Inag1 dziękuje za miłe słowa. Zaraz sprawdzę co Ty kupiłaś, pewnie też jakieś śliczności
MamoOli cierpliwości, masz rękę do kwiatów, więc zanim się obejrzysz Twoje kamyki dogonią moje.
Kari dziękuję. Moja córka też się chyba już zaraziła ode mnie, tylko, że jest tak jak z jej zwierzakami - jej własność, ale karmi i sprząta mama. Mam nadzieję, że wilczomlecz przeżyje i będzie pięknie kwitł, bo marzyłam o nim od dawna. Kiedyś kupiłam kwitnącego na czerwono, ale chyba był przelany, bo nie pobył u mnie za długo. Ten wyhodowany z malutkiej szczepki rośnie dobrze, ale po przeprowadzce przestał kwitnąć.
xXxAnGeLa114xXx tego kaktusa już nie mam

Bardzo smakował mojej kotce i całego poobgryzała. To był jakiś gatunek opuncji.