianych dwa czy trzy tyg temu tylko jedna z tych sprzed tygodnia!!!!!!!!!! No co za przekorne nasiona!!!! Przez dwa lata nie miałam z nimi problemu to w trzecim roku jakiś bunt!!!!Kurcze, potrzebuje tylko 5 roślinek, czy to az tak wiele:) Aktualnie posianych jest 12!
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4874
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Kobea i jej uprawa.
Dziękuję za zrozumienie
Zastanawiam się gdzie umieścić kobeę jeśli wyrośnie (raz miałam ją z wiciokrzewem). Mam w swoim zbiorze pnączy na ten rok nasiona: wspomnianej tunbergii, wilca, miny, tykwy, asariny, dyni ozdobnej, groszku, fasolnika i chmielu. Trochę się zebrało 


- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja też muszę coś ze swoimi wykombinować i to szybko... Mam wrażenie, że przez noc wypuściły te swoje wąsy i zaczęły się platać każda z każdą.
Wieczorem wszystkie dostaną swojego własnego patyka i swoją własną doniczkę. 


- MadiW
- 200p
- Posty: 210
- Od: 15 mar 2011, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja przepraszam że to zdjecie jest tak wspak ale nie umiem go teraz obrocic.Do moich Kobylątek wykorzystalam na razie patyki do szaszłykow:D Czego to czlowiek nie wymysli:)
Re: Kobea i jej uprawa.
Witam serdecznie!
Swoje nasionka wysiałam 1 marca. Na dzień dzisiejszy wyglądają tak:
[/size]
[/size]
(Muszę przesadzić, nie sądziłam że akurat w tej doniczce wzejdą tak ładnie oba nasionka!
)
Bardzo się wyciągnęły:
W sumie są 3 spore i jeden spóźnialski. I znim związana jest ciekawa historia, podobnie ja Wy, skusiłam się i rozgrzebałam ziemię w poszukiwaniu oznak "życia"
Nasionko było nabrzmiałe i z wystającym kiełkiem. Pamiętając o sugestiach sadzenia "na stojąco" doszłam do wniosku, że obecnie rośnie "głową" do dołu
. Przełożyłam go więc i ... wylazł!!
Mogę więc potwierdzić- sadzenie nasionek w pionie ma znaczenie.
p.s Proszę podpowiedzcie, jak wstawia się fotki w rozmiarze średnim? próbuję, próbuję i nic
Swoje nasionka wysiałam 1 marca. Na dzień dzisiejszy wyglądają tak:
[/size]

(Muszę przesadzić, nie sądziłam że akurat w tej doniczce wzejdą tak ładnie oba nasionka!

Bardzo się wyciągnęły:

W sumie są 3 spore i jeden spóźnialski. I znim związana jest ciekawa historia, podobnie ja Wy, skusiłam się i rozgrzebałam ziemię w poszukiwaniu oznak "życia"



p.s Proszę podpowiedzcie, jak wstawia się fotki w rozmiarze średnim? próbuję, próbuję i nic

mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=42468" onclick="window.open(this.href);return false;
- mamciax2
- 200p
- Posty: 321
- Od: 23 lut 2010, o 10:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa.
Z moimi kobeami coś się dzieje, liście mają żółte plamki na liściach a końce ich zasychają. Czy to jakis grzyb czy może złe dawkowanie wody? Zrobiłam im zdjecia telefonem ale nie są dobrej jakości, słaba widoczność.
Pozdrawiam Dana 

- Tunia-mar
- 200p
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
mamciax2 nie chcę Cię straszyć ale pamiętam że jak pierwszy raz posiałam kobeę i pięknie wzeszła, to tuz po pojawieniu się pierwszych liści właściwych przesadziłam młode roślinki do sporej donicy i podlałam dość obficie, ziemia długo nie przesychała i w efekcie właśnie zaczęły brązowieć brzegi liści , roślina przestała rosnąć, potem plamy objęły cały liść i tyle kobeę widziałam. jeden taki egzemplarz chyba właśnie zagrzybiały się uratował i rósł, ale pomimo że roślina urosła wielka to cała była w tych plamach i schły liście i lepiej było ja wyrzucić jak ją ta zaraza zaatakowała. Ale poczekaj bo może Twoim kobeom nie "dolega" to samo. napisałam Ci tylko jak było u mnie.