No to wkleję offa
Teleskopem w kuraczki

no wiesz.... już lepiej gazem, nie będą im te robaczki smakować wszak to kurki nasze , krajowe, nie chińskie, żeby takie pikanty wcinać

Ale rosołek potem może zupką chińską jechać...
Ciekawa jestem , czy jak by każdemu kto tu płacze nad tym drutem kolczastym kury rozgrzebywały ciężką pracą okupiony ład w ogrodzie, to by się zastanawiał czy aby tym teleskopem jednak poczęstować jak nie kurki to na pewno właścicielkę...
Bądźmy szczerzy, szanujemy pracę innych i spodziewamy się również poszanowania naszej.I dostajemy skrajnej furii trafiając na takie oporne mózgowo przypadki jak właścicielka kur.Bo co nie zniszczą kury , pewno zadepta pies biegający za fajną zabawką: uciekającym celem.
Wychowałam się w gospodarstwie na wsi, szanuję zwierzęta , niemniej nie jestem wegetarianką, hodujemy je przecież aby je spożyć.Pamiętam sąsiada który samopas puszczał świnie, a miał ich w przypływach 30szt.Wyobrażacie sobie taką watahę biegającą luzem gdzie jej pasuje

.Nie zapomnę widoku kaczki , która siedziała w kurniku na jajkach, a wielka świnia sąsiada po sforsowaniu furtki w płocie i takiej samej w drzwiach kurnika wyżarła jej jajka z malutkimi kaczuszkami które na dniach się miały kluć ....
Niech teraz przeciwnicy zabezpieczeń typu drut kolczasty powiedzą co jest bardziej humanitarne, sprawienie aby zwierzę pozostało w swojej zagrodzie czy jego krzywda , nasze niepotrzebne nerwy, kłótnia sąsiedzka, zniszczenia...
No to teraz poproszę o powrót do poprzedniej konwencji tego wątku i ponownych żartów na temat pierzastych przyjaciół.
Ps.dobrze , że moje kaczki ozdobne ślimakożerne szt 2 ,nie przemieszczają się po sąsiadach (w sezonie oni by tego chcieli hihi)i nie parpią...