Witam wszystkich moich przemiłych Gości!
URSZULKO coś w tym musi być ...skoro
westerland tak namolnie Cię prosi ...to daj się skusić a nie pożałujesz.
Ja też miałam opory przed kupnem, ale teraz przyznam się ,że nie wyobrażam sobie by mogło zabraknąć mi tego wspaniałego acz delikatnego zapachu (mój rośnie przy wejściu i zawsze,gdy przechodzę wściubiam nos by skraść trochę tej ulotnej woni ) i jego zwiewnych płatków.
NELU tak,wiem,tamaryszek czteropręcikowy (taki jest mój) tnie się po kwitnieniu,do tej pory zawsze tak cięłam.Pisząc ,że w tym roku nie jestem pewna uzyskania zamierzonego efektu,miała
m na myśli cięcie w " chmurki".Napatrzyłam się na takie cudeńka tu na forum i zachciało mi się zmiany jego image'u. I tu pojawiają się moje wątpliwości -czy on te zmiany zaakceptuje .Ten pokazywany na forum był pięciopręcikowy...
Mój
hagley hybrid rośnie w półcieniu słońce do 10-11 i zawsze płatki bardziej rozwinięte są bledsze ale to akurat mi odpowiada-lubię takie pastelowe odcienie.
No a jeśli chodzi o kielisznika ,to pocieszyłaś mnie i to bardzo!Już pozbierałam kawałki korzonków i powsadzałam do doniczek .Było wielu chętnych na sadzonki,może tym sposobem będę w stanie obdzielić więcej osób?
JADZIU jeśli tylko sposób Neli okaże się skuteczny,oczywiście,że podzielę się delikwentem
TOSIU dziękuje za odwiedziny i za te 33dni (dzisiaj już 32).W sprawie kielisznika to tak jak odpowiedziałam Jadzi:jeśli się powiedzie rozmnażanie -i Ty dostaniesz jego cząstkę.