Tunia-mar moje kobee wczoraj dostały osobne, większe doniczki. Włożyłam kolejną partię fioletoweych, bo urosły same białe
A w tle driakiew purpurowa i kaukaska - uprawiam towarzystwo dla różyczek.
Jest i tytoń ozdobny, ale na tej fotce niewidoczny.
Agata - u mnie w zeszłym roku kobea w nie większej doniczce dotrwała do wysadzenia.
Uszczykuj i pomyśl o długim stelażu dla niej bo rośnie dość szybko :P
Mariola - mówisz że można ja jeszcze potrzymać w tych małych doniczkach ??? Jeśli tak, to dla mnie było by super, bo miejsca mi już brakuje na parapetach
Już uszczykiwac? Zaraz za pierwszą parą liści właściwych ?
A patyczki mam - bambusowe. Zaraz je powtykam do tych doniczek
Tylko muszą być naprawdę długie :P
Już pisałam że swoją uszczykiwałam gdzie popadnie, jak zaczęła rosnąć w górę to ten pęd pionowy uszczykiwałam.
Potem pojawiały się pędy boczne, które też czasem uszczykiwałam.
botanik1 pisze:Ja też sieję nasiona płasko. I wschody są OK.
Należy tylko pamiętać o odpowiednio grubym przykryciu nasion. Zbyt cienka warstwa ziemi spowoduje, że niektóre siewki wzejdą z łupinami nasiennymi.
I chyba to był mój błąd. Jedna wzeszła jak należy a inne męczą się juz jakis czas z tymi łupinami. Mogą sobie nie dać z nimi rady?? Czy wczesniej czy później sobie poradzą?
Wiem, one dość mocno przylegają do liścieni... może odłam kawałek ?
Ja tak zrobiłam - jednego dnia udało mi się odłamać kawałek łupiny i dopiero następnego dnia zdjęłam resztę.
Dobrze że tylko z 2 siewkami miałam taki problem bo reszta, 15 szt, wzeszły bez problemów a wcale nie były przykryte grubą warstwą ziemi
niestety. Skorupy strasznie się mocno trzymają. Jedna udało mi się zdjac bez wiekszych uszkodzeń, przy jednej oderwalam 1 z 2 liści, a przy trzeciej niestety oderwałam cały czubek . Myslicie, że jak kupie nasiona to nie jest zbyt późno na sianie?
nemezja na sianie nigdy nie jest za późno:) najwyżej nie zakwitnie:) ja też czekam na wschody dopiero i poczta idzie jeszcze jedna paczuszka nasion kobei białej-też wysieję:) Jak będzie ciepło to pięknie będą rosły:) Trzymam kciuki:)
Witajcie,
ja już robie czwarte podejście w tym roku. Za każdym razem coś nie wychodzi. Ostatnie roślinki, co prawda wykiełkowały, ale listki i łodyżka na górze były jakby zgniłe. To obcięłam. Została sama łodyga, taka dopiero co wykiełkowana. Myslicie, że jeszcze coś z niej będzie?
A w zeszłym roku posiałam w drugiej połowie maja i pięknie mi wzeszły wszystkie nasionka i nawet uraczyła mnie jednym kwiatkiem ale to już był listopad i diabli ją wzięli po nieudanej próbie przezimowania w mieszkaniu.
Pozdrawiam
Magda