Dziś pocztą przyszły murarki i kilka się wygryzło wiec te wygryzione zaniosłem na działkę , nie wiem czy przeżyją bo ma byc przymrozek. Mam jeszcze jeden domek do postawienia , ale muszę znaleśc cos na dach do położenia żeby im na głowy nie ciekło.
Te pakiety rurek macie jakoś przymocowane do domku? Inaczej silny wiatr może nimi poruszać.
Zaglądałem do moich w garażu, na razie siedzą spokojnie i nic się nie wygryza.
Finalizuję powoli budowę swojego domku, w tym tygodniu powinien już zawisnąć na zewnątrz
A zapełnione rurki zamierzam wystawić w terminie kwitnienia drzew owocowych.
Jeżeli są jakieś rośliny kwitnące i nektarujace to wygryzione pszczółki przeżyją- natomiast jeśli takowych brak to te pszczoły które się wygryzły z kokonów zginą po prostu z głodu bo np u mnie kwitnie tylko leszczyna a ona jako wiatropylna tylko pyłek ma ważne żeby coś kwitło - choćby niewiele{jakieś przebiśniegi, śnieżyce czy krokusy} ale kwitło wtedy przeżyją.
U mnie jest mnóstwo krokusów, po nich będą tulipany więc moje murarki głodne nie będą :P
Pszczoły już 2 tygodnie temu szalały w krokusach ale to nie były murarki.
pierwsze pszczoły to są miodne - w ulu jest ciepło i to im umożliwia wcześniejszą "pobudkę" murarki natomiast wygryzają sie w kolejności-pierwsze samce a dopiero po nich samice
pszczola miodna wyszukuje pozytek nawet do kliku km(do 7) od ula choć wiosną z pewnością ta odleglośc jest mniejsza jednak sadzę ze wynosi i tak ponad kilometr
Tylko aby pszczoła miodna zaczęła obloty, musi się trochę ocieplić, kilka dni powyżej 12- 15 st. sprowokuje obloty oczyszczające i jest to tzw.okres przejściowy - od pierwszego oblotu wiosennego do całkowitego wyjścia pszczół z kłębu (intensywne pobieranie wody, noszenie pyłku).
A w tym czasie Murarka zbiera już pożytek, ona zaczyna swoje obloty już w temp 10 st. Mało tego, robi to bardziej efektywnie niż pszczoła miodna która znajdując pożytek (pokarm, pyłki, nektar, spadź), wraca do niego, aż do wyczerpania się źródła, omijając inne pożytki na drodze oblotu, dodatkowo wskazuje ten pożytek innym robotnicom z roju, w którym żyje. Jest to tzw. ?wierność kwiatowa?, czyli odwiedzanie w czasie oblotu roboczego, kwiatów jednego gatunku rośliny. Raz odkryte źródło pokarmu zbieraczki wykorzystują do końca, prawie nie interesując się innymi kwiatami.
W naszych ogrodach o znacznej różnorodności gatunków roślin, takie zachowanie nie jest pożądane. Murarka, nie wiąże się z jedną rośliną. W czasie jednego oblotu, odwiedza większą ilość roślin, pobierając z każdej pożytek i w efekcie zapyla większą ilość gatunków.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski "MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo. "PORADNIK" - Oczko Wodne
tyle ze pojawienie się murarki jest ściśle związane z temperaturą {mają tu znaczenie nie tylko temperatury dzienne ale i nocne} zauważyłem ze murarki zaczynają się wygryzać z kokonów kiedy kwitnie podbiał- nigdy wcześniej- te które się wygryzły u Sparxa zrobiły to zapewne dlatego ze przesyłka była trzymana przez jakiś czas w zbyt ciepłym miejscu{ okazuje się ze dobrze zrobiłem nie wysyłając zimą} aha i info na forum aukcyjnym z nazwą na A pojawiła się oferta- trzeba wpisać murarka ogrodowa
niby taki jestem cwany i tyle wiem ale jednego nie rozkminiłem - mianowicie czy jeden samiec kopuluje tylko z jedną samicą czy może obskoczyć kilka "panienek" to jest bardzo ważna kwestia bo jeżeli by kopulował tylko z 1 to zestaw musi obejmować po tyle samo kokonów samczyków i samiczek Pawle nie wiesz przypadkiem jak z tym jest Ty masz jakieś kontakty z ekspertami