Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.1

[lanceta]

Ciekawi mnie czym dzieci maluja swoje dynie ? Jaką techniką ?
A co do dyni.....w przyszłym roku,nie odpuszczę !!!...... A może , podałabyś nazwy odmian na Twoich fotogr.,poczynając od pierwszej......

[caterina]

Co do malowania na dyniach, to pozwolę sobie odpowiedzieć. Wg. mnie najlepsze są farby akrylowe, bo są bardziej kryjące od farb plakatowych.Występują w szerokiej gamie kolorystycznej włącznie z kolorami metalicznymi. Dodatkowe elementy można też namalować reliefami ,które są wypukłe.Możliwości jest wiele,ograniczeniem jest tylko nasza(bądź dzieci) wyobraźnia.
pozdrawiam serdecznie
Kasia

[frant]

LOL ! Właśnie o takie informacje chciałem też zapytać ! Malowanie dyń to ważna sprawa ... Chodzi o to , że co roku odbywają sie konkursy na największego pomidora , a w tym roku wygrał owoc o wadze ok.1,085kg ... a co to jest?..jakby tak wziaść dyńke Muscate de Provence , z 20-24 kg . , to konkurenci w trudne położenie by wpadli , dasz wiare . Sam owoc jest pięknie "karbowany " , zupelnie jak pomidor malinowy ,brakuje mu tylko właściwego koloru ... zatem mówicie farby akrylowe i relefia , hmmm... No słuchajcie , w końcu nagroda -rolka folii , też pieszo nie chodzi, no nie

[caterina]

Oj Frant
zawsze mnie ubawisz
pozdr
Kasia

[lanceta]

Wczoraj przy wejsciu do restauracyjki- stała piekna chryzantema,....a na stopniu nizej ...DYNIA...jak malowana!
Była sporej wielkości , spłaszczona....bardzo ostrego pomaranczowego koloru, błyszczaca jakby polakierowana i miała powierzchnie karbowaną.Czyli wypukłośc i rowek...... To taka miniaturka "dyni" Kopciuszka .
Nie odpuszczę, muszę sie od właścicieli dowiedzieć ,czegoś więcej na jej temat.Wyobrażam sobie jakby takie 3 wygladały wystawione na balkonie - w tej jesiennej szarzyżnie....../a potem schrupkane... ./...a może juz wiecie o jaka dynie chodzi ?.

[lanceta]

"Poszperałam w necie" i zagadkę rozwiazałam.........

Jako ciekawostkę ,podaje ciekawy link związany z tematem tego wątku.....
http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/festi ... kursy.html

frant ! - a co powiesz o takich "pomidorkach" ?

"Największa Dynia":

1. Dynia "Majka" o masie 514 kg - hodowcy: Państwo Jan i Barbara Styra
2. Dynia " Magda" o masie 432 kg - hodowcy: Państwo Jan i Barbara Styra
3. Dynia "Sombin" o masie 427 kg - hodowca: Pan Stanisław Tyrała
4. Dynia "Mała" o masie 76 kg - hodowca: Pan Ryszard Grabowski
5. Dynia "Kasia" o masie 72 kg - hodowca: Pan Jan Sopiak
...........wiecej na ten temat: link powyżej

[frant]

frant ! - a co powiesz o takich "pomidorkach" ?

"Największa Dynia":

1. Dynia "Majka" o masie 514 kg - hodowcy: Państwo Jan i Barbara Styra

Super , wynik robi wrażenie ! Uprawa olbrzymów ( z nadziejami na rekordy ..) to sprawa złożona , ale jak najbardziej realna ... W zasadzie mógłbym sie pokusić o pobicie tych wyników ...ale mi sie nie chce . Wystarczy tylko przecież zapewnić to wszystko czego roślina potrzebuje , uprawa to uprawa ... Podziwiam jednak hodowców amatorów , przede wszystkim za czas i poświęcone zaangażowanie ... Wiedzieć jednak trzeba ,że nierzadko występują tam inne kryteria , te z obszaru komercji .. Nie wiem jakie są Twoje poglądy na życie , ale mało kto poświęci kilkanaście godzin tygodniowo ( lekko licząc ..) dla samej sławy , zresztą nie tak w końcu wielkiej . Jak tam chcesz , ale ja uważam 1,5kg Hokkaido za Cud Natury , i jak narobie stos placków , to wiem na czym stoje . A co mi trzeba więcej ?? Pozdrawiam wszystkich dyniowców

[lanceta]

Podzielam całkowicie Twoje zdanie .
To była mała dygresja ,żałuje jedynie,że nie mogłam być we Wrocławiu i obejrzeć ,te cuda natury.
frant - pamietaj,ze coś mi obiecałeś,pozdrawiam

[Ania D.]

