Suppa pisze:Z moich doświadczeń wynika, że bardziej cwane sztuki radzą sobie i z tą pułapką.
Potrafią zapchać ją ziemią, podkopać się niżej lub po prostu się nie złapać  

 
TAK 
MAĆKU, radzą sobie ale  z pułapkami z plastikowych  rurkami posiadającymi zapadki, te rzeczywiście zapychają, ale zapychają z winy zakładającego pułapki, bo niedostatecznie oczyszczą z ziemi po dokopaniu się do podziemnych korytarzy.
Takie "numery" odpadają przy pokazywanej łapce "zatrzaskowej". Jak pewnie często zauważałeś podczas oczyszczania pułapek "rurkowych"  jest tam mocno ubita ziemia, co świadczy o determinacji kreta pchającego zalegającą w korytarzu ziemię z siłą "czołgu". 
By zadziałała pokazywana pułapka wystarczy niewielki poziomy nacisk, czy po tym nacisku kret zdąży się wycofać i uniknąć  "kleszczy" to raczej wątpię. 
Ja w swojej walce z kretami  już zdążyłem zdobyć duże  doświadczenie w precyzyjnym zainstalowaniu  "pułapki rurkowej", tak by unikać "zapychania pułapki rurkowej" , ale zdarza mi się od czasu do czasu  upier..... kret  który sobie kpi ze mnie i ciągle zapycha mi pułapki rurkowe, to dla takich  upier....... kretów , których już nie można " resocjalizować"  zakupiłem taką łapkę.