Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
fibius
200p
200p
Posty: 254
Od: 19 lut 2008, o 00:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Tak mnie natchnęło ostatnio gdy widziałem zażartą dyskusję na temat Lili smoczej, gdzie jedna użytkowniczka uparcie twierdziła że jest to lilia bo lilią się nazywa. Na nic nie dało tłumaczenia że jej prawdziwa nazwa to Dracunculus a określenie "smocza lilia" to chwyt marketingowy zaczerpnięty żywcem od Anglików.

Język angielski bywa nazywany bardzo prostym i łatwym do nauki z tego powodu. Fakt, jest prosty. Jednak w przypadku roślin Anglicy królują swym lenistwem w całej Europie jeśli nie świecie. A czemu? Ano temu że 90% gatunkom dają nazwę od kilku roślin, przeważająca większość ma w nazwie "rose, viola, orchis, lily". Pomimo iż nie mają z tymi roślinami nic wspólnego. Niestety, globalizacja i marketing robią swoje i wszystkie te niewłaściwe nazwy przenoszą się na nasze podwórko. Przykładów jest tysiące.

Sępolia, to piękna i bardzo popularna roślina. Jednak gdy wypowie się nazwę sępolia nikt nie wie o jaką roślinę chodzi, dopiero w momencie gdy powie się "fiołek afrykański" od razu goście już wiedzą o jakiej roślinie jest mowa. Biedna sępolia została na siłę włączona do rodziny fiołkowatych (Violaceae) pomimo iż nie ma z nimi nic wspólnego i wraz z Gloksynią i Achimenesem należy do rodziny Ostrojowatych (Gesneraiceae).
Fiołki to przebiegła rodzina. Podrobiła dokumenty osobiste cyklamena perskiego robiąc z niego fiołka alpejskiego. Pomimo iż ta rośliny Alp nigdy na oczy nie widziała. Ale fiołki już propagandę tak skutecznie rozpowszechniły iż ciężko biednym cyklamenom walczyć z nieprawdą.

Rodziny się nie wybiera. Jednak gorzej gdy myli się nas z naszym kuzynem czy kuzynką. Taki los spotkał Zwartnicę i Cantedeskię. Anglicy skąpią im nazw więc nazwali je nazwami ich kuzynów. I tak zwartnica stała się nagle Amarylisem, pomimo wielu różnić jakie je dzielą. Cantedeskia (Zantedeshia) historię ma jeszcze bardziej burzliwą. Dawniej nosiła swojską, czysto polską nazwę ? Białokrasa. Jednak inwazja brytyjska nastąpiła, rozpowszechniła się nazwa kalla, która z czasem przybrała formy kalia, kalijka. Ostatnimi czasy używa się łacińskiego tłumaczenia, czyli cantedeskia. Jednak na rynku kalia króluje, czasem sprzedawcy są na tyle leniwi że nawet nie chcą używać polskiej pisowni i piszą po prostu ?calla?. Biedna czermień błotna (Calla palustris), gdyby tylko wiedziała że Brytyjczycy ukradną jej tożsamość dla afrykańskiej kuzynki.

Na koniec ofiara największej ilości kradzieży tożsamości ? lilia (Lilium). Ile roślin ukradło jej tożsamość tego nie wie chyba nikt. Liczba złodziei sięga setek, pomimo że niemal każda posiada polski odpowiednik to na portalach i w książkach wciąż królują złodzieje.
Nie ma baldasznika, jest lilia afrykańśka, nie ma sprekeli jest lilia jakobińska, nie ma belakamandy tylko lilia leopardzia, nie ma kardiokrynium tylko lilia himalajska (coraz częściej nazywana lilią gigantyczną lub, o zgrozo, lilią potworem!), natomiast Eucharis został lilią amazońską. Eukomis pomimo polskiej nazwy warkocznica wciąż zwany jest lilią ananasową lub grzywiastą,. Piękna trójsklepka często zwana storczykiem lecz równie często nazywana jest żabią lilią choć do tej pory nie wiem skąd skojarzenie z żabami.
Najlepszym koszmarkiem jest lilia voo-doo ? ta roślina czyli pałczycha (Sauromatum) nawet nie ma płatków i nie wygląda jak ?normalny? kwiat. Teraz pozostaje nam czekać kiedy Brytyjczycy wejdą w naszą rodzimą przyrodę i zamiast konwalii ujrzymy w książkach ?lilię z doliny? (Lily of the Valley) ...

