U mnie na szczęście kopanie dołów to nie problem, zdarzyło się to wyjątkowo tylko raz, wielki dołek był długi, głęboki i kopany z tydzień, raczej pod drewnem, w ziemi ukrył się jakiś gryzoń albo szczur i Tina chciała go dopaść. Cały rok mam spokój, problem zaczyna się z deptaniem kwiatów i małych roślin, bo wszelkiego rodzaju obrzeża, płotki są do przeskoczenia.
W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)
- moniczek
- 1000p

- Posty: 1379
- Od: 19 sie 2010, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
jokaer może kiedyś pies - koparka będzie Ci pomagał przy sadzeniu roślinek.
U mnie na szczęście kopanie dołów to nie problem, zdarzyło się to wyjątkowo tylko raz, wielki dołek był długi, głęboki i kopany z tydzień, raczej pod drewnem, w ziemi ukrył się jakiś gryzoń albo szczur i Tina chciała go dopaść. Cały rok mam spokój, problem zaczyna się z deptaniem kwiatów i małych roślin, bo wszelkiego rodzaju obrzeża, płotki są do przeskoczenia.
U mnie na szczęście kopanie dołów to nie problem, zdarzyło się to wyjątkowo tylko raz, wielki dołek był długi, głęboki i kopany z tydzień, raczej pod drewnem, w ziemi ukrył się jakiś gryzoń albo szczur i Tina chciała go dopaść. Cały rok mam spokój, problem zaczyna się z deptaniem kwiatów i małych roślin, bo wszelkiego rodzaju obrzeża, płotki są do przeskoczenia.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
To możesz psiny używać do tworzenia oczek wodnych! 
Pozdrawiam - BabajAGA
- moniczek
- 1000p

- Posty: 1379
- Od: 19 sie 2010, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Wariacje...


Psy w październiku

Karmelek taaak urósł



Psy w październiku

Karmelek taaak urósł

- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Ooo, no to znaczy, że wyżły wszystkie pomagają sobie w kopaniu pyskiem
Może znajdę zdjęcia umazanej ziemią mordy potwora, na razie tylko wynik rycia raz koło razu... dobrze, że to nie trawnik, a łąka

A to pierwsza nasza wspólna wiosna na działce, pies Prot odkrył zabawę sznurkiem.

A tu odkrył co się chowa w poduszce...

Ma strasznie długie nożyska i najchętniej wyciąga je do góry na własnej łączce, na wspólnej nigdy nawet nie próbował się tarzać...

Tu próbuje dostać się do domku, w którym są młode szpaki

Nie udało się wdrapać, więc poczekam...

Jak to zrobić, żeby się nie zamoczyć?

Ja? Taki grzeczny pies? Zrobiłem coś złego? Nie, no, w życiu!!! Ja?

Może znajdę zdjęcia umazanej ziemią mordy potwora, na razie tylko wynik rycia raz koło razu... dobrze, że to nie trawnik, a łąka

A to pierwsza nasza wspólna wiosna na działce, pies Prot odkrył zabawę sznurkiem.

A tu odkrył co się chowa w poduszce...

Ma strasznie długie nożyska i najchętniej wyciąga je do góry na własnej łączce, na wspólnej nigdy nawet nie próbował się tarzać...

Tu próbuje dostać się do domku, w którym są młode szpaki

Nie udało się wdrapać, więc poczekam...

Jak to zrobić, żeby się nie zamoczyć?

Ja? Taki grzeczny pies? Zrobiłem coś złego? Nie, no, w życiu!!! Ja?

