Czas już dojrzał do tego,...
zacznę od czegoś co mnie zafascynowało,........... byliśmy wtedy na działce z przyjaciółmi, zbliżał się wieczór:

fotografia nie odda w pełni piękna tego widoku, powiem tylko, że to było jakby jakiś żar przelewał się przez "Bramy do piekieł"

,.... taka nazwa była pierwszą, która przyszła mi do głowy,..a był to 5 lipiec 2010
a teraz,... wspominałem wcześniej o altanie ,.. ale może lepsza nazwa to po prostu szopka na narzędzia

oto ona:

a obok początki małego skalniaka

i znalazłem jego lepszy obraz:
moja działka jest jeszcze trochę dzika,.. na razie mogę jej poświęcić ok 6 tygodni pracy rocznie, ..
a oto mała praca przed wyjazdem na jesieni 2010: oddzielenie ścieżką mini lasku brzozowego z dębem, od centralnej części działki:
a tutaj widać tuje tworzące fragment żywopłotu zasłaniającego płot betonowy,
one były niestety prawie zniszczone i połamane od środka przez wandali, musiałem włożyć sporo pracy w ich ratowanie owiązując korony sznurem oraz tworząc wzmocnienia - te widoczne na zdjęciu linki
trochę dalej jest taras betonowy wykonany przez Kazimierza na starych fundamentach,.. to się nazywa zaczynanie budowy domku od tarasu
wszystko jest trochę zarośnięte,.. ale rozumiecie jak to jest jak się stale przy ogrodzie nie mieszka,.
i kilka widoków części środkowej:
