Wandy ogródek pod dębami
Re: Wandy ogródek pod dębami
Przepiękne, słoneczne i energetyczne zdjęcie wyjścia do ogrodu
Zapachniało mi latem 
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9573
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Wandy ogródek pod dębami
Szczęściara z Ciebie ,bo trawkę już możesz kosić .
U mnie z pod śniegu wyłoniło się mnóstwo brudu i krecich kopców .Nie brakuje też tuneli turkuci i nornic .

U mnie z pod śniegu wyłoniło się mnóstwo brudu i krecich kopców .Nie brakuje też tuneli turkuci i nornic .
Re: Wandy ogródek pod dębami
Zdjęcie jak najbardziej aktualne: widzę lampki choinkowe na karniszu 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wandy ogródek pod dębami
Dodad, Kasiu, Janko, Martyno, AgaNEt, Siberia, Misiu oraz Izo cieszę się, że wpadłyście choćby na chwilkę. Od razu człowiekowi lżej na duszy
MAŁGOCHA, u mnie rośliny stoją nawet na pianinie, bo już nie mam gdzie ustawiać. A jak chcę pograć, to po prostu wszystko zdejmuję. Co do twojej koleżanki to wcale nie wykluczone, że mogę ją znać. Śpiewam w chórze, kiedyś śpiewałąm w innym i mam tu dużo znajomych, a w tym sporo nauczycielek, na pewno któraś z nich zna twoja koleżankę
DALU, no ja właśnie słyszęw radiu, że tam u was cieplutko. Ja na twoim miejscu już dawno grzebałabym w ziemi, nawet w tej brudnej pośniegowej. U mnie dopiero śnieg topnieje i uwalniają się od niego coraz to nowe gałązki krzewów i iglaków, a ja tylko z niepokojem oglądam, czy aby nie ucierpiały.
Gorzata76, no faktycznie widać lamki choinkowe. One tam wiszą już kilka lat, bo człowiekowi się nie chce wejść i zdjąć
JoluGraj, ja właśnie czytam na wielu wątkach o tcy rozmaitych szkodnikach i dziękuję Bogu, że nie mam ani kretów, ani ani nornic i innych tego typu gryzoni. No ale mam za to inne: mszyce, muchówki atakujące lilie, skoczki różane itp. Tak więc każdy z nas ma z czym walczyć, niestety.
ANIA, ja też bym wolałą mieć takie wyjście prosto z sypialni, ale sypialnię mam na górze i tylko przez oko mogę rankiem popatrzyć na moje włości. Ale szybko schodzę na dół, robię kawusię i wychodzę na taras.
URSZULA, genialnie mi to wszystko wytłumaczyłaś. Ja do tej pory stosowałam się do instrukcji zawartych w czasopismach, żeby pryskać wtedy, jak zaczynają się pojawiać pąki. Sądziłam, że te paskudztwa atakują lilie z powietrza. Dziwiłam się, że moje opryski Decisem nic nie pomagają. A tutaj się okazuje, że robale już dawno siedzą w tych zaczątkach pąków. Podleję ziemię, tak jak radzisz. Ale Ula, jaka jest NAZWA tego środka.
TOMKU, witam cię. Koszenie to jedna z moich ulubionych czynności. Mam cichą małą kosiareczkę elektryczną i chodzę sobie z nią po ogródku zupełnie tak, jakbym była na spacerku. Nie znoszę tych spalinowych, które warczą jak traktor. Jeden z sąsiadów ma wielki ogród, na któym właściwie jest tylko trawnik. I gdy wynajęty przez niego człowiek zacznie rano kosić, to cały dzień mam zepsuty, bo ten facet kończy koszenie dopiero po południu.
MAŁGOCHA, u mnie rośliny stoją nawet na pianinie, bo już nie mam gdzie ustawiać. A jak chcę pograć, to po prostu wszystko zdejmuję. Co do twojej koleżanki to wcale nie wykluczone, że mogę ją znać. Śpiewam w chórze, kiedyś śpiewałąm w innym i mam tu dużo znajomych, a w tym sporo nauczycielek, na pewno któraś z nich zna twoja koleżankę
DALU, no ja właśnie słyszęw radiu, że tam u was cieplutko. Ja na twoim miejscu już dawno grzebałabym w ziemi, nawet w tej brudnej pośniegowej. U mnie dopiero śnieg topnieje i uwalniają się od niego coraz to nowe gałązki krzewów i iglaków, a ja tylko z niepokojem oglądam, czy aby nie ucierpiały.
Gorzata76, no faktycznie widać lamki choinkowe. One tam wiszą już kilka lat, bo człowiekowi się nie chce wejść i zdjąć
JoluGraj, ja właśnie czytam na wielu wątkach o tcy rozmaitych szkodnikach i dziękuję Bogu, że nie mam ani kretów, ani ani nornic i innych tego typu gryzoni. No ale mam za to inne: mszyce, muchówki atakujące lilie, skoczki różane itp. Tak więc każdy z nas ma z czym walczyć, niestety.
ANIA, ja też bym wolałą mieć takie wyjście prosto z sypialni, ale sypialnię mam na górze i tylko przez oko mogę rankiem popatrzyć na moje włości. Ale szybko schodzę na dół, robię kawusię i wychodzę na taras.
URSZULA, genialnie mi to wszystko wytłumaczyłaś. Ja do tej pory stosowałam się do instrukcji zawartych w czasopismach, żeby pryskać wtedy, jak zaczynają się pojawiać pąki. Sądziłam, że te paskudztwa atakują lilie z powietrza. Dziwiłam się, że moje opryski Decisem nic nie pomagają. A tutaj się okazuje, że robale już dawno siedzą w tych zaczątkach pąków. Podleję ziemię, tak jak radzisz. Ale Ula, jaka jest NAZWA tego środka.
TOMKU, witam cię. Koszenie to jedna z moich ulubionych czynności. Mam cichą małą kosiareczkę elektryczną i chodzę sobie z nią po ogródku zupełnie tak, jakbym była na spacerku. Nie znoszę tych spalinowych, które warczą jak traktor. Jeden z sąsiadów ma wielki ogród, na któym właściwie jest tylko trawnik. I gdy wynajęty przez niego człowiek zacznie rano kosić, to cały dzień mam zepsuty, bo ten facet kończy koszenie dopiero po południu.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3714
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wandy ogródek pod dębami
O to zaproszę cie do mnie na koszenie,bo ja nie lubię tego robić,a już najbardziej nie lubię grabienia,to dla mnie jak kara,ale może to dlatego,że mój kręgosłup buntuje się w takiej pozycji
U mnie świeci słonko,i nawet już sobie pomyślałam,może by coś tam pogrzebać?
U mnie świeci słonko,i nawet już sobie pomyślałam,może by coś tam pogrzebać?
-
maryla73ab
- 1000p

- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Wandy ogródek pod dębami
Witam...ja też nie nalezę to tych co lubią kosić,u mnie to harówa na tej przestrzeni,parę godzin koszenia,całe szczęście ze z roku na rok ubywa trawnika,ale przybywa plewienia... 
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5951
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wandy ogródek pod dębami
A ja wcale nie koszę , tym zajmuje się córka która lubi kosić ja i tak mam sporo pracy przy rabatkach ,
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wandy ogródek pod dębami
No ja właśnie mam tę spalinową.....ale trawnika już prawie nie ma do koszeniawanda7 pisze: . Nie znoszę tych spalinowych, które warczą jak traktor. Jeden z sąsiadów ma wielki ogród, na któym właściwie jest tylko trawnik. I gdy wynajęty przez niego człowiek zacznie rano kosić, to cały dzień mam zepsuty, bo ten facet kończy koszenie dopiero po południu.
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wandy ogródek pod dębami
Hej
Zajęło mi trochę oswajanie się z Ogródkiem pod dębami, bo przyznaję, zajrzałam przedwczoraj tak na szybko, pod wpływem wrażeń na skutek owego ocierania się
w innych wątkach i lektury kilku ostatnich stron.
Nie rozczarowałam się, chociaż fakt, że odnalazłam w tym wątku tak konsekwentną ogrodniczkę nastroił mnie refleksyjnie.
Ja mam na sumieniu parę nieprzemyślanych działań w swoim ogrodzie, którymi raczej się nie pochwalę.
Z wielką przyjemnością natomiast zachwycam się tak różnorodnym pięknem, które potrafisz dostrzec, opisać i pokazać na zdjęciach. Mam też nadzieję, że powróci entuzjazm z pierwszych stron, cudownie uzupełniał oryginalność Twojego ogrodu
Czy mogę poczuć się mile widzianym gościem? Miłego dnia, chociaż zima...
Nie rozczarowałam się, chociaż fakt, że odnalazłam w tym wątku tak konsekwentną ogrodniczkę nastroił mnie refleksyjnie.
Ja mam na sumieniu parę nieprzemyślanych działań w swoim ogrodzie, którymi raczej się nie pochwalę.
Z wielką przyjemnością natomiast zachwycam się tak różnorodnym pięknem, które potrafisz dostrzec, opisać i pokazać na zdjęciach. Mam też nadzieję, że powróci entuzjazm z pierwszych stron, cudownie uzupełniał oryginalność Twojego ogrodu
Czy mogę poczuć się mile widzianym gościem? Miłego dnia, chociaż zima...
-
x-d-a
Re: Wandy ogródek pod dębami
Wandziu, u mnie nadal ciepło, ale to chyba jeszcze nie czas na grzebanie w ziemi, chociaż ciągnie, oj, ciągnie :P
Na razie to trzeba troszkę posprzątać, bo śnieg stopniał i odsłonił bałagan i brud. Skąd to wszystko sie wzięło
Wydawało mi się, że jesienia zrobiłam w ogrodzie idealny porządek, a tu jak pobojowisko
Dzisiaj trochę pozbierałam opadłe juz po mrozach, a teraz zgniłe jabłka z trawnika i całe mnóstwo gałązek, które pospadały w czasie wiatrów...
A wiosnę mam w domku - piękne róże i kiełkujące hiacynty
Pozdrawiam wiosennie
Na razie to trzeba troszkę posprzątać, bo śnieg stopniał i odsłonił bałagan i brud. Skąd to wszystko sie wzięło
A wiosnę mam w domku - piękne róże i kiełkujące hiacynty
Pozdrawiam wiosennie
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Wandy ogródek pod dębami
WITAJ WANDO
Masz ogród przy domu i będziesz na bieżąco śledzić budzące się rośliny.
Podobno wiosna tuż tuż.
Masz ogród przy domu i będziesz na bieżąco śledzić budzące się rośliny.
Podobno wiosna tuż tuż.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wandy ogródek pod dębami
ODWILŻ
KASIU, kosić, jak powiedziałam, lubię, a i grabić na początku jesieni także. Dopiero potem jak mam zgrabić kilkanaście worów liści, to przestaje mnie to bawić. A teraz, gdy śniegi zejdą, znowu będę musiała grabić te moje liście, których nie zdążyłam jesienią i które stanowiły kołdrę zimową dla roślinek.
MARYLKO ja także co roku wyszarpuję po kawału trawnika dla roślin i mam go coraz mniej. Ale jednak zielona trawka, na której można by sie położyć z książeczką, jest chyba konieczna. Chociaż parę metrów.
AGNESS, no u mnie to też ta operacja zajmuje tylko godzinkę. Kawałek przed domem, kawałek za domem, ot i wszystko. Gorzej z pieleniem, bo ta praca zdaje się nigdy nie mieć końca. Już wymyślam sobie systemy pielenia, żeby to usprawnić i urozmaicić, ale i tak gdy jestem przy ostatniej rabacie, to już na pierwszej zdażą wyrosnąć nowe chwaściory.


