Zima 2010/2011 -Jaka będzie? Jaka jest?Coś na wesoło.
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Zima 2010/2011 -Jaka będzie? Jaka jest?Coś na wesoło.
Coś na wesoło:
12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak
tu pięknie!
Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście
zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni.
Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.
Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś
może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń!
Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej!
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu
musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Kocham Bieszczady!
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie!
Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdowa.
Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie
mam w pęcherzach od łopaty.
Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie
odśnieżę drogi dojazdowej. Sqrwy....yn!
25 grudnia
Wesołych Pier.....ych Świąt!
Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten
sqr...yn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!!
Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia
Znowu to białe kur...wo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy
przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego qre...wa. Teraz to nie odtaje nawet do lata!
Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten ch... przyszedł pożyczyć ode mnie
łopatę!
Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z
mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozp.....em o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu.
Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod
samochód wpadł mi pie....y jeleń i całkiem go roz....ł. Narobił
szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te sk....skie jelenie.
Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał od tej j.....ej soli, którą posypują drogi...
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku
może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach???
12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak
tu pięknie!
Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście
zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni.
Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.
Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś
może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń!
Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej!
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu
musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Kocham Bieszczady!
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie!
Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdowa.
Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie
mam w pęcherzach od łopaty.
Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie
odśnieżę drogi dojazdowej. Sqrwy....yn!
25 grudnia
Wesołych Pier.....ych Świąt!
Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten
sqr...yn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!!
Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia
Znowu to białe kur...wo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy
przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego qre...wa. Teraz to nie odtaje nawet do lata!
Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten ch... przyszedł pożyczyć ode mnie
łopatę!
Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z
mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozp.....em o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu.
Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod
samochód wpadł mi pie....y jeleń i całkiem go roz....ł. Narobił
szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te sk....skie jelenie.
Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał od tej j.....ej soli, którą posypują drogi...
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku
może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach???
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Zima 2010/2011 -Jaka będzie? Jaka jest?Coś na wesoło.
Lorrie- no po prostu tekst rewelacyjny
, uśmiałam się do rozpuku, aż moje psy się obudziły,
nie są przyzwyczajone do spania na polu, bo i ja tez właśnie przeprowadziłam się z miasta na za---ie
no zupełnie jakbym o sobie czytała, aczkolwiek ja jeszcze nikogo nie obwiniam ani za śnieg, ani za zimę.
dziś byłam piechotką w sklepie, spotkałam miejscowych znajomych, co mnie zapytali od razu jak mi się zima podoba,
ale ich trochę zagięłam, bo powiedziałam, że tu jest zupełnie ciepło, a ja przyzwyczajona byłam do zim surowszych w Lublinie.
dziś w nocy moje miejsce do życia przeszło chwilę prawdy bo temperatura się znacznie obniżyła, było minus 12 - 13,
ale okazało się, że w pobliskich Szerzynach było minus 27, a obok w Ołpinach minus 25.
mój dom jest gdzieś na wysokości ok. 400 m i pewnie dlatego tak ciepło.
no śniegu, to jednak mogłoby być mniej, podobno w zeszłym roku tyle nie było.
ale z kolei wszystko co posadziłam jest pod "puchową" pierzynką, w niektórych miejscach metrową.
łopaty jeszcze na nim nie złamałam. owszem droga " główna" jest odśnieżana i posypywana, ale nie solą tylko jakimś żużlem i piaskiem. do pobliskiej sąsiadki, do której chodzę po mleko, po ostatnim już opadzie śniegu musiałam pójść z łopatą, żeby się gdzieniegdzie przekopywać.
samochodem i tak nie wyjadę, bo do tejże drogi głównej muszę pokonać 600 metrów mojej dojazdowej, która częściowo biegnie przez las i na niej źle nie jest,
ale jakieś 100 m jest na pagórku w szczerym polu- bardzo, bardzo nieciekawe miejsce.
z jeleniem więc nie mam okazji się zderzyć, ale psy co rusz gonią sarny po polu,
gdzie drzewka posadziliśmy pod przyszły sad. nauczona lubelskim doświadczeniem z zającami zabezpieczyliśmy je czym się dało.
sama jestem ciekawa jak to dalej będzie, na razie mam co jeść
, ale nieustannie się zamartwiam, czy psom starczy 

nie są przyzwyczajone do spania na polu, bo i ja tez właśnie przeprowadziłam się z miasta na za---ie
no zupełnie jakbym o sobie czytała, aczkolwiek ja jeszcze nikogo nie obwiniam ani za śnieg, ani za zimę.
dziś byłam piechotką w sklepie, spotkałam miejscowych znajomych, co mnie zapytali od razu jak mi się zima podoba,
ale ich trochę zagięłam, bo powiedziałam, że tu jest zupełnie ciepło, a ja przyzwyczajona byłam do zim surowszych w Lublinie.
dziś w nocy moje miejsce do życia przeszło chwilę prawdy bo temperatura się znacznie obniżyła, było minus 12 - 13,
ale okazało się, że w pobliskich Szerzynach było minus 27, a obok w Ołpinach minus 25.
mój dom jest gdzieś na wysokości ok. 400 m i pewnie dlatego tak ciepło.
no śniegu, to jednak mogłoby być mniej, podobno w zeszłym roku tyle nie było.
ale z kolei wszystko co posadziłam jest pod "puchową" pierzynką, w niektórych miejscach metrową.
łopaty jeszcze na nim nie złamałam. owszem droga " główna" jest odśnieżana i posypywana, ale nie solą tylko jakimś żużlem i piaskiem. do pobliskiej sąsiadki, do której chodzę po mleko, po ostatnim już opadzie śniegu musiałam pójść z łopatą, żeby się gdzieniegdzie przekopywać.
samochodem i tak nie wyjadę, bo do tejże drogi głównej muszę pokonać 600 metrów mojej dojazdowej, która częściowo biegnie przez las i na niej źle nie jest,
ale jakieś 100 m jest na pagórku w szczerym polu- bardzo, bardzo nieciekawe miejsce.
z jeleniem więc nie mam okazji się zderzyć, ale psy co rusz gonią sarny po polu,
gdzie drzewka posadziliśmy pod przyszły sad. nauczona lubelskim doświadczeniem z zającami zabezpieczyliśmy je czym się dało.
sama jestem ciekawa jak to dalej będzie, na razie mam co jeść


Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Zima 2010/2011 -Jaka będzie? Jaka jest?Coś na wesoło.
Lorie, na pocieszenie taki filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=n74VsnC3u-E
http://www.youtube.com/watch?v=n74VsnC3u-E
Pozdrawiam! Gienia.