Oj tak, Stasiu ,wszyscy myślimy o wiośnie ,może szybciej zleci czas oczekiwania na nią?
Plany...dobra rzecz ,chociaż u mnie nie zawsze
(czytaj rzadko)pokrywają się z rzeczywistością.
Witaj Basiu,miło ,że mnie odwiedziłaś
Pod kamieniami mam ...papę,tak taką budowlaną a to dlatego bo u mnie w ogrodzie pełno nornic, kretów i wszelkiej maści żarłoków.Przeczytałam gdzieś ,że folia nie stanowi przeszkody dla gryzoni a papy raczej nie lubią -stąd ten wybór.
Na początku nie miałam pod kamieniami żadnego tego typu zabezpieczenia i po dwóch latach ręce mi opadły. Problemem nie były chwasty (rundup) ale właśnie kopce kretów,nie dość,że wybierania ziemi było co niemiara,to jeszcze ścieżka stawała się bardzo garbata-tam gdzie były korytarze po krótkim czasie zapadała się i efekt opłakany.To rozwiązanie z papą mam już czwarty sezon,chwasty i owszem pojawiają się,za to ani jednego kopca na ścieżce nie miałam.
Basiu,co do kielisznika to nie jest on jednoroczny,a byliną ,która na zimę zamiera,by wiosną znów odbić z korzeni.Dziewczyny straszą ,że jest właśnie ekspansywna,ale ja tego dotychczas nie mogę potwierdzić,być może jeden rok to za mało,by coś konkretnego zauważyć.
I trochę wiosny:
