Bardzo je lubię. Mam nadzieję, że kilka w tym roku jeszcze dokupię, chociaż nie mam za bardzo gdzie je sadzić. Kombinuję jak mogę
Mój ogród przy lesie cz.4
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Ale masz piękną kolekcję klematisów.
Bardzo je lubię. Mam nadzieję, że kilka w tym roku jeszcze dokupię, chociaż nie mam za bardzo gdzie je sadzić. Kombinuję jak mogę
Bardzo je lubię. Mam nadzieję, że kilka w tym roku jeszcze dokupię, chociaż nie mam za bardzo gdzie je sadzić. Kombinuję jak mogę
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko i Ty narzekasz na to,że powojniki nie chcą u Ciebie rosnąć
,a ta piękna kolekcja to czyja?????Cudowne 
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko, kolekcja clemków powalająca
Zbieram szczękę z podłogi
.
Śliczne....
Zamierzam w tym roku dosadzić u siebie sporo bylinowych i botanicznych. na razie lista dłuuuga, chyba muszę coś wykreślić
Narcyzy też niezwykle okazałe. Bardzo je lubię i co najważniejsze, żadne gryzonie ich nie ruszają
Śliczne....
Zamierzam w tym roku dosadzić u siebie sporo bylinowych i botanicznych. na razie lista dłuuuga, chyba muszę coś wykreślić
Narcyzy też niezwykle okazałe. Bardzo je lubię i co najważniejsze, żadne gryzonie ich nie ruszają
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko przepiękna kolekcja clematisów, masz mnóstwo ślicznych odmian i wcale nie widać, żeby im coś u Ciebie nie pasowało. Są piękne ukwiecone i dorodne
Ja też koniecznie muszę dokupić sobie kilka odmian bo mam malutko, a one są naprawdę wspaniałe i rewelacyjnie zdobią ogrody 
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko cudne masz kolekcje narcyzów, a clematisy
marzenie. Chyba w tym roku trzeba będzie nieco powiększyć ilość
Powiedz, jak często nawozisz clemki, żeby tak obficie kwitły?
Powiedz, jak często nawozisz clemki, żeby tak obficie kwitły?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
U mnie klematisy cierpią na ten swój uwiąd. Z kilkunastu odmian pozostały mi trzy. I na tym poprzestanę.
Tajeczko mam małą prośbę. Nie mogłabyś w swojej stopce zrobić linka do aktualnego wątku? Łatwiej byłoby na niego wchodzić.
Tajeczko mam małą prośbę. Nie mogłabyś w swojej stopce zrobić linka do aktualnego wątku? Łatwiej byłoby na niego wchodzić.
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Nie wiem jak można z nich zrezgnować po obejrzeniu takich kolorówTajka pisze: Nie chcą u mnie rosnąć w ogrodzie, dostają uwiądu i liście przypala słońce, gdyż bardzo szybko brązowieją, ale bardzo je lubię i wbrew logice chciałabym jeszcze dosadzić.![]()
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Mireczko- Mirdem dziękuję za odwiedziny.
To nie ulega dyskusji, że pora roku, gdy kwitną klematisy jest fajniejsza od zimy, ale cóż zrobić, musimy przez to przejść.
Martusiu- Artam ten różowy to Klematis Tekxensis Princess Diana, to jest klematis bylinowy, przycina się go wiosną przy samej ziemi, jak byliny, a biały to Paul Fargens, pnący.
Oba są łatwe w uprawie, nie chorują i nie wymarzają.
Siberio klematis tangucki nie dostaje uwiądu, ani innych chorób, jest tylko jeden warunek, trzeba go posadzić w słońcu, ja go właśnie przesadziłam, gdyż rósł w cieniu i nie zakwitł nawet jednym kwiatkiem, choć miał całą masę zdrowych liści. Z grupy Viticella także są łatwe w uprawie.
Chorują u mnie tylko klematisy wielkokwiatowe.
Irenko witaj. Narcyzy u mnie wymarzły tylko poeticusy, ale tylko nowe nasadzenia, te starsze, które sadziła moja mama ładnie rosną, boję się je przesadzać. U mnie są wyściółkowane korą.
Do klematisów chyba obie nie mamy szczęścia, gdyż kilka i u mnie zginęło na wskutak uwiądu, głównie te o pełnych kwiatach.
Eluniu- Elsi dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Ja także, pomimo ich licznych chorób nie poddaję się i chciałabym jeszcze dosadzić. Marzy mi się Błękitny Anioł właśnie, o takich jasno niebieskich kwiatach- jest śliczny.
Nie wstawiłam fotek mojich wszystkich klematisów, gdyż nie mogłam znaleźć. Mam jeszcze makropetala White Swan- biały i Joniniana- Praecox, którego bardzo polecam, gdyż jest zdrowym, szybko rosnącym klematisem okrywowym, ale u mnie rośnie na siatce, osłaniając ogród od wiatru.
Mój wnuczek często przyjeżdża, dzisiaj niedawno odjechał, a już za nim tęsknię, więc Ciebie rozumiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Małgosiu- Margo2 dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Właśnie najgorsze, to brak miejsca, prawie wszyscy na to cierpimy, a jeszcze tyle roślin chciało by się mieć.
Także marzy mi się dosadzenie kilku odmian klematisów, Błekitnego Anioła np mieć muszę, może jakiś padnie, który mi się opatrzył?
Ewuniu- Ewkora dziękuję Ci bardzo za odwiedziny.
Te zdjęcia klematisów, to trochę taka zmyłka, wyglądają zdrowo w początkowym stadium kwitnienia, ale bardzo szybko schną im liście i przestają kwitnąć. Jak widzę na forum w pełni lata kwitnące pięknie klematisy, to jestem zła na siebie, że nie umiem im zapewnić dobrych warunków do rozwoju.
Dorotko- Dodad klematisy bylinowe i botaniczne to bardzo dobry pomysł, one rosną nie zawodnie, choć z pewnością wielkokwiatowe także u Ciebie by ładnie rosły.
Ja mam kwaśną, piaszczestą ziemię, a klematisy takiej nie lubią, niestety. U mnie stosunkowo dobrze czują się rododendrony.
Pozdrawiam serdecznie .
Agniesiu- Agness dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Ale tak, jak wcześniej pisałam, one wyglądają ładnie na początku kwitnienia, a później różne choroby się je czepiają, po prostu nie lubią stanowiska na którym rosną i nie pomaga zaprawianie dołków odkwaszonym torfem i obornikiem, a także dodatek kompostu. To działa na krótką metę. Nie lubią także suchego podłoża, a my na bieżąco nie możemy zapewnić im podlewania.
Pozdrawiam serdecznie.
Jolu- Pamelko witaj. Klematisy nawożę jeden raz wiosną specjalnym nawozem do klematisów, takie kolorowe granulki w pudełkach, ale dałaś mi do myślenia, że chyba powinnam częściej, może były by silniejsze gdyby były odpowiednio odżywione i choroby by się tak nie czepiały.
Z narcyzami nie mam większych problemów, nawet nornice je omijają.
Wandziu ja także kilka klematisów straciłam przez uwiąd, niestety. Jeśli w porę zauważam zwiędnięty pęd, to staram go się jak najniżej wyciąć w podłożu i podlewam jakimś fungicydem, typu Topsin.
O linku pomyślę.
Pozdrawiam serdecznie.
Pawełku- Rispetto cieszę się, że mnie odwiedziłeś.
Dziękuję za miłe słowa. Ja wszystkie swoje klematisy kupuję z zwykłych sklepach ogrodniczych, tak samo, jak wszystkie rośliny, będę musiała za przykładem innych ogrodów i Twoim trochę rarytasków gdzieś poszukać.
Marzą mi się taki małe dąbki, które są u Ciebie. Może pozbędę się kilku jałowców?
Pozdrawiam serdecznie.
To nie ulega dyskusji, że pora roku, gdy kwitną klematisy jest fajniejsza od zimy, ale cóż zrobić, musimy przez to przejść.
Martusiu- Artam ten różowy to Klematis Tekxensis Princess Diana, to jest klematis bylinowy, przycina się go wiosną przy samej ziemi, jak byliny, a biały to Paul Fargens, pnący.
Oba są łatwe w uprawie, nie chorują i nie wymarzają.
Siberio klematis tangucki nie dostaje uwiądu, ani innych chorób, jest tylko jeden warunek, trzeba go posadzić w słońcu, ja go właśnie przesadziłam, gdyż rósł w cieniu i nie zakwitł nawet jednym kwiatkiem, choć miał całą masę zdrowych liści. Z grupy Viticella także są łatwe w uprawie.
Chorują u mnie tylko klematisy wielkokwiatowe.
Irenko witaj. Narcyzy u mnie wymarzły tylko poeticusy, ale tylko nowe nasadzenia, te starsze, które sadziła moja mama ładnie rosną, boję się je przesadzać. U mnie są wyściółkowane korą.
Do klematisów chyba obie nie mamy szczęścia, gdyż kilka i u mnie zginęło na wskutak uwiądu, głównie te o pełnych kwiatach.
Eluniu- Elsi dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Ja także, pomimo ich licznych chorób nie poddaję się i chciałabym jeszcze dosadzić. Marzy mi się Błękitny Anioł właśnie, o takich jasno niebieskich kwiatach- jest śliczny.
Nie wstawiłam fotek mojich wszystkich klematisów, gdyż nie mogłam znaleźć. Mam jeszcze makropetala White Swan- biały i Joniniana- Praecox, którego bardzo polecam, gdyż jest zdrowym, szybko rosnącym klematisem okrywowym, ale u mnie rośnie na siatce, osłaniając ogród od wiatru.
Mój wnuczek często przyjeżdża, dzisiaj niedawno odjechał, a już za nim tęsknię, więc Ciebie rozumiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Małgosiu- Margo2 dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Właśnie najgorsze, to brak miejsca, prawie wszyscy na to cierpimy, a jeszcze tyle roślin chciało by się mieć.
Także marzy mi się dosadzenie kilku odmian klematisów, Błekitnego Anioła np mieć muszę, może jakiś padnie, który mi się opatrzył?
Ewuniu- Ewkora dziękuję Ci bardzo za odwiedziny.
Te zdjęcia klematisów, to trochę taka zmyłka, wyglądają zdrowo w początkowym stadium kwitnienia, ale bardzo szybko schną im liście i przestają kwitnąć. Jak widzę na forum w pełni lata kwitnące pięknie klematisy, to jestem zła na siebie, że nie umiem im zapewnić dobrych warunków do rozwoju.
Dorotko- Dodad klematisy bylinowe i botaniczne to bardzo dobry pomysł, one rosną nie zawodnie, choć z pewnością wielkokwiatowe także u Ciebie by ładnie rosły.
Ja mam kwaśną, piaszczestą ziemię, a klematisy takiej nie lubią, niestety. U mnie stosunkowo dobrze czują się rododendrony.
Pozdrawiam serdecznie .
Agniesiu- Agness dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Ale tak, jak wcześniej pisałam, one wyglądają ładnie na początku kwitnienia, a później różne choroby się je czepiają, po prostu nie lubią stanowiska na którym rosną i nie pomaga zaprawianie dołków odkwaszonym torfem i obornikiem, a także dodatek kompostu. To działa na krótką metę. Nie lubią także suchego podłoża, a my na bieżąco nie możemy zapewnić im podlewania.
Pozdrawiam serdecznie.
Jolu- Pamelko witaj. Klematisy nawożę jeden raz wiosną specjalnym nawozem do klematisów, takie kolorowe granulki w pudełkach, ale dałaś mi do myślenia, że chyba powinnam częściej, może były by silniejsze gdyby były odpowiednio odżywione i choroby by się tak nie czepiały.
Z narcyzami nie mam większych problemów, nawet nornice je omijają.
Wandziu ja także kilka klematisów straciłam przez uwiąd, niestety. Jeśli w porę zauważam zwiędnięty pęd, to staram go się jak najniżej wyciąć w podłożu i podlewam jakimś fungicydem, typu Topsin.
O linku pomyślę.
Pozdrawiam serdecznie.
Pawełku- Rispetto cieszę się, że mnie odwiedziłeś.
Dziękuję za miłe słowa. Ja wszystkie swoje klematisy kupuję z zwykłych sklepach ogrodniczych, tak samo, jak wszystkie rośliny, będę musiała za przykładem innych ogrodów i Twoim trochę rarytasków gdzieś poszukać.
Marzą mi się taki małe dąbki, które są u Ciebie. Może pozbędę się kilku jałowców?
Pozdrawiam serdecznie.
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
WITAJ TAJKO
Ależ ogrom odmian powojników w Twoim ogrodzie. Wszystkie w pięknych kolorach.
Jest też kilka odmian. Zazdroszczę bo u mnie z nimi posucha - nie lubią mnie.
Ależ ogrom odmian powojników w Twoim ogrodzie. Wszystkie w pięknych kolorach.
Jest też kilka odmian. Zazdroszczę bo u mnie z nimi posucha - nie lubią mnie.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko, wyczytałam gdzieś na wątku powojnikowym, że dobrze jest wiosną podsypać powojnikom nadmanganian potasu.
Podobno działa odkażająco i odżywczo.
Ja poluję na Omoshiro, ale trudno go dostać
Podobno działa odkażająco i odżywczo.