Walczmy z tą dziwną tendencją do ujednolicania i nazywania wszystkich roślin jednakowo. Przyroda jest piękna i kocha różnorodność, czemu więc tam bardzo chcemy to zniszczyć?
Awatar użytkownika
_Natalia_
50p
50p
Posty: 72
Od: 28 lip 2010, o 21:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: południowa Małopolska

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Jestem za, a nawet przeciw :wink:. Po prostu są nazwy naukowe i zwyczajowe. Np. kaczeniec zawsze będzie dla mnie kaczeńcem (nawet nie kaczyńcem), nie będę się przecież zachwycać kępami knieci błotnej. Oczywiście Anglicy, jak słusznie zauważyłeś, bardzo w tym względzie poszli na łatwiznę. Jeszcze jednym przykładem może tu być daisy, czyli stokrotka, którą to nazwą określa się różne rośliny, np. złocień, tylko dlatego, że mają białe płatki wokół żółtego koszyczka. Ale nazwanie konwalii "lilią z doliny" mnie się akurat podoba (jest takie poetyckie), chociaż oczywiście nie w języku polskim. My mamy swoje piękne nazwy i ich się powinniśmy trzymać. Problem istnieje z roślinami, które są dla nas nowe, nie mają ugruntowanej nazwy w języku polskim. Możemy tu albo wymyślać własne nazwy, albo tłumaczyć np. angielskie, albo tylko spolszczać ich brzmienie. Trudno zawyrokować, że tylko jadna z tych metod ma być właściwa we wszystkich przypadkach. Osobiście nie widzę nic złego w nazywaniu fiołka afrykańskiego fiołkiem afrykańskim, bo jest to nazwa ugruntowana w naszym języku, jeśli tylko zdajemy sobie sprawę, że nie jest to fiołek. Sępolia (saintpaulia) za bardzo kojarzy mi się z sępem i sępieniem :wink:.
Pozdrawiam
- Natalia
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Sporo jest również nazw przekalkowanych na polski z niemieckich katalogów ogrodniczych. I też trudno wytłumaczyć laikom, że to niewłaściwa nazwa.
Pozdrawiam. Małgorzata
Awatar użytkownika
100krotka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5427
Od: 2 gru 2008, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Angielski jest prosty również dlatego, że popodkradali sobie połowę nazw roślin z łaciny :-) Podobnie zresztą, jak większość terminologii medycznej.
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
john_clock
50p
50p
Posty: 84
Od: 16 paź 2009, o 15:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Halinów

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Nazwy zwyczajowe są po to, aby nam ułatwić życie. Na przykładzie baldasznika: nie dość, że nazwa krótsza niż lilia afrykańska, to jeszcze nie trzeba się zastanawiać, czy to nie była przypadkiem lilia amerykańska i czy to w ogóle jest lilia. Natomiast lilia leopardzia, to już w ogóle dziwactwo - przekład w stylu tytułów filmów.
Awatar użytkownika
fibius
200p
200p
Posty: 254
Od: 19 lut 2008, o 00:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

I niestety z roku na rok widzę tendencję wzrostową. Coraz to nowsze rośliny, zamiast prawdziwych nazw dostają pseudonimy. Pojawiają się lilie, hiacynty, czosnki, kalie i fiołki. Pomimo że nimi nie są :P
pEtr
500p
500p
Posty: 572
Od: 18 cze 2008, o 01:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zach. Małopolska

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

A czy polska Sępolia to czasem nie jest nieudolna kalka St.Paulia?
Awatar użytkownika
_Natalia_
50p
50p
Posty: 72
Od: 28 lip 2010, o 21:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: południowa Małopolska

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

No właśnie jest, napisałam to kilka postów wyżej - nie kalką, tylko fonetycznym spolszczeniem. W dodatku trochę dziwnie brzmi.
Więc w tym przypadku wolę "fiołka" afrykańskiego :wink:.
Pozdrawiam
- Natalia
Siberia
---
Posty: 2310
Od: 5 lut 2010, o 10:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Fibiusie, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. I dziękuję za mądry post ;:180
Próbujesz walczyć z wiatrakami ;-) ale czasem trzeba :-)
Pocieszę Cię, że nie wszyscy dają się nabierać na sztuczki przebiegłych marketingowców.
Awatar użytkownika
fibius
200p
200p
Posty: 254
Od: 19 lut 2008, o 00:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Lilia lilii nie równa, czyli o angielskiej inwazji

Post »

Sibieria, dziękuje za słowa :) jednak niestety marketingowcy sieją ziarna niewiedzy. Wystarczy wejść na allegro, to jest prawdziwa studnia bez dna "cudownych" nazw :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”