 to u mnie chyba mniej.
  to u mnie chyba mniej.Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Aż taki mróz?  to u mnie chyba mniej.
  to u mnie chyba mniej.
			
			
									
						
										
						 to u mnie chyba mniej.
  to u mnie chyba mniej.- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
U nas wczoraj w nocy był biegun zimna - chyba powiało od naszych sąsiadów - ostatecznie było tylko - 18 stopni. Z tego co pokazywali wszędzie było cieplej.
Od dwóch tygodni mam jeszcze większy problem - 4 sarny przychodzą do nas na pole, już mam poobgryzanego Cardinala de Richelieu, zbierałam gałązki - a tak się cieszyłam, że będzie miał wysokość 150 cm. Martwię się też o resztę czeszek, nowo zakupione są zadołowane w ogrodzie pod słomą, a starsze na kawałki pola bez ogrodzenia.
Na razie podziwiałam bażanta który pojawił się na polu - niestety byłam wtedy bez aparatu - skubał ognika. Cały czas zastanawiam się skąd ten bażant przyszedł, widziałam co prawda przepiórki ale to było bliżej lasu - ode mnie do lasu jest 2 km. Zające też mam na polu - wiosną trzeba będzie się ogrodzić.
  - niestety byłam wtedy bez aparatu - skubał ognika. Cały czas zastanawiam się skąd ten bażant przyszedł, widziałam co prawda przepiórki ale to było bliżej lasu - ode mnie do lasu jest 2 km. Zające też mam na polu - wiosną trzeba będzie się ogrodzić.
			
			
									
						
										
						Od dwóch tygodni mam jeszcze większy problem - 4 sarny przychodzą do nas na pole, już mam poobgryzanego Cardinala de Richelieu, zbierałam gałązki - a tak się cieszyłam, że będzie miał wysokość 150 cm. Martwię się też o resztę czeszek, nowo zakupione są zadołowane w ogrodzie pod słomą, a starsze na kawałki pola bez ogrodzenia.
Na razie podziwiałam bażanta który pojawił się na polu
 - niestety byłam wtedy bez aparatu - skubał ognika. Cały czas zastanawiam się skąd ten bażant przyszedł, widziałam co prawda przepiórki ale to było bliżej lasu - ode mnie do lasu jest 2 km. Zające też mam na polu - wiosną trzeba będzie się ogrodzić.
  - niestety byłam wtedy bez aparatu - skubał ognika. Cały czas zastanawiam się skąd ten bażant przyszedł, widziałam co prawda przepiórki ale to było bliżej lasu - ode mnie do lasu jest 2 km. Zające też mam na polu - wiosną trzeba będzie się ogrodzić.- dodad
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
No niestety, u nas też było bardzo zimno, dobrze, że chociaż śnieg leży.
			
			
									
						
										
						- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Ja mam to samo,przychodzą,ale jeśli chodziłoby tylko o zimę,to nie miałabym pretensji,lecz gad nadszedł wiosną i zeżarł wszystkie podrośnięte tulipany!Deirde pisze: Od dwóch tygodni mam jeszcze większy problem - 4 sarny przychodzą do nas na pole, już mam poobgryzanego Cardinala de Richelieu, zbierałam gałązki - a tak się cieszyłam, że będzie miał wysokość 150 cm. Martwię się też o resztę czeszek, nowo zakupione są zadołowane w ogrodzie pod słomą, a starsze na kawałki pola bez ogrodzenia.
 
   
   I wracał nie raz,taki i owaki! Latem był spokój,ale już jesienią kiedy pojechałam kopczyki sypać,widziałam,że zeżarł na różach liście. Zaczaję się z dubeltówką i dziczyznę  psu rzucę.
  I wracał nie raz,taki i owaki! Latem był spokój,ale już jesienią kiedy pojechałam kopczyki sypać,widziałam,że zeżarł na różach liście. Zaczaję się z dubeltówką i dziczyznę  psu rzucę.Pozdrawiam - BabajAGA
			
						- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Gosiu przywitam się.Będzie mi łatwiej odwiedzać Twój wątek. 
			
			
									
						
										
						
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Witam Georginio - zapraszam.
Chciałabym życzyć wszystkim - wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
oraz
wszystkim różomaniakom - wszystkiego najlepszego różanego
oby nasze księżniczki rosły zdrowo, pięknie kwitły, a choroby je opuszczały.
No i by nasze różane grono w przyszłym roku się powiększyło.
Gosia.

			
			
									
						
										
						Chciałabym życzyć wszystkim - wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
oraz
wszystkim różomaniakom - wszystkiego najlepszego różanego
oby nasze księżniczki rosły zdrowo, pięknie kwitły, a choroby je opuszczały.
No i by nasze różane grono w przyszłym roku się powiększyło.
Gosia.

- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Gosiu,i Tobie tego samego życzę.Mam nadzieję,że ten rok będzie łaskawy dla naszych róż 
			
			
									
						
										
						
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Ja też się wpiszę, żeby wątek mi nie uciekł.
			
			
									
						
										
						Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Najlepszego  spełnienia róż....anych....owych marzeń
 spełnienia róż....anych....owych marzeń 
			
			
									
						
										
						 spełnienia róż....anych....owych marzeń
 spełnienia róż....anych....owych marzeń 
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
 można się wiele nauczyć
 można się wiele nauczyćOpowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
			
						"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- 
				gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Gosiu,
i ja składam najserdeczniejsze życzenia w Nowym Roku!
Dużo zdrówka, uśmiechu na codzień i zadowolenia z ogrodu! 
 