KASIU, kosić, jak powiedziałam, lubię, a i grabić na początku jesieni także. Dopiero potem jak mam zgrabić kilkanaście worów liści, to przestaje mnie to bawić. A teraz, gdy śniegi zejdą, znowu będę musiała grabić te moje liście, których nie zdążyłam jesienią i które stanowiły kołdrę zimową dla roślinek.
MARYLKO ja także co roku wyszarpuję po kawału trawnika dla roślin i mam go coraz mniej. Ale jednak zielona trawka, na której można by sie położyć z książeczką, jest chyba konieczna. Chociaż parę metrów.
AGNESS, no u mnie to też ta operacja zajmuje tylko godzinkę. Kawałek przed domem, kawałek za domem, ot i wszystko. Gorzej z pieleniem, bo ta praca zdaje się nigdy nie mieć końca. Już wymyślam sobie systemy pielenia, żeby to usprawnić i urozmaicić, ale i tak gdy jestem przy ostatniej rabacie, to już na pierwszej zdażą wyrosnąć nowe chwaściory.


- MalinaG
- 1000p

- Posty: 1387
- Od: 30 sie 2008, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.Mazowieckie
Re: Wandy ogródek pod dębami
Witaj Wando! A jak u ciebie w ogrodzie? śnieg jeszcze leży,nie narobił ci strat? Ja dzisiaj byłam na swojej i widok nieciekawy-zlodowaciały śnieg poprzeginał niektóre iglaczki,kretowiska,brudny śnieg, brrr.Dobrze,że nie muszę tego oglądać na co dzień
Masz już ten drugi katalog?
Masz już ten drugi katalog?
Pozdrawiam Ala
Zapraszam do siebie
Zapraszam do siebie
- MalinaG
- 1000p

- Posty: 1387
- Od: 30 sie 2008, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.Mazowieckie
Re: Wandy ogródek pod dębami
Wandziu w tym samym czasie co ty wysłałam do ciebie swego posta i już jakby nieaktualna pierwsza część ,bo już widzę na fotkach 
Pozdrawiam Ala
Zapraszam do siebie
Zapraszam do siebie







