Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009
- chromat
- 1000p
- Posty: 1317
- Od: 29 gru 2010, o 15:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Mieczysławie - czy ta attenuata jest tylko "BB" czy fa Donut to kupując u nas, czyli w kraju, sklepie się nie dowiesz. "BB" jest niewątpliwie piękna
a zmienność warunków może decydować lub jak ktoś chce mądrzej determinować
wielkość, grubość tych pasków, kropek, guzków i "tubercule". Oczywiście nie bez znaczenia jest genetyka, możliwe, że twoja jak bebos macie attenuate która gdzieś tam miała "po rodzicach" takie "tubercule". Dlatego u Bebos napisałem, że przypomina Donut a czy jest ? Jak by ją kupić selekcjonowaną, a Donut jest selekcjonowaną "BB" u wiarygodnego szkółkarza to by nią była, a tak tylko możemy się domyślać.


Pozdrawiam Krzysiek
- mgr_
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1467
- Od: 24 paź 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemce
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Ta haworsja na ostatniej fotce, to wygląda tak jak byśmy mieli rośliny z jednego źródła, nawet odrosty prawie identycznie się układają. Moje to jeszcze młode rośliny, mojej najstarszej minął "trzeci roczek" u mnie. Ja tez bardzo lubię ten "typ" haworsji, a stadko faktycznie robi wrażenie, bardzo ładne rośliny. W grupie prezentują się bardzo efektownie.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2628
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
No nie - muszę uważać, bo oglądając zdjęcia zaczynam się zakochiwać w haworcjach ;). W tej chwili nie mam już miejsca na parapecie na kaktusy, a jak jeszcze wpadnę w te cudowne sukulenty, to chyba będę musiał przerobić swój pokój na szklarnię 

Pozdrawiam, Aleksander
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
... pierwsze dni marca, słoneczko dogrzewa, co będzie w moim zabudowanym balkonie latem ... :


fakt, okna obudowy nie były otwarte, czy moje haworsje będą się dobrze czuły w takim środowisku ? ... to jest pytanie ?


fakt, okna obudowy nie były otwarte, czy moje haworsje będą się dobrze czuły w takim środowisku ? ... to jest pytanie ?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Mieczysławie - latem będziesz wietrzył na potęgę!
U mnie 40 stopni to norma a rośliny wytrzymują, rosną, kwitną... Twoje też muszą!

U mnie 40 stopni to norma a rośliny wytrzymują, rosną, kwitną... Twoje też muszą!

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Ja się martwię o niedobór światła przy wschodniej wystawie, a Ty masz nadmiar przy południowej, Henryk chyba tez przy zachodniej - jaka właściwie wystawa jest najlepsza? Tez mam taki termometr wśród doniczek i tylko się denerwuję wzrostem temp. zimą - bo tak naprawdę niewiele mogę zmienić. Zacząłeś już więcej podlewać haworcje?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Jaka wystawa jest najlepsza? To zależy od posiadanych roślin. Akurat haworcje nie wymagają bardzo dużej ilości światła więc spokojnie będą radzić sobie na wschodnim oknie. Natomiast dla większości sukulentów niestety każdy parapet jest zbyt ciemny i najlepsze jest stanowisko na otwartej przestrzeni z dostępem światła przez cały dzień.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
U mnie na zachodnim balkonie haworcje wyglądają nieźle.
Termometr (szczególnie taki wybajerowany) radzę wyrzucić - po co się stresować!
Ja jeszcze haworcji nie podlewam - w nocy jest ciągle poniżej -10 stopni a więc w szklarence też chłodno...
Termometr (szczególnie taki wybajerowany) radzę wyrzucić - po co się stresować!

Ja jeszcze haworcji nie podlewam - w nocy jest ciągle poniżej -10 stopni a więc w szklarence też chłodno...

- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Henryku - ten termometr to żaden bajer, to kupiony w hipermarkecie za dosłownie kilka zł (około 8 lub 9). Mam go tylko dlatego, żeby wiedzieć orientacyjnie jaka jest temperatura. Z tym wietrzeniem to nawet bez zabudowy często były problemy. W najgorętsze letnie dni, wylewałem wodę na posadzkę balkonu żeby schłodzić chociaż minimalnie otoczenie, ale to bardzo krótkotrwały zabieg. Do tej pory haworsje trzymałem latem na zewnętrznym parapecie i rośliny jakoś dawały radę, żadna haworsja nie uległa poparzeniu. Natomiast jak pisałem w tym wątku wcześniej, słoneczko "przysmażyło" mi trochę roślinę, która powinna być odporna na takie temperatury - Bijlia cana, ale wraca do zdrowia, mam nadzieję że tak jak w ubiegłym sezonie i w tym też zakwitnie.
Beato - tak już stopniowo, ale bardzo ostrożnie skracam okres między podlewaniem - zraszaniem podłoża - zwiększam stopniowo ilość wody. W okresie zimy to delikatnie zraszałem podłoże raz na 4 - 5 tygodni, teraz przy tak stosunkowo "wysokich" temperaturach 2,5 - 3 tygodnie. "Boję" się, żeby korzenie haworsjom nie pozasychały całkowicie. Zauważyłem ciekawe zjawisko przy moich haworsjach w czasie "zimowania" na wewnętrznym parapecie. Mimo tak niesprzyjających warunków rośliny żyją, wytwarzają młode przyrosty - H. nigra - dwie młodziutkie roślinki, H. limifolia - "wypchnęła" zdrowy, jędrny korzeń nad podłoże. Początkowo myślałem, że to jakiś "robal". Zbyt słabe światło teraz mam, ale jutro przy dobrym oświetleniu zrobię fotki i wstawię. Tak postępowałem w ubiegłych latach i moje roślinki jakoś znosiły (nie miały wyjścia) ten nie profesjonalny sposób ich traktowania. Mniej więcej co rok na początku marca stopniowo rozpoczynałem częstotliwość i zwiększanie ilości wody do podlewania. Teraz podlewam "od góry", a latem to przy tej ilości roślin co mam, stosuję podsiąkanie, wydaje mi się że jest to bardziej bezpieczna metoda, mniej narażona jest na zbyt duże namoczenie podstawa szyjki korzeniowej. Zabudowa balkonu, w dość dużym stopniu ma wpływ na wyższą temperaturę na wewnętrznym parapecie, zawsze to dodatkowa izolacja i osłona przed wiatrem. Zimą mogę uzyskać, przy "typowej" zimie 12 - 15 bezpośrednio przy roślinach - przy szybie i to tyle i aż tyle co mogę moim "pupilom" sprezentować.
Beato - tak już stopniowo, ale bardzo ostrożnie skracam okres między podlewaniem - zraszaniem podłoża - zwiększam stopniowo ilość wody. W okresie zimy to delikatnie zraszałem podłoże raz na 4 - 5 tygodni, teraz przy tak stosunkowo "wysokich" temperaturach 2,5 - 3 tygodnie. "Boję" się, żeby korzenie haworsjom nie pozasychały całkowicie. Zauważyłem ciekawe zjawisko przy moich haworsjach w czasie "zimowania" na wewnętrznym parapecie. Mimo tak niesprzyjających warunków rośliny żyją, wytwarzają młode przyrosty - H. nigra - dwie młodziutkie roślinki, H. limifolia - "wypchnęła" zdrowy, jędrny korzeń nad podłoże. Początkowo myślałem, że to jakiś "robal". Zbyt słabe światło teraz mam, ale jutro przy dobrym oświetleniu zrobię fotki i wstawię. Tak postępowałem w ubiegłych latach i moje roślinki jakoś znosiły (nie miały wyjścia) ten nie profesjonalny sposób ich traktowania. Mniej więcej co rok na początku marca stopniowo rozpoczynałem częstotliwość i zwiększanie ilości wody do podlewania. Teraz podlewam "od góry", a latem to przy tej ilości roślin co mam, stosuję podsiąkanie, wydaje mi się że jest to bardziej bezpieczna metoda, mniej narażona jest na zbyt duże namoczenie podstawa szyjki korzeniowej. Zabudowa balkonu, w dość dużym stopniu ma wpływ na wyższą temperaturę na wewnętrznym parapecie, zawsze to dodatkowa izolacja i osłona przed wiatrem. Zimą mogę uzyskać, przy "typowej" zimie 12 - 15 bezpośrednio przy roślinach - przy szybie i to tyle i aż tyle co mogę moim "pupilom" sprezentować.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Henryk zwrócił mi uwagę, że przy zabudowie balkonu - do parapetu w mieszkaniu dociera ono oczywiście znacznie rozproszone. Ja planuję obudowę z podwójnego szkła - nie wiem co gorsze: bardziej rozproszone światło czy zbyt niskie temeratury zimą - Henryk dogrzewa balkon w największe mrozy!
A co do wzrostu haworcji zimą - wiem, wiem że nie należy do tego dopuszczać - ale i tu moje haworcje przeczą 'regule' - wprawdzie nie ma co się chwalić, że podlewam je skąpiej, ale co tydzień (przy pokojowej temp.) - jednak jak widzisz rosną dobrze - nie gorzej niż latem - i raczej nie mam problemu z ich wyciąganiem. Mam wrażenie, że wręcz są bardziej dorodne niż te solidnie zimowane. Na fotce H. limifolia w moim wątku widać liczne odrosty - wszystkie pojawiły się zimą.
Niestety gasteriom takie traktowanie nie odpowiada - wciąż się uczę -w następną zimę je bardziej przesuszę.
A co do wzrostu haworcji zimą - wiem, wiem że nie należy do tego dopuszczać - ale i tu moje haworcje przeczą 'regule' - wprawdzie nie ma co się chwalić, że podlewam je skąpiej, ale co tydzień (przy pokojowej temp.) - jednak jak widzisz rosną dobrze - nie gorzej niż latem - i raczej nie mam problemu z ich wyciąganiem. Mam wrażenie, że wręcz są bardziej dorodne niż te solidnie zimowane. Na fotce H. limifolia w moim wątku widać liczne odrosty - wszystkie pojawiły się zimą.
Niestety gasteriom takie traktowanie nie odpowiada - wciąż się uczę -w następną zimę je bardziej przesuszę.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Ja mam balkon obudowany pojedynczą szybą. Dogrzewania zimą jak na razie nie rozważam, nie widzę technicznego rozwiązania. Latem haworsje będą się wygrzewały na balkonie, a zimą niestety będą znosić "środowisko" wewnętrznego południowego parapetu. Odnośnie wzrostu haworsji w czasie zimy też naczytałem się, że nie powinny rosnąć, powinny odpoczywać przed latem. Co zrobić, mamy takie warunki klimatyczne jakie mamy, szkoda roślinek że nie mogą zgodnie ze swoim wewnętrznym zegarem biologicznym rozwijać się, ale to dotyczy nie tylko haworsji inne rośliny tropikalne upiększając nam mieszkania też muszą znosić nie zawsze optymalne dla nich warunki.
Obiecane fotki "rosnących" haworsji:

