Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1

[Aszka]

Dam przestrogę poważną i ważną -NIE w klapkach do prac z widłami.Kopałam dołki pod róże , mieszałam z obornikiem ziemię i zamiast w obornik wbiłam widły w palec u nogi.Krew leciała ja jej pomagałam,żeby ewentualne zarazki wypłynęły.No i jest internet ,jak poczytałam czym grozi zakażenie zaraz pojechałam na pogotowie.Dostałam zastrzyk p.tężcowy , i jakiś antybiotyk .I pochwałę chirurga,że przyjechałam
Do tego komizm sytuacji -wpakować sobie widły w nogę.Teraz mam "gustowne" kalosze i mam nadzieję,że powtórki nie będzie

[camellia]

Aszko, nie tylko Ty wpakowałaś sobie w nogę widły Z tym, że u mnie to było dawno i nie w ogródku... Ale przebitego na wylot palca nie da się zapomnieć.... Tu raczej same dobre obuwie nie wystarczy, ja miałam grube adidasy, a jednak... Trzeba zachować ostrożność.

[Aszka]

Tytany pracy z nas-widły w dłoń ...
Byłaś rozsądniejsza

[Penelopa]

Inaczej też bywa Moja Ż obiecała mi pomoc w plewieniu dość mocno zarośniętej grządki Po godzince miałem sporą kupkę chwastów pomieszanych z jednorocznymi liliami orientalnymi

oj, poczułam ten ból

po takiej akcji zmieniłabym jednak rejon pielenia żonie - może truskawki

[śnieżka]

Albo cebulę

[kogra]

Ja w obuwiu stricte ogrodniczym chciałam łopatą ubić ziemię na zboczu.
I jak z rozmachu prawie spoza głowy wyrznęłam łopatą w palec u nogi to......zobaczyłam księżyc i wszystkie gwiazdy w biały dzień.
Oczywiście palec spuchł, paznokieć zszedł cały a siniak trzymał równo miesiąc.

[Zibi_41]

PENELOPO Wolę jak zostanie przy ich jedzeniu Tak jest bezpieczniej i przyjemniej

[smonika]

A ja zahaczyłam idąc o leżące widły Zrobiłam dziurę w nodze, wdało się zakażenie i musiałam iść do lekarza....

Wszystkim mówiłam że mąż we mnie rzucił widłami tylko nie trafił w plecy a w stopę

[tralaluszy]

To te widły iście diabelskie narzędzie, jak widać

[Suppa]

Aszko, camellio - ja też mam taki wyczyn na koncie
Zbierałem sobie kiedyś skoszoną trawę widłami, zamyśliłem się i dziab w buta, byłem w tenisówkach. Miałem to szczęście, że szpikulec poszedł między palcami, tylko małe zadrapanie zostało

[Piotrek T]

To te widły iście diabelskie narzędzie

A grabie pojawiające się znienacka na ścieżce? Leżące do góry zębami i tylko czychające na nasze przyjście.

Z widłami nie miałem problemów, ale te grabie mnie prześladują.

[asiaa]

Ja na szczęście w kwestii grabi od dziecka miałam wbijane do głowy żeby je kłaść zębami do dołu, ale faktycznie zawsze leżą na drodze.

[Aszka]

Złośliwość przedmiotów martwych

[Aisyrk]

Złośliwość złośliwością, ale i nasze własne niedbalstwo też ma znaczenie. Ja wiecznie czegoś szukam. Chyba nigdy jeszcze nie odłożyłam na właściwe miejsce rzeczy po użyciu. A ile czasu i nerwów zaoszczędziłabym, gdybym nie znała słów "zaraz sprzątnę".

[Zibi_41]

No właśnie Mam taki swój ulubiony szpadel , mocny , hartowany , nawet jak swoimi 90 kg nacisnę to wytrzymuje. W ubiegłym roku przeszukałem z dziesięć razy działkę i doszedłem do wniosku że ktoś mi go ukradł. Znalazł się jak wyciąłem pokrzywy pod płotem , odpoczywał sobie cały sezon