Dziękuję za przywitanie i zapraszam znów do mojego ogrodu pełnego kolorów , bo na tym nie mam zamiaru poprzestać
Agnieszko 72 , nie mam problemu z roślinami tarasowymi , m.in. z fuksjami , a wszystkich i mniejszych i większych , które traktuję , jak ' wędrujące ' , mam ponad 40 .
Stoją w kwaterze zimowej i na parterze domu . W tej chwili parter jest bez lokatora , więc znalazły tam lokum oleandry . Psianki Rantonetta , lantany , ketmie , agapanty , datury , gunnera , fuksje , a także mniejsze , jak eukomisy , zantedeskie , szczęśliny , prusznik , żylistek " Strawberry Fields " i wiele innych stoją w dawnej letniej kuchni , pod parterem domu .
AGNESS , dziękuję , nie mam ich za wiele , tylko 12 odmian , jeszcze dwie nie kwitły .
W liliowcach zakochałam się wiele lat temu , teraz je podziwiam , czasem jescze coś zamówię , ale bez specjalnej euforii , jak kiedyś . Z wiekiem człowiek staje się kapryśny i bardziej wymagający .
Co i rusz dopada mnie jakieś choróbsko roślinne , aktualnie jestem na etapie Primula Vulgaris Plena Morbus Chronica .
A co do wody w ogrodzie , to można zamiast oczka wprowadzić element małej architektury , w postaci kamiennego koryta , tudzież wielkiej misy , w której nawet rośliny można posadzić .
mieciak49 , tak , mam i hosty i miodunki , a nawet tiarelle i żurawki .
To jeszcze dla Ciebie i tych , którzy lubią takie klimaty .
