Jakoś omijałam dotąd Schneewittchen, mam mało miejsca i wciąż powtarzałam sobie: eee, banalna... Chyba mi na mózg padło, trzeba ten błąd naprawić
...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Wendy, melduję się w Twoim wątku i podziwiam
Jakoś omijałam dotąd Schneewittchen, mam mało miejsca i wciąż powtarzałam sobie: eee, banalna... Chyba mi na mózg padło, trzeba ten błąd naprawić
Jakoś omijałam dotąd Schneewittchen, mam mało miejsca i wciąż powtarzałam sobie: eee, banalna... Chyba mi na mózg padło, trzeba ten błąd naprawić
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Oliwko, stawiamy sobie podobne pytania, tylko odpowiedzi może różne
Póki pojawiają się kwiaty - nie mam sumienia zastąpić ją nową. U mnie też kicha i postękuje, pierwsza poddaje się czarnej plamistości..., choć znam ogród, w którym nie chucha się na nią a ona kwitnie oszalała pełnią czystych kwiatów. Więc może to na nią sposób? I niezmiennie oczekuję, że wrócą niegdysiejsze pory roku, w tym słoneczne lata i róże zdrowiem i urodą odpłacą za naszą troskę... Może też i niesłusznie rozpieszczona?
Beatko, gdybym nie miała Schneewittchen, jej miejsce zajęłaby któraś z pięknotek z ogrodu Oliwki - mniej delikatna, aromatniejsza, wdzięczniejsza... A tymczasem pozwalam jej wabić motyle pod biało-fioletem glicynii, pośród białych i fioletowych dzwonków i naparstnic.
Beatko, gdybym nie miała Schneewittchen, jej miejsce zajęłaby któraś z pięknotek z ogrodu Oliwki - mniej delikatna, aromatniejsza, wdzięczniejsza... A tymczasem pozwalam jej wabić motyle pod biało-fioletem glicynii, pośród białych i fioletowych dzwonków i naparstnic.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Hm....ja też sobie zadaję to pytanie.Po co? u mnie też taka kapryśnaoliwka pisze:Masz ją w formie pnącej, jak widzę. Piękna u ciebie![]()
Ja też posiadam takową, ale u mnie jest zawodna i chorowita.
Czasami nawet zadaję sobie pytanie, po co ją jeszcze mam. No chyba że obficie zakwitnie, wtedy już wiem!
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Gdyby tak tylko stawiać kwestię róż - niewiele z nich ostałoby się w naszych ogrodach.
Pewnie każdy argument na "za" bądź "przeciw" da się bardziej lub mniej przekonująco bezemocjonalnie dowieść, ale na końcu i tak wybrzmi stwierdzenie, że Schneewittchen jest ulubienicę mego eM!!! I basta!
Pewnie każdy argument na "za" bądź "przeciw" da się bardziej lub mniej przekonująco bezemocjonalnie dowieść, ale na końcu i tak wybrzmi stwierdzenie, że Schneewittchen jest ulubienicę mego eM!!! I basta!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Ja zakupiłam Iceberga w tym roku, ale nie formę pnącą. Mam nadzieję, że będzie jej u mnie dobrze.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Mąż rzecz święta
i jak się podoba to niech rośnie.U mnie dzięki temu,że też się podobają globalnie mam nieocenioną pomoc :P
Co do kaprysów róż-no cóż maja prawo-w końcu królowe są,Podobno
Co do kaprysów róż-no cóż maja prawo-w końcu królowe są,Podobno
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Hmmm... Jednak dobrze, że na razie zima, wobec tylu różnych opinii trzeba się chyba przespać z tym pomysłem i to parę razy. Osobiście widziałam tylko jeden idealnie piękny krzew Schn., myślałam, że to dlatego, iż mieszkam w lesie
Mój M. obdarzył uczuciem Harrison`s Yellow i to zanim zakwitła; twierdzi, że żadna róża nie ma tak pięknych listków
Mój M. obdarzył uczuciem Harrison`s Yellow i to zanim zakwitła; twierdzi, że żadna róża nie ma tak pięknych listków
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
A może zamiast Schneewitchen, lepiej posadzić Ice Lady?
Też biała, krzaczasta i ma podobnie zbudowany kwiat.
Jakoś ostatnio wpadła mi w oko.
Ma ją u siebie Halinka (Hal1959).
Też biała, krzaczasta i ma podobnie zbudowany kwiat.
Jakoś ostatnio wpadła mi w oko.
Ma ją u siebie Halinka (Hal1959).
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Margo - Gosiu, więc mamy tę samą różę, bo Iceberg, Schneewittchen i Fée des Neiges to synonimy.
Rozeto - Moniko nie mam u siebie Ice Lady, ale jej wzrost, kształt kwiatu i to, że prawie pozbawiona kolców... do złudzenia przypomina wyżej wymienioną
i niżej pokazaną.