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- jokaer
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7606
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Sylvia_sirena
bardzo grzeczna ta psinka, że ta zabawka ciągle jest w jednym kawałku,
u mnie taki numer nie przejdzie
Tralaluszy-
żebyś wiedziała, że gdyby się tylko udało skoncentrować psom na dłużej w jednym miejscu,
byłoby już oczko wodne
Moniczko
świetna ta mała kudłata kulka
Nalewko
oj te wyżły to są przezabawne, numer z poduszką niezły
, ze szpaczkami też 
bardzo grzeczna ta psinka, że ta zabawka ciągle jest w jednym kawałku,
u mnie taki numer nie przejdzie
Tralaluszy-
żebyś wiedziała, że gdyby się tylko udało skoncentrować psom na dłużej w jednym miejscu,
byłoby już oczko wodne
Moniczko
świetna ta mała kudłata kulka
Nalewko
oj te wyżły to są przezabawne, numer z poduszką niezły
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
Piotrek T
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 526
- Od: 10 kwie 2010, o 08:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Duże psy mają swój urok, ale szkody przez nie robione niestety tez są większe. Twój szorstki Nalewko też widzę swój charakterek posiada. Czy to działka na niego tak działa, czy w domu też szaleje?
Pół hektara perzu , w końcu mam stałą pracę 
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Piękne maluchy
Pewnie broją jak diabli 
-
goni@k
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Broją ale raczej nieszkodliwie a przy tym są takie rozkoszneDankaWS pisze:Piękne maluchyPewnie broją jak diabli
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Z pewnością, pamiętam jak moja była takim słodziakiem 
Jak mają na imię?
Jak mają na imię?
-
goni@k
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Coco i ChanelDankaWS pisze:Z pewnością, pamiętam jak moja była takim słodziakiem
Jak mają na imię?
Córki nadawały imiona
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
To będą dwie gustowne panny yorki 
- buffy
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Witam serdecznie.
Chciałam przyłączyć się do wątku.
No więc od początku. Jestem szczęśliwą właścicielką 3,5letniej suczki Parson Russell Terriera o imieniu Dasha

Kupując dom, otrzymalismy po starych właścicielach 2 suki podwórkowe na łańcuchach przy budach (gdybyśmy się nie zgodzili to zostałyby uśpione), i kota który mieszkał na parterze w kotłowni a teraz mieszka z nami na górze.
Strasznie kocham zwierzęta, staram się pomagać jak mogę, schronisku w moim mieście rodzinnym, reaguję na złe traktowanie zwierząt... i przytrafiło mi się coś z czym moje sumienie sobie nie radzi
Mimo, że jestem przeciwniczką trzymania psów na łańcuchu to jednak nie zdąrzyliśmy przed zimą zapewnić im innych warunków
Biegać po prostu nie mogą bo ogrodzenie jest nieszczelne i zagryzają sąsiadowi kury. Nie udało nam się przed zimą wymienić ogrodzenia, ani zbudować im kojca. W efekcie dostał się na nasze podwórko jakiś kawaler i zapłodnił obie suki
Tak na prawdę to nie wiem czy to stalo się już podczas naszego mieszkania tutaj czy nie ale to teraz nie ma znaczenia. Jedna miała zatrucie ciążowe i mimo naszej i weterynarza pomocy nie udało się jej ani szczeniaków uratować. Druga suczka urodziła wczoraj. Sama sobie "gratuluję spostrzegawczości bo o ciąży jednej dowiedziałam się jak urodziła zdechłe szczeniaki a u drugiej zorientowałam sie może tydzien temu
Przeniosłam ją razem z maluchami do kotłowni, żeby miały ciepło. W efekcie muszę cały czas uważać na zamykanie wszelkich drzwi bo może zagryźć Dashę i kotkę ale nie w tym najgorszy problem. Ja nie potrafiłabym tak jak niektórzy po prostu potopić szczeniaków
,zostawić je wszystkie u nas to też niemały problem. Szczeniaczków jest 6 z czego 5 suczek. Są przesłodkie ale nie umiem się cieszyć ich widokiem bo cały czas męczy mnie myśl co z nimi będzie. Robię co mogę żeby znaleźć im domy i mam ogromną nadzieję, że się uda. I tu prośba do Was: gdyby ktokolwiek z Was słyszał o kimś kto chciałby psinkę to bardzo byłabym wdzięczna za informację. Mogę dowieźć pieski byleby tylko znalazł się dla nich dom. Jest mi okropnie wstyd, że coś takiego mi się przytrafiło 
Chciałam przyłączyć się do wątku.
No więc od początku. Jestem szczęśliwą właścicielką 3,5letniej suczki Parson Russell Terriera o imieniu Dasha

