Po malinowym chruśniaku
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4296
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po malinowym chruśniaku
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Po malinowym chruśniaku
Izo, ja zagladam do Ciebie w miare systematycznie, tylko nie zawsze zostawiam po sobie slad 
- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7024
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
witam miłych gości
Teraz jak już wróciłam to mogę się pochwalić gdzie byłam! Byłam na koloni a właściwie na zimowisku. A właściwie to tylko się czułam jak bym była na zimowisku kilkadziesiąt lat wcześniej
NO bo jak się je zupę mleczną na śniadanie, śpi się z ośmioma osobami w pokoju i ma sie dyżur na stołówce to wygląda jak na koloni
A był to obóz narciarsko-taneczny trójki w schronisku na hali szrenickiej
Wybierałam się tam od dawna a wyszło dopiero teraz. Miałam wielkiego pietra ale było super.Dawno się tak nie ubawiłam no i nauczyłam się jeździć na nartach[może to jeszcze zbyt wielkie słowo ale nie jest źle]
A w domu czekała na mnie wiosna
i śpiew żurawi na jpowitanie 
Teraz jak już wróciłam to mogę się pochwalić gdzie byłam! Byłam na koloni a właściwie na zimowisku. A właściwie to tylko się czułam jak bym była na zimowisku kilkadziesiąt lat wcześniej
NO bo jak się je zupę mleczną na śniadanie, śpi się z ośmioma osobami w pokoju i ma sie dyżur na stołówce to wygląda jak na koloni
Wybierałam się tam od dawna a wyszło dopiero teraz. Miałam wielkiego pietra ale było super.Dawno się tak nie ubawiłam no i nauczyłam się jeździć na nartach[może to jeszcze zbyt wielkie słowo ale nie jest źle]
A w domu czekała na mnie wiosna
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Po malinowym chruśniaku
Fajnie, że wróciłaś. Zazdroszczę nart, ja tez nauczyłam się niedawno, parę lat temu i strasznie mi się spodobało!
No to niedługo chyba się spotkamy?
No to niedługo chyba się spotkamy?
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
Re: Po malinowym chruśniaku
Iza, fajny wyjazd i fajne miejsce. I akurat na początek wiosny zdążyłaś 
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Naprawdę dawno się tak nie ubawiłam. Wieczorami była nauka tańca a na koniec obozu turniej w przebraniu.
Teraz z niecierpliwością czekam na poniedziałek i nasze kaszubskie spotkanie
Mam nadzieję że poznam sporo nowych zielono zakręconych
Jak by co to służę telefonem na pw
Teraz z niecierpliwością czekam na poniedziałek i nasze kaszubskie spotkanie
- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7024
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po malinowym chruśniaku
Jak czytam kipisz energią ,i bardzo dobrze .Naładowane akumulatory przed radosną pracą w ogrodzie przyniosą wspaniałe efekt .Ja parę lat temu wypoczywałem na Kaszubach w Bytowie i zwiedzałem okolice ,Wdzydze ,Wąsiory i wiele innych miejscowości .Z kulinariów Kościerzyna pizzeria Mammaroza ,szarlotka na ciepło z lodami -pycha .
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
oj tak, już nie mogę się doczekać grzebania w ogrodzie
10 dni byłam 'uwięziona' w schronisku na Szrenicy' gdzie była zima. W środę w drodze do domu pierwszy przystanek był gdzieś na wysokości Wrocławia. Wysiadamy z samochodu a tam......pachnie wiosną i 14 stopni! Znacie ten zapach?! U nas już nie było tak ciepło ale już jest
Przy następnych odwiedzinach na Kaszubach zapraszam na ciacho do mojego ogrodu
Przy następnych odwiedzinach na Kaszubach zapraszam na ciacho do mojego ogrodu
-
ballada
- 200p

- Posty: 232
- Od: 6 mar 2009, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trójmiasta
Re: Po malinowym chruśniaku
Witaj Iza!
No to sobie wypoczęłaś.
Teraz pełna energii będziesz mogła szaleć w ogrodzie, tylko zawczasu uważaj na łokieć !!! 
No to sobie wypoczęłaś.
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Będzie trudno wyłączyć łokieć z prac ogrodowych
już myślę czy mi znowu za bardzo nie dokuczy.
Dziś pięknie ogrodowo ale ja mam gości wieczorem i najpierw kuchnia...
Dziś pięknie ogrodowo ale ja mam gości wieczorem i najpierw kuchnia...
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Po malinowym chruśniaku
Może jakiś stabilizator na łokieć? Przynajmniej na czas pracy w ogrodzie.
Czytałam, że zauroczyło Cię jakieś egzotyczne cudo cebulowe. Może to Habenaria Radiata ? Chociaż chyba częściej jest określana jako storczyk ogrodowy niż lilia...I cena też sporo niższa.
Czytałam, że zauroczyło Cię jakieś egzotyczne cudo cebulowe. Może to Habenaria Radiata ? Chociaż chyba częściej jest określana jako storczyk ogrodowy niż lilia...I cena też sporo niższa.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Po malinowym chruśniaku
Dzisiaj, jak byłam w ogrodzie to też słyszałam żurawie.
Może to już naprawdę wiosna ?
Do zobaczenia w poniedziałek.

Może to już naprawdę wiosna ?
Do zobaczenia w poniedziałek.
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Po malinowym chruśniaku
Izuniu to właśnie ta roślinka. Bulwki małe jak pół paznokcia i ciekawa jestem czy by zakwitły w tym roku czy muszą podrosnąć? A cena była jak pisałam prawie 40 zł - rozbój w biały dzień. Na szczęście nie jestem nią zainteresowana bo trzeba wykopywać no i taka biała
wolę mocniejsze kolory a jak wykopywać to ew. dalie
Ale kwiatek cudny bez dwóch zdań.
Udało mi się jednak wyjść na chwilę do ogrodu. M przyciął winogrona a ja troszkę ogarnęłam przy domu. Wyniosłam sanki i łopaty do śniegu w ustronne miejsce
Na łokieć mam takie mocne 'wdzianko' i nie wiem czy nie za mocne...
Udało mi się jednak wyjść na chwilę do ogrodu. M przyciął winogrona a ja troszkę ogarnęłam przy domu. Wyniosłam sanki i łopaty do śniegu w ustronne miejsce
Na łokieć mam takie mocne 'wdzianko' i nie wiem czy nie za mocne...
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Po malinowym chruśniaku
No to na all widziałam o połowę tańsze. Jaka wielkość bulwki - nie wiadomo. Żeby jednak był efekt wizualny to pewnie trzeba 5-10 bulwek.
Schować sanki i łopatę to już najwyższa pora była. Takimi akcesoriami to może wiosnę odstraszałaś
Ja dzisiaj też troszkę popracowałam na działce - sekatorem i piłą
W ziemi się nie dało, bo jeszcze zamarznięta 
Schować sanki i łopatę to już najwyższa pora była. Takimi akcesoriami to może wiosnę odstraszałaś
Ja dzisiaj też troszkę popracowałam na działce - sekatorem i piłą

