Roślina dwuletnia to taka która potrzebuje dwóch lat- sezonów od wegetacji od wysiewu aby zakwitła......potem może zostać już wieloletnią......Justyna pisze: Mówi się, że są to rośliny dwuletnie, ale to jest jakaś bujda bo moje co roku wypuszczają z korzeni nowe liście. Wczoraj byłam w ogrodzie i już pojawiły się małe listeczki no chyba, że ja mam jakiś inny gatunek. Tylko w
Mam malwy o pojedynczych kwiatach w kolorach : bordowy, jasno fioletowy, jasno i ciemno różowy,łososiowy i cytrynowy. Gdyby ktoś był chętny, mogę odstąpić kilka nasionek 
i tak też po wysiewie się stało, że zakwitła dopiero za rok Teraz rozumiem pojęcie rośliny dwuletnie. Rozumiem, że z naparstnicą jest tak samo jak z malwą, że kwitnie w drugim roku i potem jest już rośliną na stałe?
Nie ma za coJustyna pisze:Bardzo dziękuję za wyjaśnienie
- ja też tak się tak wypuściłem kiedy wsiałem pierwszy raz sporo nasion i było wielkie zdziwko jesienią kiedy nic nie kwitło 
i już się nie moge doczekać kiedy zakwitną i na pewno pozbieram nasionka dwa lata temu siałam różową pełną, kwitła pięknie ale nie była aż tak wysoka z powodu kiepskiej ziemi.
Wypatruję ciągle choćby najmniejszej rozetki i na razie widzę tylko dwie z wspominanych kiedyś tam wcześniej... Nie za bardzo wiem o co Ci chodzi. Ja pisałam, że moje malwy teraz na wiosnę wypuszczają już młode listeczki. One w zimie nie mają liści A latem też sporo ich tracą gdyż atakowane są przez "rdzę", ale i tak warto je mieć bo pięknie kwitną i długo 
Czy mogę je wysiać najpierw w domu, a dopiero np. latem czy jesienią wysadzić do ogrodu? Mam bajzel w głowie większy niż w ogródku i nie wiem jeszcze, gdzie chcę, by rosły. 
Chciałbym wiedzieć, ile mam czasu do zastanowienia się.
, obrywam tylko porażone rdzą liście. Wysiewam je jesienią, same też się wysiewają oczywiście. Rosną przy wschodniej ścianie chałupy.