Kupując dom, otrzymalismy po starych właścicielach 2 suki podwórkowe na łańcuchach przy budach (gdybyśmy się nie zgodzili to zostałyby uśpione), i kota który mieszkał na parterze w kotłowni a teraz mieszka z nami na górze.
Strasznie kocham zwierzęta, staram się pomagać jak mogę, schronisku w moim mieście rodzinnym, reaguję na złe traktowanie zwierząt... i przytrafiło mi się coś z czym moje sumienie sobie nie radzi
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
No nie, nie tobie, a twojej suce
Spokojnie, coś na Pewno wymyślimy... Pokaż jakieś zdjęcia suki sprzed macierzyństwa, żeby było wiadomo, plus minus, co z małych wyrośnie, jak duże i w jakim fasonie. Oczywiście, jeśli nie ma tatusia, to nie do końca wiadomo, co to będzie, ale chociaż trochę... Pokaż też zdjęcia małych, jakie kolory itd. Może jeszcze nie dziś, ale jak będą miały po kilka tygodni.
A jak będą miały po dwa miesiące i suka już nie będzie ich karmiła, to zawieź ją do weta na sterylizację. Kosztuje max 200 złotych i jest robiona rutynowo, jak z taśmy.
Sprawdź też tu:
- http://www.akcjasterylizacji.pl/edycja- ... cznic-2010
Spokojnie, coś na Pewno wymyślimy... Pokaż jakieś zdjęcia suki sprzed macierzyństwa, żeby było wiadomo, plus minus, co z małych wyrośnie, jak duże i w jakim fasonie. Oczywiście, jeśli nie ma tatusia, to nie do końca wiadomo, co to będzie, ale chociaż trochę... Pokaż też zdjęcia małych, jakie kolory itd. Może jeszcze nie dziś, ale jak będą miały po kilka tygodni.
A jak będą miały po dwa miesiące i suka już nie będzie ich karmiła, to zawieź ją do weta na sterylizację. Kosztuje max 200 złotych i jest robiona rutynowo, jak z taśmy.
Sprawdź też tu:
- http://www.akcjasterylizacji.pl/edycja- ... cznic-2010
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- buffy
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Nie mam zdjęcia suczki sprzed ciąży
Zdjęcia dodam tylko nie mogę znaleźć ładowarki do baterii aparatu
Suczka jest ruda, wielkości mniej więcej border collie. Co do tatusia to kręci się w okolicy jeden który mi pasuje. Raz jak podjechałam pod dom to uciekał z naszego podwórka. Sądząc po ubarwieniu szczeniaków, może być ojcem. Jest mniejszy od suki, wielkości mojej parsonki. Szczeniaki wszystkie są rude. Jak tylko przekopię, pozostałą, już niedużą część domu w celu zidentyfikowania miejsca przebywania niesfornej ładowarki i naładuje baterie (jak to jest że one zawsze rozładowują się w najgorszym momencie?
) to wrzucę zdjęcia szczęśliwej mamusi i może uda mi się uchwycić podejrzanego o ojcostwo. No i oczywiście malenstw
Suczka zestresowana była, bardzo się bała na początku jak podchodziłam do małych, bo z tego co sąsiad powiedział "one bez przerwy chodziły w ciąży ale zawsze się zabijało"
Sterylizacja już umówiona. Tydzień temu byłam na szczepieniach z Dashą i już się wszystkiego dowiadywałam.
Suczka zestresowana była, bardzo się bała na początku jak podchodziłam do małych, bo z tego co sąsiad powiedział "one bez przerwy chodziły w ciąży ale zawsze się zabijało"
Sterylizacja już umówiona. Tydzień temu byłam na szczepieniach z Dashą i już się wszystkiego dowiadywałam.