Jak tam, obyło sie bez upadków na lodzie?
U nas wczoraj deszcz zalał leżący śnieg= lód, istne lodowisko.
			
			
									
						
										
						i ja składam najserdeczniejsze życzenia w Nowym Roku!
Dużo zdrówka, uśmiechu na codzień i zadowolenia z ogrodu!
 
 Jak tam, obyło sie bez upadków na lodzie?
U nas wczoraj deszcz zalał leżący śnieg= lód, istne lodowisko.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Dziękuje Aniu.
Patjaza - niestety by dużo się nauczyć trzeba poczytać wszystkie wątki - od innych kobiet też. Trochę tego jest ale zimą mamy dużo czasu.
Ewo - dziękuje, niestety raz łapałam zająca ale było to przed świętami - był potem ubaw ze dzwonieniem do gminy i rejonowego zarządu dróg - nie udało się ustalić winnego czyli tego co miał na chodnik sypnąć piasek. Na całe szczęście nic się nie stało. W tej chwili odwilż na całego i raczej nas zalewa, dziś już jeździła straż i próbowała odpompowywać wodę z zalanych piwnic. Co dziwne - róże też garną się do życia i coraz lepiej widać już pączki.
Róża omeiensis pteracantha - potem pokażę więcej zdjęć, niestety są one ciemne bo nie było słońca.



Jak widziałam - u Sipa są jeszcze dostępne róże - są tylko droższe o 3 korony - za zimowanie, można dokupić jeszcze ciekawe odmiany.
			
			
									
						
										
						Patjaza - niestety by dużo się nauczyć trzeba poczytać wszystkie wątki - od innych kobiet też. Trochę tego jest ale zimą mamy dużo czasu.
Ewo - dziękuje, niestety raz łapałam zająca ale było to przed świętami - był potem ubaw ze dzwonieniem do gminy i rejonowego zarządu dróg - nie udało się ustalić winnego czyli tego co miał na chodnik sypnąć piasek. Na całe szczęście nic się nie stało. W tej chwili odwilż na całego i raczej nas zalewa, dziś już jeździła straż i próbowała odpompowywać wodę z zalanych piwnic. Co dziwne - róże też garną się do życia i coraz lepiej widać już pączki.
Róża omeiensis pteracantha - potem pokażę więcej zdjęć, niestety są one ciemne bo nie było słońca.



Jak widziałam - u Sipa są jeszcze dostępne róże - są tylko droższe o 3 korony - za zimowanie, można dokupić jeszcze ciekawe odmiany.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Bobbie James - jedna z piękniejszych róż pnących, na niemieckim forum czytałam o jednej która miała pędy długości 14 metrów. Najczęściej dochodzi do 10 metrów, a u nas może będzie mieć 5 metrów. Jak na razie radzi sobie dobrze i już po tych dwóch cieplejszych dniach zaczyna mieć widoczne pąki.


Myriam - u mnie też wcześniej rusza, jednak podobają mi się kolce.

Constance Spry - przy tych kolcach trzeba uważać.

Chianti - w zeszłym roku ruszyła w lutym, w tym też już ciekawie wygląda.

Kardynał - wiele końcówek pędów jest uszkodzonych przez sarny.

Baron de Wassenaer - doskonale sobie radzi, to róża która jest u mnie drugi rok a kupiona została u Sipa. Przy tylu pędach które wybiła na pewno będzie obficie kwitła.

Coś lekkiego - owoce Veilchenblau.

Teraz mocno ciernista Celeste czyli gdyby ktoś mi wcześniej pokazał jakie ma ona kolce to zastanowiłabym się nad zakupem.



Powojniki też już ruszają.

			
			
									
						
										
						

Myriam - u mnie też wcześniej rusza, jednak podobają mi się kolce.

Constance Spry - przy tych kolcach trzeba uważać.

Chianti - w zeszłym roku ruszyła w lutym, w tym też już ciekawie wygląda.

Kardynał - wiele końcówek pędów jest uszkodzonych przez sarny.

Baron de Wassenaer - doskonale sobie radzi, to róża która jest u mnie drugi rok a kupiona została u Sipa. Przy tylu pędach które wybiła na pewno będzie obficie kwitła.

Coś lekkiego - owoce Veilchenblau.

Teraz mocno ciernista Celeste czyli gdyby ktoś mi wcześniej pokazał jakie ma ona kolce to zastanowiłabym się nad zakupem.



Powojniki też już ruszają.

- dodad
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Idę jutro pooglądać moje powojniki   
 
Cierniste te królewny, które pokazałaś a Celeste po prostu wzbudza strach
			
			
									
						
										
						 
 Cierniste te królewny, które pokazałaś a Celeste po prostu wzbudza strach

- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Nie demonizujcie Celeste  , mnie jeszcze krzywdy nigdy nie zrobiła
  , mnie jeszcze krzywdy nigdy nie zrobiła  , właściwie to jakoś nie zwracałam nigdy uwagi na jej kolce.
 , właściwie to jakoś nie zwracałam nigdy uwagi na jej kolce.
U mnie pąków jeszcze nie widać, tylko Chopin jakiś wyrywny pod kopcem
			
			
									
						
										
						 , mnie jeszcze krzywdy nigdy nie zrobiła
  , mnie jeszcze krzywdy nigdy nie zrobiła  , właściwie to jakoś nie zwracałam nigdy uwagi na jej kolce.
 , właściwie to jakoś nie zwracałam nigdy uwagi na jej kolce.U mnie pąków jeszcze nie widać, tylko Chopin jakiś wyrywny pod kopcem











 
 
		
