Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia
-
frant
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Witaj Mineralek
! Z tego co wiem to zaleca się unikać tylko liści orzecha włoskiego , a o dębie nikt nic nie mówił ... Ale z moich doświadczeń wynika ,że wszelki pokarm powinien byc sprawdzony . Dżdzownice same nam powiedzą czy coś lubią , czy nie bardzo
. Ja robię to w ten sposób ,że umieszczam na pryźmie z boku z 10L nowego pokarmu ( np. zbutwiałe siano , trawa , resztki chwastów ..) i po kilku dniach sprawdzam czy robaki przeszły czy nie . Jeszcze powiem ,że dżdżownice jednak najlepiej się czują w zestawie wieloskładnikowym ,np. słoma, trawa , resztki chwastów , obierki warzyw , zepsute owoce . I sporo czystego papieru , tektury ! Pozdrawiam hodowców
!
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Frant,(nie ma tu kwiatuszków), bardzo dziękuję. Ja tu jestem nowa, ale będę zaglądała b.często, bo ogród to moja pasja. Zastosuje metodę podaną przez Ciebie, czyli na próbę. Zastanawia mnie, czy jeśli Wy-Ci wszyscy, którzy juz mieliscie i macie dźdźownice na pryźmie, czy one Wam nie uciekają po bokach w inne miejsca? Wyczytałam gdzieś,że one krążą taką ,,Ósemką,, w góre i na dół.Ja jestem obecnie na etapie szukania ,,domku dla nich,, Mieszkam w UK i tu jest sporo takich mieszkanek dla czerwonych robaczków, ale potwornie drogich więc kombinuję coś sama, same robaczki sa tańsze niż w Polsce. Zdążyłam znaleźć info, że niestety świeżych liści z żołędzi tez nie można dosypywać, bo tez maja sporo garbników, dlatego tak długo sie rozkładają, ale ja mam juz wstepnie przefermentowane wiec będe próbowała. Czy mozna dodawać też rozdrobnioną na piasek glinę? U mnie niestety sama gliniasta ziemi, to najwiekszy problem.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Dżdżownice ma się po to, by przerabiały to, co jest resztką z domu i ogrodu. Spryciule w tej Anglii,żeby sprzedawać pokarm dla dżdżownic! Poczytaj o nich i nic Ciebie ich pokarm nie będzie kosztował!
Uciekną, jeśli coś niedaleko będzie bardzo dla nich bardzo smakowitego, jak np. obornik.
Uciekną, jeśli coś niedaleko będzie bardzo dla nich bardzo smakowitego, jak np. obornik.
Waleria
Re: Dżdżownice kalifornijskie
-
frant
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Domki dla dżdżownic ?
Bez przesady , one nie potrzebują żadnych domków , to pewnie jakiś wymysł marketingowy
... Dżdżownice świetnie się mają na zwykłej pryzmie , czyli stercie odpadków organicznych , usypanych "na kupę" . Ja trzymam je na dużym kawałku folii ogrodniczej , bo obawiam się ataku kreta ( znany to amator robaków
) . Ponadto konieczna jest izolacja od ziemi , aby zapobiec łączeniu sie ze zwykłymi dżdżownicami ... Pryzma powinna być ustawiona w cieniu , i od czasu do czasu polana wodą ( latem ) . Ale myślę ,że można też z powodzeniem dżdżownice umieścić w kompostowniku , w Dziale Warzywnym są wątki o kompoście , i tam forumki zamieszczali nieraz zdjęcia solidnie wykonanych kompostowników . Robaki nie uciekają ! Odnośnie tej gliny ,to nie bardzo rozumiem , ale to nie substancja organiczna , więc nie będzie pokarmem dla dżdżownic ... Chyba ,że chodzi o to aby biohumus był nawozem dla glinianej gleby - to tak ! jak najbardziej 
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Frant, bardzo dziękuje za kolejne dobre rady. W dziale o kompostownikach tez juz byłam, wszystko widziałam.
