monika pisze:Janusz czy możesz napisać więcej jaką ziemię zastosowałeś?
Nie jest to żadna tajemnica, ani rewelacja, chociaż pewnego rodzaju eksperyment. Doświadczeni ogrodnicy-forumowicze może wytkną mi jakieś błędy, dlatego bardzo nie namawiam do naśladowania. Nie widziałem tez potrzeby ponoszenia wielkich kosztów. Ale do rzeczy:
1. Zgromadziłem 3 rodzaje zasadniczego "wsadu" do 1 beczki: kilka dużych wiader ziemi kompostowej ( 2 letni kompost dość przerobiony ), 1 duży worek ( chyba 80 litrów ) torfu, 1 duży worek świeżej ziemi kwiatowej uzupełniony odzyskaną ziemią ( skrzynki po pelargoniach ). Do tego przygotowałem: przetrawiony w worku przez zimę obornik, popiół drzewny i małe wiaderko gruzełkowatego wapna.
2. Na rurze w beczce zaznaczyłem ołówkiem centymetrowe odległości.
3. Nic nie mieszałem, a układałem mniej więcej takie warstwy w beczce: ok. 6 cm ziemi kompostowej, cieniutko obornik na słomie, dalej ok. 3-4 cm ziemi kwiatowej co cieniutko posypałem popiołem, wyżej ok. 3-4 cm torfu, co lekko "przypudrowałem" wapnem. I znowu ziemia kompostowa. Suwmiarką nie odmierzałem usypywanych warstw, jak się czegoś sypnęło więcej, to się tym nie przejmowałem. Nie mieszając poszczególnych warstw dałem wybór poziomkom czerpania składników według ich uznania.
4. Każdą warstwę z 3 punktu lekko ubijałem drewnianym palikiem zakończonym małą deseczką ( 5 cm na 10 cm ). Nie pamiętam ile, ale przynajmniej 1/4 usypanej warstwy obniżała się. Operacja ta jest bardzo ważna, bo zapobiegamy późniejszemu osiadaniu ziemi w beczce.
5. Po usypaniu warstw do krawędzi beczki całość zalewałem ostrożnie wodą. Jak ziemia dobrze była wilgotna, a na dole zostawała w rurze woda, to przerwałem wlewanie wody i przebiłem w worku otwory usuwające jej nadmiar.
6. Na 2 i 3 dzień powtarzałem dosypywanie ziemi ( jeszcze trochę osiadała ) i znowu wlewałem wodę ( nie trzeba było dużo, bo ziemia w beczce cały czas była wilgotna. W poprzednich latach pospieszyłem się z sadzeniem truskawek i górne warstwy wciągane były w dół, co było wielce irytujące, bo musiałem sadzić te same truskawki po kilka razy, co na pewno nie było dla nich dobre.
7. Dopiero po kilku dniach nacinałem wewnętrzny worek robiąc wspomniane w innym poście balkoniki i sadziłem poziomki.
Druga beczka jest mniejsza i proporcjonalnie mniej wymagała wsypywania ziemi, ale zasadę układania warstw powtórzyłem. Ustawiłem ja w mniej eksponowanym na słońce miejscu i wyraźnie tam poziomki mniejsze osiągały przyrosty i później owocowały.