Z zimowego nie najlepszego czasu, budzą się przypołudniki. Jak na "blokowe" warunki, myślę, że dość dobrze zniosły ten niekorzystny dla nich czas:
Najdotkliwiej skutki zimowania w bloku odczuł -
Adromischus cristatus - ale teraz przy coraz większym dostępie do światła słonecznego, powinny szybko nabrać "normalnego" wyglądu.
Na fotkach niżej, chyba najbardziej odporne na zimowanie na blokowym parapecie ...:
... po tych roślinach nie widać, że nasza zima jest dla nich straszna, są jędrne, zieloniutkie (no może trochę przykurzone). Dzisiaj wszystkie wystawiłem na zewnętrzny parapet, żeby "oswoiły" się z wiosennym słońcem.