jeśli chodzi o tą nieszczęsna gline, której chce równiez stopniowo sie pozbywać. W wielu różnych info na temat dżdżownic wyczytałam, że sortuje sie odpoadki na takiej pryźmie, czyli warstwa kompostu lub ziemi kompostowej-inni piszą nawet ziemi ogrodniczej, materiał organiczny, ponownie warstwa ziemi itd i dżdżownice. Pisałam wcześniej,że moja ziemia w ogrodzie to sama glina. Jak chce ja wykorzystać i czy w ogóle możliwe? Otóż zawsze do donic i koszy kwiatowych robie taka mieszankę: daję w takich samych ilościach torf, ziemie do kwiatów, torf z obornika konskiego-tutaj w UK taki jest, wygląda jak torf i glinę, którą wcześniej rozbijam cegłą na mąkę (syzyfowa praca,ale utrzymuje wilgotność), wszystko mieszam, do donicy, daje drenaż troche tej mieszanki , przefermentowany nawóz po pieczarkach i dalej ziemię, i roslinki. Nie umiem wklejać zdjęć, ale to co rośnie to naprawde cuda-giganty.Ale, tą ziemię co roku wymieniam na nową,taką samą mieszankę a stara? no własnie, gdzieś rzucam pod krzaczki, ale szkoda mi jej. Kiedys szukajac informacji o dżdżownicach, wyczytałam,że nasze rosówki pieknie przerabiaja ziemie gliniastą i tutaj w moim ogrodzie tez to zauważyłam, ale wyjąć takiego ,,robaczka tłustego,, z gliny to marzenie,,ściętej głowy,, urywa sie i szkoda zwierzątka. Pomyślałam więc,że skoro nasze rosówki to częściowo przerabiają, to jeśli taką mieszankę ziemi z donic z ubiegłego roku również warstwami przekładałabym kompostownik, to może czerwone robaczki też by go przerobiły i dlatego napisałam o tej glinie. Co Fachowcy o tym myślą?
Pisząc o tych domkach, miałam na mysli własnie zabezpieczenie przed tym uciekaniem na boki, ale jeśli one siedza w jednym miejsce to OK. coś wymyślę.
jeśli chodzi o tą nieszczęsna gline, której chce równiez stopniowo sie pozbywać. W wielu różnych info na temat dżdżownic wyczytałam, że sortuje sie odpoadki na takiej pryźmie, czyli warstwa kompostu lub ziemi kompostowej-inni piszą nawet ziemi ogrodniczej, materiał organiczny, ponownie warstwa ziemi itd i dżdżownice. Pisałam wcześniej,że moja ziemia w ogrodzie to sama glina. Jak chce ja wykorzystać i czy w ogóle możliwe? Otóż zawsze do donic i koszy kwiatowych robie taka mieszankę: daję w takich samych ilościach torf, ziemie do kwiatów, torf z obornika konskiego-tutaj w UK taki jest, wygląda jak torf i glinę, którą wcześniej rozbijam cegłą na mąkę (syzyfowa praca,ale utrzymuje wilgotność), wszystko mieszam, do donicy, daje drenaż troche tej mieszanki , przefermentowany nawóz po pieczarkach i dalej ziemię, i roslinki. Nie umiem wklejać zdjęć, ale to co rośnie to naprawde cuda-giganty.Ale, tą ziemię co roku wymieniam na nową,taką samą mieszankę a stara? no własnie, gdzieś rzucam pod krzaczki, ale szkoda mi jej. Kiedys szukajac informacji o dżdżownicach, wyczytałam,że nasze rosówki pieknie przerabiaja ziemie gliniastą i tutaj w moim ogrodzie tez to zauważyłam, ale wyjąć takiego ,,robaczka tłustego,, z gliny to marzenie,,ściętej głowy,, urywa sie i szkoda zwierzątka. Pomyślałam więc,że skoro nasze rosówki to częściowo przerabiają, to jeśli taką mieszankę ziemi z donic z ubiegłego roku również warstwami przekładałabym kompostownik, to może czerwone robaczki też by go przerobiły i dlatego napisałam o tej glinie. Co Fachowcy o tym myślą?
Pisząc o tych domkach, miałam na mysli własnie zabezpieczenie przed tym uciekaniem na boki, ale jeśli one siedza w jednym miejsce to OK. coś wymyślę.
-
frant
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Mineralek , jeśli słyszałaś o "przerabianiu" ziemi gliniastej przez rosówki to chyba chodzi o to ,że przemieszczając się w takiej glebie i budując korytarze - powodują napowietrzenie gleby , czyli polepszenie warunków . Dodatkowo rozkładają substancje organiczne ( roślinne ,np. obumarłe korzenie ) wzbogacają w biohumus . Natomiast nie ma możliwości przerabiania na biohumus samej GLINY , bo to taki sam materiał nieorganiczny jak piasek ,ił , kamyki itd. ... Tak więc dodawanie gliny do pryzmy nie zwiększy w niej masy humusowej , po prostu będziesz miała więcej dobrego podłoża ( do rozsad na przykład ) .U mnie również nie ma czystych resztek roślinnych , bo np. wyrwane chwasty też mają sporo ziemi ... A uzdatnianie gleby w ogrodzie łatwiej wykonać rozsypując na nią właśnie biohumus , problem tylko w tym ,że skąd go wziąść w takiej ilości ?? Trzeba będzie z kilka ładnych lat poczekać , aby kalifornijki rozmnożyć do takiej ilości , która umożliwi uzyskiwać z kilkaset kg.
