..ja też spędzam sylwestra w domowych pieleszach...
Mój ogród przy lesie cz.4
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10624
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
...śliczny ten jałowiec...
..ja też spędzam sylwestra w domowych pieleszach...
..ja też spędzam sylwestra w domowych pieleszach...
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Witaj Tajko! Ja tam w nastroju świątecznym podjadam przysmaki i z przyjemnością oglądam piekną zieleń Twoich iglaków. Te jasno zielone (trzy) na brzegu klombu, z pierwszych zdjęć to świerczki..?
Stroik bardzo się córce udał!
Stroik bardzo się córce udał!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Mam taką samą metodęTajka pisze:Misiu ja przyjęłam taką zasadę, że jak rozmiar 40 robi się przyciasny, to uderzam w odchudzanie, szkoda pieniędzy na wymianę wszystkich ciuchów, lepiej roślinek dokupić.![]()
Na ostatniej fotce jest jałowiec Golden Carpet.
Naprawdę wolę wydać na rośliny niż na nowe ciuchy, ale podjadanie świątecznych przysmaków to moja zmora
Te pierniczki, pierniki, makowce, serniki
Rozmarzyłam się, chyba zaraz pójdę zrobić sobie herbatkę.
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Ja też brzydko - podjadam cukieraski.
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Oooo, niemiłe tematy
odchudzanie...wstrzymajmy się do końca roku
Tajko, jeśli reflektujesz na tawułkę szybko rozrastającą się, to chętnie Ci podrzucę wiosną. Wkleiłam jej fotki u siebie.
Tajko, jeśli reflektujesz na tawułkę szybko rozrastającą się, to chętnie Ci podrzucę wiosną. Wkleiłam jej fotki u siebie.
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Ja tam zaczęłam wstrzemięźliwe życie już 2. dnia świąt
Sporym utrudnieniem dziś były zamknięte warzywniaki, ale dałam radę 
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
WITAJ TAJKO
My tak chyba wszystkie mamy, że wydamy ostatni grosz na kwiatka. Ja jak kupię roślinę
o której marzyłam, to jestem szczęśliwa jakbym wygrała w totolotka
.
My tak chyba wszystkie mamy, że wydamy ostatni grosz na kwiatka. Ja jak kupię roślinę
o której marzyłam, to jestem szczęśliwa jakbym wygrała w totolotka
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Misiu mnie już zabawy sylwestrowe nie kręcą.
Najlepiej w domu z dobrym jedzonkiem lub u rodziny.
Izuniu- Tamaryszek witaj.
Te trzy iglaki pospolite Nidiformisy. One mają już 10 lat, a docelowa ich wysokość podobno tylko 1 m.
Ja sobie podjadam min podłoże świąteczny ze śliwkami i dużą ilością grzybów, na który w święta nie było bardzo chętnych. Ciasto także kusi.
Małgosiu- Margo2 ja także ciągle do kuchni zachodzę, pomimo, że już głodu nie czuję.
Wzięłam się trochę za poświąteczne sprzątanko, gdyż jutro ksiądz się zadeklarował z wizytą.
Uleńko chyba wszystkie tak mamy, nawyk poświątecznego podjadania.
Basiu- basjak dziękuję za odwiedzinki i deklarację podzielenia się tawułką, ale już jej nigdzie nie wcisnę, chociaż z przyjemnością obejrzę u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Siberio no to Cię podziwiam, skoro już w święta przystopowałaś z jedzeniem, z pewnością wybierasz się na Bal Sylwestrowy? Warzywa to wspaniały wypełniacz błonnikowy, nie tuczący.
Krysiu- Goryczka ja także tak mam,
że zakup roślinki, a jeszcze długo poszukiwanej, to moje największe szczęście, nawet sama wizyta w centrum ogrodniczym poprawia mi nastrój. Tylko u mnie już kiepsko z miejscem na nie, muszę wykopywać niektóre rośliny. 
Najlepiej w domu z dobrym jedzonkiem lub u rodziny.
Izuniu- Tamaryszek witaj.
Te trzy iglaki pospolite Nidiformisy. One mają już 10 lat, a docelowa ich wysokość podobno tylko 1 m.
Ja sobie podjadam min podłoże świąteczny ze śliwkami i dużą ilością grzybów, na który w święta nie było bardzo chętnych. Ciasto także kusi.
Małgosiu- Margo2 ja także ciągle do kuchni zachodzę, pomimo, że już głodu nie czuję.
Wzięłam się trochę za poświąteczne sprzątanko, gdyż jutro ksiądz się zadeklarował z wizytą.
