to w Polsce pierwsze "czeskie" z 2008r- Phal.philadelphia
Powiem tak: jeżeli storczyk jest w fazie kwitnięcia, wazon nie przeszkadza. Nie uszkodzi pączków i utrzymuje wspaniale
kondycję rośliny.Trzymamy minimalnie nawodnione podłoże -"prawie na sucho" .Jest to okres dość krótki

Dość interesująco wyglada ekspozycja w domu . Kwiaty ładnie i ciekawie się prezentują.Oczywiście, musi być stosowne miejsce na postawienie .Jest silnym akcentem w pomieszczeniu.
Po zakończeniu kwitnienia ,storczyk trzeba usunąć z wazonu i prowadzić normalną uprawę parapetową :P
A ...wazon ...moze być przechodni dla innych kwitnących
 .
 .Tak więc Sylwku , nie musisz pospiesznie usuwać storczyka - on kwitnie. Zobacz czy nie ma za mokro .A później nie zalej.
Gdy zakończy kwitnienie lub...gdy zauważysz coś niepokojącego, usuń z wazonu.
Tak u mnie wyglądało.


 bo jak na razie to często mi się inne podobają niż żonie więc pewnie najlepszym rozwiązaniem będzie kupić dwa
 bo jak na razie to często mi się inne podobają niż żonie więc pewnie najlepszym rozwiązaniem będzie kupić dwa   (może uda mi się zrobić jakieś fotki
  (może uda mi się zrobić jakieś fotki 

 a szkoda...
 a szkoda...














 . Kupiłam 8 marca, do dziś kwitnie i przedłuża pędy!
 . Kupiłam 8 marca, do dziś kwitnie i przedłuża pędy!  korzenie nie gniją, nawet wypuścił nowy listek. Mocze go co tydzień, na dnie wazonu zostawiam ok 2mm wody i dolewam co jakiś czas jak się przypomni, by troszkę parowało a nie zalewało doniczki(ma kilka mm podwyższenia). Jeżeli chodzi o cyrkulację powietrza, stoi przy lewym oknie, a prawe bardzo często jest uchylane, gdyż mam mały pokoik na stancji i często wietrzę i chyba to mu "coś daje"
  korzenie nie gniją, nawet wypuścił nowy listek. Mocze go co tydzień, na dnie wazonu zostawiam ok 2mm wody i dolewam co jakiś czas jak się przypomni, by troszkę parowało a nie zalewało doniczki(ma kilka mm podwyższenia). Jeżeli chodzi o cyrkulację powietrza, stoi przy lewym oknie, a prawe bardzo często jest uchylane, gdyż mam mały pokoik na stancji i często wietrzę i chyba to mu "coś daje"  
















 
 
		
