Ogród Georginii (Alicji ) cz. 1

[Georginia]

Moniczko ja wiem że tobie nie przeszkadza żeby mieć szybko dużą rozplenicę.O to czy się mocno rozrasta pytała Moni-Rozeta.

[Rozeta]

Boszszsz... Jakiż to okaz... !
Co nie pokażesz Alu to okazałe i dorodne, no!!!

[Georginia]

Moni myślę że okaz to z niej dopiero będzie.Pierwszy rok u mnie.

[Rozeta]

Pierwszy rok u Ciebie, powiadasz...? W takim razie jaką Ty masz Alu glebę?

A tak ostatecznie, to ta rozplenica jakie rozmiary ma osiągnąć (wys. i szer.)?

[Soczewka]

Moni lepiej zapytaj czym ją zasila
Oprócz tego Ala ma rękę do roślin i wielkie serce. Założę się że moje rozplenice będą potrzebowały co najmniej trzech- czterech lat by osiągnąć takie rozmiary.
Zazdrośnica jestem i dziś w ogrodniczym zakupiłam nawóz o półrocznym działaniu. Może poskutkuje.

[Georginia]

Tak Moni mam glebę ,300 stówy za wywrotkę.Rośnie na wyrównanym terenie,tak się jej trafiło.To rozplenica 'Herbstzauber' dorasta do 1.20 m a w szerokości też trzeba jej zostawić trochę miejsca żeby miała gdzie się pokazać.

[Georginia]

Monisiu nawozów nie dawałam ,bo na tej ziemi byłoby chyba grzechem dawać jeszcze nawóz.Poza tym pierwszy rok, tak jak pisałam nie daję pod rośliny nawozów.Nawet różaneczniki nic nie dostały.Może lepiej byś wzięła ode mnie ze dwa wiaderka tej ziemi jak przyjedziesz i podsypała pod trawki jak będziesz sadzić.Pójdą jak burza.

[Rozeta]

No właśnie też mama chętkę na taki nawóz długodziałający, bo u mnie piach i zwykły nawóz po prostu przecieka w try-mi-ga gdzieś tam głębiej. Tylko odstarszają mnie jeszcze ceny tych długodystansowców . Mamy marzec, a tyle kaski poszło na rośliny i pomoce ogrodowe, że hej... ;:78 Ale mam pomysł: w przyszłym roku zaopatrzę się w takiego terminatora nawozowego zimą (powiedzmy w grudniu), kiedy wydatków na ogród (teoretycznie ) nie ma .

Aluś, porządnie inwestujesz w ogród . Tylko brać przykład . A nad rozplenicą będę rozmyślać...

[Soczewka]

Rany Ala tego by jeszcze brakowało bym ziemię od Ciebie wywoziła I tak jak od Ciebie odjeżdżam to mi się samochód ugina. Jeszcze do tej pory pamiętam ten pyszny syrop sosnowy.
Muszę w tym roku nazbierać młodych przyrostów.

[Rozeta]

Przypomniało mi się teraz, że moi rodzice, też co roku przez pierwsze 5 lat po nabyciu działki, nawozili tam po kilka wywrotek ziemi. Mieli ziemię pierwotnie torfową, stare osuszona bagna. W efekcie tych działań poziom gleby podniósł się o jakieś 30cm w stosunku do działek sąsiednich , ale za to nie było błota wiosną i jesienią, no i rośliny, szczególnie chwaściska, rosły jak na drożdżach. Kompost: pierwsza klasa!!! A jakie peonie, róże, clematisy, wrzosowate, cebulowe i krzewy owocowe tam były!!! Buzi dać... I tak też jest u Ciebie . Wysiłek dany ziemi zawsze się opłaca!!!

[Georginia]

Też tak myślałam że będzie można zrobić.Ale najpierw zakup róż jesienią,potem zakup róż wiosną zamówiłam w styczniu i zapłaciła jeszcze na początku lutego.Domówiłam jeszcze parę szt w marcu i też od razu zapłaciłam. W miedzy czasie zamówiłam lilie i liliowce i też trzeba było zapłacić.No i ostatnio wypad do PNOS-u po byliny,które czekają na posadzenie.Jakoś nie widzę tej przerwy w zakupach Teraz trzeba jechać po nawozy i mikoryzę.

[Soczewka]

Ala pamiętaj, że ja mam u Ciebie dług więc na nawozy powinno starczyć

[Georginia]

Syropek jeszcze chyba jest.Super do naleśników i placków z borówkami,no i zdrowotny.A z ziemią wcale nie żartowałam do bagażnika się zmieści.Posadzisz w to cudo trawki to i tym roku zakwitną.

[Soczewka]

Jesteś niemożliwa. Nie będę już z Tobą dyskutowała, bo i tak mi pewnie tą ziemie zapakujesz.

[Georginia]

Moni-Rozetko na torfie i jeszcze dowieziona dobra ziemia toż to eldorado dla roślin.Na pewno kosztowało trochę ale i się opłaciło,pomijając nowe nabytki w postaci chwastów.W moim ogrodzie też pojawiły się nowe ,wraz z ziemią.No i co jest z tą działką rodziców ty ja masz?