Beatko, od niedawna mam żółte róże (poza Graham Thomas), więc może wśród nich jest Harrisons Yellow (może ta na pierwszym zdjęciu?) - pozostałych nazw też nie jestem pewna, przejęłam je po likwidowanym ogrodzie - może Ktoś rozpozna je?



Aszko, pozdrawiam, w kwestii "rzeczy"
Rozeto - Moniko nie mam u siebie Ice Lady, ale jej wzrost, kształt kwiatu i to, że prawie pozbawiona kolców... do złudzenia przypomina wyżej wymienioną

Beatko, od niedawna mam żółte róże (poza Graham Thomas), więc może wśród nich jest Harrisons Yellow (może ta na pierwszym zdjęciu?) - pozostałych nazw też nie jestem pewna, przejęłam je po likwidowanym ogrodzie - może Ktoś rozpozna je?



Aszko, pozdrawiam, w kwestii "rzeczy"
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Witam! I serdecznie gratuluję rozwijania nowego, pięknego wątku różanego.
Masz piękne róże i chcesz je pokazać światu, podobają mi się i zdjęcia i styl opisywania Twoich kwiatów.
Też bym tak chciała, na razie nie wiem jak się nauczyć wstawiać zdjęcia do postu, może coś doradzisz jak się do tego zabrać.
Pozdrawiam i życzę pomyślności w N. Roku.
Dyskrecja
Masz piękne róże i chcesz je pokazać światu, podobają mi się i zdjęcia i styl opisywania Twoich kwiatów.
Też bym tak chciała, na razie nie wiem jak się nauczyć wstawiać zdjęcia do postu, może coś doradzisz jak się do tego zabrać.
Pozdrawiam i życzę pomyślności w N. Roku.
Dyskrecja
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Wendy, Harrison to spinosissima, nie można jej pomylić- pędy ma brązowe, listki matowe, koloru mchu(takiego jak na drzewach, bardzo drobniutkie.
Ta pierwsza róża przypomina mi troszkę Lichtkonigin Lucię czerwonymi przebarwieniami na pąkach ale coś mi jednak nie pasuje
Zaczekajmy, co inni powiedzą 
Ta pierwsza róża przypomina mi troszkę Lichtkonigin Lucię czerwonymi przebarwieniami na pąkach ale coś mi jednak nie pasuje
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Mnie też przypomina LL
Ja mam pytanko w sprawie awatarka
o ile dobrze widzę, to mekonops.
Czy masz je w ogrodzie? Rosną Ci, żyją?
Ja mam pytanko w sprawie awatarka
Czy masz je w ogrodzie? Rosną Ci, żyją?
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
mekonops urokliwy niemal ponad ludzką wytrzymałość
Wendy, siałaś go z nasion czy miałaś sadzonkę? Kiedyś kupiłam nasiona na all. i nic nie wyszło...
Wendy, siałaś go z nasion czy miałaś sadzonkę? Kiedyś kupiłam nasiona na all. i nic nie wyszło...
Re: ...w moim ogrodzie za murem z półcienia...
Kupiłam gotową sadzonkę w ulubionym sklepie ogrodniczym, a następnego roku, wiosną, gdy wyglądał na świat, wzięłam go za zwyczajny mak ogrodowy, nie liczyłam, że przetrwa poprzednią mroźną zimę. Był przykryty, bo gdzieś natknęłam się na informację, że lubi wilgoć latem, zimą nieszczególnie. Może więc i tym razem...?