... tak jak pisałem wcześniej, pierwsze wrażenie - jakiś "robal" zadomowił się w doniczce i miłe rozczarowanie - to korzeń haworsji.

... wczoraj pisałem o dwóch odrostach przy H.nigra, a dzisiaj dopiero na fotce zauważyłem, że jest ich cztery. Fotka pozostawia dużo do życzenia, ale widać to co chciałem pokazać w omawianym temacie.
W wątku Beaty - "bebos" - poruszany jest temat nazwy mojej haworsji. Wklejam nowe dzisiaj fotki zrobione przy oświetleniu naturalnym:


... a teraz coś wiosennego, ziemia zamarznięta - jaką siłę i "twardość" muszą mieć te ranniki, żeby przebić się przez zmarzlinę do słońca:

... wiosna blisko !
Obiecane fotki "rosnących" haworsji:

... tak jak pisałem wcześniej, pierwsze wrażenie - jakiś "robal" zadomowił się w doniczce i miłe rozczarowanie - to korzeń haworsji.

... wczoraj pisałem o dwóch odrostach przy H.nigra, a dzisiaj dopiero na fotce zauważyłem, że jest ich cztery. Fotka pozostawia dużo do życzenia, ale widać to co chciałem pokazać w omawianym temacie.
W wątku Beaty - "bebos" - poruszany jest temat nazwy mojej haworsji. Wklejam nowe dzisiaj fotki zrobione przy oświetleniu naturalnym:


... ... na jednym liściu "guzki" występują w ilości 4 szt i są rozmieszczone na środkowej jego części, natomiast na pozostałych są zgrupowane na brzegach i w ich pobliżu.bebos pisze:Krzysztof - ten okaz Mieczysława - jak się dobrze przyjrzeć też innej fotce w Jego wątku ma rozproszone guzki na górnej str liści - choć zmienności pewnie nie da się opisać w paru zdaniach!
Krzysztof - śledzę uważnie dyskusję na temat poprawnej nazwy mojej haworsji i jednocześnie poszukuję roślin podobnych, zerknij oraz tu. Taką podpowiedź odnośnie nazwy mojej rośliny dostałem na innym forum. "Guzków" na spodniej stronie liści jest bardzo mało, dosłownie kilka na dwóch liściach.chromat pisze:Mieszańce mogą mieć różnie takie guzki, ale zazwyczaj jest ich mało i są po wewnętrznej też stronie liścia. Zdjęcie Mieczysława było dla mnie nie wyraźne i ciemne ale prawdopodobnie jest to Haworthia marginata
... a teraz coś wiosennego, ziemia zamarznięta - jaką siłę i "twardość" muszą mieć te ranniki, żeby przebić się przez zmarzlinę do słońca:


... wiosna blisko !
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Bez względu na to czy to czysta H. marginata czy mieszaniec z H. pumila -jest się czym cieszyć! Obejrzałam sobie w necie jeszcze raz ich zmienność - jak zwykle nic nie jest dla mnie oczywiste i z tymi haworcjami
Mam chyba 'pecha' do H. limifolia - mam nie tylko tą wielką na fotce w moim wątku, ale też kilka mniejszych - z różnych hodowli - ale żadna nie tworzy z liści takiej ładnej spirali, jak Twoja

Mam chyba 'pecha' do H. limifolia - mam nie tylko tą wielką na fotce w moim wątku, ale też kilka mniejszych - z różnych hodowli - ale żadna nie tworzy z liści takiej ładnej spirali, jak Twoja