. Na razie pozostaje Ci wzbogacać glebę tym ,co uda się zdobyć : może być obornik , słoma , kompost itd. Doprowadzenie gleby do kultury to dość długi proces .
Re: Dżdżownice kalifornijskie
No własnie o to dobre podłoże chodzi, będzie go wiecej, chodzi mi tez o to,żeby dodajac ta glinę nie ,,uszkodzić,, jakoś tych robaczków, szkoda by było. Mnie głównie chodzi o najlepsza ziemie do kwiatów i pozbywanie sie przefermentowanych liści debowych . Tutaj w UK musze te liście wyrzucać do specjalnych pojemników i co 2 tygodnie urzad miasta to zabiera, tak jak smieci. Szkoda tego , bo widzę, że spulchniaja glebę. Będę eksperymentowac, o wynikach na pewno napiszę. Bardzo dziękuję 
- doromichu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4018
- Od: 12 mar 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: United Kingdom.Cheshire
Re: Dżdżownice kalifornijskie
hejka.ja tez mieszkam w uk mam pojemnik plastikowy do kompostu-bez dna.dostalam dwa lata temu,ale wiem ze na ebay -u mozna tanio kupic.a robaczki to sobie same przyszly najpierw myslalam ze to sa zwykle,ale takie zwykle sa jasne,a te sa czerwone.wiec chyba te.takie same moja mama miala w poslce ale po jej smierci nikt nie dokarmial i sobie poszly .a moje robaszki sie mnoza na potege.czesto to widac bo wychodza pod sama pokrywe
teraz tylko czekam (mysle ze do jesieni)i będę sobie rozrzucac kompost po ogrodzie.ziemie tez mam gliniasta
niestety
teraz tylko czekam (mysle ze do jesieni)i będę sobie rozrzucac kompost po ogrodzie.ziemie tez mam gliniasta
Re: Dżdżownice kalifornijskie
To nie są robaczki
Robaczki są w brzuchu....
Robaczki są w brzuchu....
- doromichu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4018
- Od: 12 mar 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: United Kingdom.Cheshire
Re: Dżdżownice kalifornijskie
wiem ze nie robaczki tylko dzdzownice-brak polskich liter i dlatego "robaczki" u mnie sa 
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2617
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: Dżdżownice kalifornijskie
sprawdzałem swój kompostownik po zimie i stwierdzam , że dżdżownice kolejny raz przeżyły zimę , tylko jak je wydobyć z takiej ilości ciągle dostarczanego pokarmu..... 
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Mam pytanie, jak się chce wykorzystać ten biohumus do kwiatów doniczkowych, to jak oddzielić dżdżownice? Czy w doniczkach nic nam się nie wykluje?
-
frant
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Dżdżownice kalifornijskie
W uproszczeniu : dżdżownice hodujemy na pryźmie , ok. 15-20cm . Jeśli już przerobią tę warstwę , wówczas dokładamy na wierzch świeżą porcję pokarmu . Dżdżownice przejdą do góry . Po 2 tyg . zbieramy górę wraz z całym obywatelstwem . Ten sam numer wykręcamy powtórnie , zbierając niedobitki . Pozostaje przerobiony biohumus , do dowolnego wykorzystania . Przykładowo 1L rozpuszczamy w 5 L wody . Po kilku dniach jest gotowy płyn . I co tu ma się niby wykluć ?? No chyba ,że piękne plony , a nie każdy jest przygotowany na sukces w uprawie ,to jedyne niebezpieczeństwo , jasna sprawa 
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Zaraz znów za off- wyląduję w śmietniku
Adam z uporem mnie tam lokuje... 
A dżdżownice jak słusznie napisano wyżej- jak przerobią to pójdą do góry szukać świeżego papu...
A dżdżownice jak słusznie napisano wyżej- jak przerobią to pójdą do góry szukać świeżego papu...