Lanceta, będę pisała o dyniach stopniowo, jak ogarnę wszystko.
Synek malował z kuzynem dynie zwykłymi plakatówkami, o dziwo kolor trzymał się bez zarzutu (malowali tylko te dynie butelkowate).
Twoja dynia Kopciuszek to Cinderella (u nas sprzedawa na jako Rouge Vif d' Etampes), czy tak?

[Ania D.]

Jeśli ktoś będzie zamawiał nasiona u Świstaków, to dosłałam nasiona Hokkaido. Bardzo polecam, to pyszna dynia, warta uprawy.

[agaM]

witam dyniomaniaków doradźcie proszę która dynia jest najlepsza na pestki, która na konsumpcję..
przepraszam że nie czytam wątku od początku (na pewno znalazłabym odpowiedź) ale po prostu brak mi czasu ostatnio
dziękuję ślicznie

Aniu jeśli Świstaki będą mieli jej nasionka to na pewno zamówię, lecę poczytać o tej dyni

[Ania D.]

Aga, to bardzo trudne pytanie - to tak, jakby ktoś pytał, jakie jabłka są najsmaczniejsze i najlepsze - a to wszystko zależy do upodobań smakowych, od tego, co chcemy robić z tymi jabłkami (na surowo, do ciasta, do przetworów etc). Podobnie jest z dyniami. Ogólnie to tak: mały problem z dyniami na nasiona, w Polsce jest chyba tylko Danka Polka. dobre są dynie, które mają odkryte nasiona (np. bezłupinowa Junona). A cała reszta to wielka gama odmian dyni. Na stronie http://www.kcb-samen.ch/shop/ można podziwiać kilka setek dyni. Ja bym podzieliła tak na szybko dynie na suche i mokre. Suche, czyli np. Hokkaido, są wyśmienite do wielu rzeczy - pyszne do pieczenia, smażenia, duszenia, do zup. Dla mnie Hokkaido to podstawowa dynia w uprawie, sadzimy ją co roku. Inne są dynie mokre (jaki Lunga di Napoli, Muscate de Provence - bardzo fajne, smaczne, mniej nadają się do takiego samodzielnego pieczenia, bo puszczaja sporo soku - ale można dawać ich mniej i łączyć np. z ziemniakami. Wspaniałe do zup, gulaszy etc). Z polskich mokra dynia to melonowa, jej wadą (dla mnie) jest to, że rośnie duża, zwykle ma ponad 20 kg. Jeśli nie robimy na zimę musu czy dżemu w dużych ilościach, to trudno szybko zjeść taką ilość.
Ja myślę, że warto przy spotkaniu nasion dyni czytać opisy - na pewno warto sadzić różne dynie, by poznać swoje ulubione.

[loeb]

Czy mogłabyś podać przepis na gulasz z dyni? W życiu bym na to nie wpadła:)) I jeszcze chciałabym wiedzieć czy myjesz dynie przed suszeniem, czy nie.. 3 ambary zastartowały mi z pleśnią wokół znamienia od kwiatu i zastanawiam się co zrobiłam źle..

[Ania D.]

Loeb, przepis podam na dniach, dobrze?
Dyni nie myłam przed suszeniem. Bardzo ważne jest to, by nie uszkodzić ogonka przy zbiorze, mąż uszkodził kilka dyń, nosząć je za ogonki ( z tych dużych dyń, ważących po kilkanaście kilogramów). Taka dynia zawsze zacznie się psuć. Ziemię usuwałam już po suszeniu, jak zaschła, miękką szmatką. Owoce powinny byc dojrzałe, te młode psują się szybko, nie nadają się do przechowywania. Może zmarzły - wtedy też pleśń pojawia się szybko. U mnie pleśń pojawiła się na dyni z uszkodzonym ogonkiem i na kilku niedojrzałych, zbieranych b. późno. Nie były już podsuszane, tylko do razu poszły do piwnicy u rodziców, a ja zapomniałam je zabrać. Nie miałam nigdy problemu z dyniami dojrzałymi, wysuszonymi - przechowywały się ładnie, nie pleśniały.

[loeb]

Oczywiście, będę zaglądac na wątek. Powoli dochodze do wniosku, że ta pleśń może była efektem tego że owoc jest płaski, więc od spodu jest mały przewiew, a stały na palecie wyścielonej papierem, w sumie prawie odrazu po zbiorze. Od ogonka nic mi się nie psuło, nie licząc jednej mirandy która sfermentowała z niewyjaścionych powodów całkiem z niespodzianki. Więc może to był ogonek, nosiłam je za niego - właśnie te największe, bo ciężko mi je było złapać inaczej. Zapamiętam.
Może się komuś przyda z moich innych błędów - nie stawiać dyni na sianie/słomie. Siano blokuje przepływ powietrza i ma sporo zarodników które chętnie wyszukają sobie miejsce, oraz słomki moga ponakłuwać powierzchnię tych z delikatniejszą skórką. Jedną dobrze przechowująca się dynię [od paru miesięcy!] tak właśnie kiedyś wykończyłam.