Ja poluję na Omoshiro, ale trudno go dostać
- MalinaG
- 1000p

- Posty: 1387
- Od: 30 sie 2008, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.Mazowieckie
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
TajkoDostałam zawrotu głowy od tych powojników-tyle ich masz i tak różnorodne
U mnie tylko jeden sobie radzi,jakoś nie mam do nich "ręki" albo mnie nie lubią
U mnie tylko jeden sobie radzi,jakoś nie mam do nich "ręki" albo mnie nie lubią
Pozdrawiam Ala
Zapraszam do siebie
Zapraszam do siebie
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Krysiuniu dziękuję za odwiedziny.
Mnie powojniki także nie kochają niestety, ale ja się na nie uwzięłam i chociaż kwitną krótko, ale nie umiem z nich zrezygnować.
Chciałabym jeszcze posadzić Błękitnego Anioła i ze dwa z grupy Integrifolia jeśli dobrze pamiętam, takich, które wiosną się przycina.
Małgosiu- Margo2 dziękuję Ci za cenne rady, będę musiała spróbować. To jest taka popularna gencjana?
Ciekawe, czy trzeba rozpuszczać?
Klematis Omoshiro ma taką egzotyczną nazwę, z pewnością musi być piękny, pierwsze o nim słyszę.
Alu dziękuję za odwiedziny i miła słowa.
Niestety tak jest, że pewne rośliny nie chcą u nas rosnąć. Mnie klematisy także nie bardzo lubią, ale niektóre kwiaty jak szachownice to nawet nie znoszą.
Pozdrawiam serdecznie.
Mnie powojniki także nie kochają niestety, ale ja się na nie uwzięłam i chociaż kwitną krótko, ale nie umiem z nich zrezygnować.
Chciałabym jeszcze posadzić Błękitnego Anioła i ze dwa z grupy Integrifolia jeśli dobrze pamiętam, takich, które wiosną się przycina.
Małgosiu- Margo2 dziękuję Ci za cenne rady, będę musiała spróbować. To jest taka popularna gencjana?
Ciekawe, czy trzeba rozpuszczać?
Klematis Omoshiro ma taką egzotyczną nazwę, z pewnością musi być piękny, pierwsze o nim słyszę.
Alu dziękuję za odwiedziny i miła słowa.
Niestety tak jest, że pewne rośliny nie chcą u nas rosnąć. Mnie klematisy także nie bardzo lubią, ale niektóre kwiaty jak szachownice to nawet nie znoszą.
Pozdrawiam serdecznie.
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10624
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
..Tajeczko piękne powojniki aile kolorów ...u Ciebie są na słońcu 
-
tadeusz48
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Witaj TAJKO, wybrałem się i ja pospacerować po Twoim ogrodzie i obejrzeć piękne tulipany, narcyzy, nie mówiąc o powojnikach. Cudze chwalisz a sama nie wiesz co masz, tak mogę tylko skwitować Twoje narzekania na powojniki, są po prostu piękne i dorodne.
A o iglaki się nie przejmuj, jeżeli nie są złamane, a tym bardziej złamane przy ziemi , to szybko odbiją, przygięte do ziemi przez śnieg, czy "rozczapierzone" wrócą do stanu poprzedniego gdy im ulżysz od ciężaru.
A o iglaki się nie przejmuj, jeżeli nie są złamane, a tym bardziej złamane przy ziemi , to szybko odbiją, przygięte do ziemi przez śnieg, czy "rozczapierzone" wrócą do stanu poprzedniego gdy im ulżysz od ciężaru.
-
x-d-a
Re: Mój ogród przy lesie cz.4
Tajeczko, powojniki, niestety, to dosyć kapryśne roślinki i myślę, że wszystkie mamy z nimi takie czy inne kłopoty.
Na szczęście są odmiany odporne na uwiąd i niezawodnie kwitnące, więc jeśli tylko polubią miejsce, w którym zostały posadzone - na pewno odwdzięczą się bujnym kwitnieniem :P
A te bardziej wymagajace odmiany wielkokwiatowe? No, cóż, trzeba się z tym pogodzić, że nie wszystkie i nie zawsze nas polubią
Ja jak zawsze z przyjemnością obejrzałam Twoje kolorowe fotki!
Na szczęście są odmiany odporne na uwiąd i niezawodnie kwitnące, więc jeśli tylko polubią miejsce, w którym zostały posadzone - na pewno odwdzięczą się bujnym kwitnieniem :P
A te bardziej wymagajace odmiany wielkokwiatowe? No, cóż, trzeba się z tym pogodzić, że nie wszystkie i nie zawsze nas polubią
Ja jak zawsze z przyjemnością obejrzałam Twoje kolorowe fotki!

