
Trzy sezony w dużej, na prawdę dużej donicy hodowałam 'Dr Ruppela'. Na stronie szkółki Clematis nie ma co prawda wzmianki co do przydatności tej odmiany do hodowli pojemnikowej, ale do takiej formy uprawy tej konkretnie odmiany zainspirowała mnie niemiecka literatura ogrodnicza przeglądana u koleżanki(tam polecana- tylko jaka to była pozycja?). Hmmm... Rósł, kwitł bardzo przeciętnie, ale powtarzał. Zniecierpliwiona marnością ilościową kwiatów przeniosłam go do gruntu. Zakwitł zupełnie przyzwoicie, w tym pełnymi kwiatami. Dla odmiany- nie powtórzył kwitnienia.


Zresztą ubiegły rok(w warunkach szczecińskich) oceniam jako fatalny dla powojników. Katastrofalne deszcze zastąpiło palące słońce. Wszystkie moje powojniki miały mniejsze kwiaty niż zwykle, kwitły(w czasie) nieksiążkowo i zdecydowanie krótko. Dla porównania- 'Kardynał Wyszyński' dwa lata temu(w maksimum kwitnienia):

oraz w zeszłym roku:

Na ostatnim zdjęciu obok siebie, w odstępie ok.40 cm są dwie odmiany, które tnie się w różny sposób. Ta odległość jest wystarczająca, by bezkonfliktowo ciąć oba(najpierw tnę oba na jednakowej, wyższej, wysokości, później po usunięciu niepotrzebnej "góry" docinam tego wymagającego niższego cięcia).
Romik- mimo ostrożnego nastawienia uważam jednak, że tarasowa uprawa może się udać. 'Wyszyńskiego' polecam- późno kwitnący, akurat w szczycie tarasowego życia(zawsze był niezawodny, zeszły rok oceniam jako wypadek przy pracy). Polecam 'Rhapsody'- szafirowoniebieski. Zdjęć nie mam, ale znane mi kwitną niezawodnie, długo i przepięknymi dużymi kwiatami. Możesz też porwać się na pojemnikową uprawę dość silnie rosnącego, ale chyba równie niezawodnego, 'Purpurea Plena Elegans'(nie jest polecany do pojemników, ale jest tak witalny, że może zupełnie dobrze dać sobie radę). Powojniki wybieraj oczywiście z tych późnokwitnących.
Hmmm... nadaje się, bądź nie nadaje? Czyli daje sobie radę w pojemnikowej hodowli niezależnie od "odgórnej" sugestii? (Przy okazji pozdrawiam


(Hibiskus w donicy? Tak, ale w duuuuużej- z doświadczenia)