Uleńko chyba wszystkie tak mamy, nawyk poświątecznego podjadania.
Basiu- basjak dziękuję za odwiedzinki i deklarację podzielenia się tawułką, ale już jej nigdzie nie wcisnę, chociaż z przyjemnością obejrzę u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Siberio no to Cię podziwiam, skoro już w święta przystopowałaś z jedzeniem, z pewnością wybierasz się na Bal Sylwestrowy? Warzywa to wspaniały wypełniacz błonnikowy, nie tuczący.
Krysiu- Goryczka ja także tak mam,
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Okres świąteczny, to wstawiam takie bardziej eleganckie roślinki, chociaż z powodu chorób, to w realu tak elegancko nie wyglądają.




















































- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11713
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Miło się ogląda - dałaś taki popis różany , niektóre rozpoznaję .Mam je u siebie.
Czy to wszystkie Twoje różyczki Tajko ? Czy jeszcze coś tam w zanadrzu kryjesz?

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Maryniu witaj.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Krzewów różanych mam 52 szt, ale niektóre odmiany się powtarzają.
To są takie pospolite ze sklepów ogrodniczych, nie jakieś wyszukane z innych żródeł.
Najbardziej mi szkoda mojego Westerlanda, którą jakiś gryzoń ściął pędy przy ziemi. Była bardzo zdrową różą.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Krzewów różanych mam 52 szt, ale niektóre odmiany się powtarzają.
To są takie pospolite ze sklepów ogrodniczych, nie jakieś wyszukane z innych żródeł.
Najbardziej mi szkoda mojego Westerlanda, którą jakiś gryzoń ściął pędy przy ziemi. Była bardzo zdrową różą.
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko 52krzaczki
Aż tyle? U mnie choć bym chciała to takiej ilości nie posadzę chyba że piętrowo ale jeszcze parę może gdzieś wcisnę tylko co wybrać jak wszystkie piękne.A Ty Tajeczko za
skromna jesteś róże masz śliczne a Wasterlanda na prawdę szkoda a nie odbije?
skromna jesteś róże masz śliczne a Wasterlanda na prawdę szkoda a nie odbije?
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
WITAJ TAJKO
Dostałam zawrotu głowy. Pokazałaś tak dużo pięknych róż, trudno mi powiedzieć, która piękna.
Oglądam i jedna piękniejsza od drugiej.
Dostałam zawrotu głowy. Pokazałaś tak dużo pięknych róż, trudno mi powiedzieć, która piękna.
Oglądam i jedna piękniejsza od drugiej.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Gosiu bardzo Ci dziękuję.
Róże liczyłam razem z parkowymi i pomarszczoną, także odmian niewiele, tylko dużo krzewów.
Westerlanda jakieś karczowniki zgryzły przy samym miejscu szczepienia, wszystkie trzy pędy, gdyż to była młoda róża, więc wykopałam. Ja myślę Gosiu, że Ty także w krótce będziesz tyle miała, gdyż ciągle zamawiasz, jesteś wielką miłośniczką róż.
Krysiu trochę mi się nazbierało przez 11 lat istnienia ogrodu, ale jak patrzę w innych wątkach, to są takie wspaniałe odmiany, że chciała bym je wszystkie mieć, a to nie możliwe, niestety.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Róże liczyłam razem z parkowymi i pomarszczoną, także odmian niewiele, tylko dużo krzewów.
Westerlanda jakieś karczowniki zgryzły przy samym miejscu szczepienia, wszystkie trzy pędy, gdyż to była młoda róża, więc wykopałam. Ja myślę Gosiu, że Ty także w krótce będziesz tyle miała, gdyż ciągle zamawiasz, jesteś wielką miłośniczką róż.
Krysiu trochę mi się nazbierało przez 11 lat istnienia ogrodu, ale jak patrzę w innych wątkach, to są takie wspaniałe odmiany, że chciała bym je wszystkie mieć, a to nie możliwe, niestety.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
TAJECZKO
To już tak jest, ze zawsze podoba się nam coś u obcych, to tak jak w tym dowcipie.
M do żony ładnaś Ty, zgrabnaś Ty, ale nie obca.
To już tak jest, ze zawsze podoba się nam coś u obcych, to tak jak w tym dowcipie.
M do żony ładnaś Ty, zgrabnaś Ty, ale nie obca.

