Bożenko, żurawek nie pokazuję z premedytacją , bo chyba się przejadły po tym sezonie.

A mam jeszcze trochę innych roślinek, więc będę je przypominać.
Prace powoli kończę, na razie do wiosny odpoczynek.
Myślę,ze w kwietniu zacznie się szaleństwo.Chyba ,że pomysł nie wypali
No , ale koszty nie wielkie , to zobaczymy.
Małgosiu, ja za to czytam, tylko się nie odzywam, widziałam Twoje 4 łapy na dwóch zdjęciach, jeszcze się nie otrząsnęłam po stracie , mam taki chwile jak jestem rano w domu ,że brakuję mi go bardzo.Siedzę i sobie popłakuję, dobrze ,że nikt mnie wtedy nie widzi.
Ja w pracy mam czas , ale najczęściej czytam szybko, zaprzyjaźnione ogrody.
Czasem się odezwę, czasem nie, jak każdy.
No, lecę do pracy, kawa wypita, odezwę się po 10 .
I wstawię jakieś fotki, powoli robię porządki, aby zgrać na płyty.
Trzeba robić miejsce na wiosenne. :P