Mój ogródek - kogra - 1cz. 2007r

koza · Post » 6 gru 2007, o 19:50

Grażynko!!! Marzenia zawsze w cenie!!!!Życzę z całego serducha ich spełnienia!!!! ;:2

kogra · Post » 7 gru 2007, o 09:05

Kózko - dobrze że wpadłaś na chwilkę. Oj tak,...wszyscy lubimy sobie pomarzyć i większość z nas pamięta takie właśnie śnieżne święta z dzieciństwa.Jak bardzo się wtedy cieszyliśmy lepiąc bałwana lub okładając się śnieżkami albo zjeżdżając z górki na sankach czy nartach. Czy te wspomnienia nie są piękne ?

goni@k · Post » 7 gru 2007, o 09:32

Ja też czekam na ten biały puch ,który przykryje te szarości i zalśni w słońcu

Do tego niewielki mrozek ,tak aby śnieg skrzypiał pod butami

Mam cichą nadzieję ,że Święta będą miały tę piękną ,śnieżną oprawę

kogra · Post » 7 gru 2007, o 19:23

Bo właśnie o ten śnieżek pod butami skrzypiący chodzi. Kiedy go nie ma to i nastrój jest mniej świąteczny.

kogra · Post » 7 gru 2007, o 20:55

A teraz ciąg dalszy fotek z zimowego ogródka

chatte · Post » 7 gru 2007, o 21:30

Twój busz wyglądał bardzo ciekawie w takiej śnieżnej oprawie, ale jednak wolę go latem ;)
Podobno, swięta mają być bez śniegu, niestety

. Akurat w tym czasie to powinno go trochę spaść, tymczasem ze strachem obserwuję, ze u niektórych roślin nabrzmiewają pąki! Jak dłużej się taka temperatura utrzyma, to gotowe zakwitnąć w grudniu, a wiadomo, co będzie, jak w styczniu przyjdą mrozy

Mam nadzieję Grażynko, ze u Ciebie coraz lepiej? W każdym razie bardzo Ci życzę, żeby tak było!
Posyłam Ci malutki kolorek naładowany pozytywną energią, jako dodatek do Twoich śnieżnych zdjęć ;)

kogra · Post » 7 gru 2007, o 22:31

Izo - dzięki za ten wspaniały kolorek. To mój ulubiony kolor.

Fakt, że u niektórych roślin nabrzmiewają pąki . Ale jak mają nie rosnąć kiedy u mnie w rejonie podgórskim jest teraz 8 stopni w plusie o tej godzinie w grudniu

. Dawno już nie było tak ciepło u mnie o tej porze roku. Zauważyłam też że wychodzą już śnieżyczki i narcyzy. No i co na to powiecie ?

chatte · Post » 7 gru 2007, o 23:29

kogra pisze:... To mój ulubiony kolor...

Wiem Grażynko, dlatego taki wybrałam ;:1

Bardzo się martwię tymi temperaturami, bo u mnie rododendrony wyglądają, jakby szykowały się do wiosny, a zima na pewno jeszcze przyjdzie

kogra · Post » 8 gru 2007, o 15:06

Izuniu , masz chyba szósty zmysł bo inaczej to skąd byś wiedziała że to mój ulubiony kolor. ;:2
Te temperatury są zbyt wysokie jak na tą porę roku, to fakt. Ale nic nie zrobimy w pojedynkę aby to zmienić. Zmiany klimatyczne idą i to w zadziwiającym tempie. Zanieczyszczenie środowiska w którym żyjemy jest tak duże, że właściwie zdarzyć się może wszystko. A jaka będzie zima, zobaczymy kiedy się skończy.
Na razie marzą mi się święta chociażby z odrobiną śniegu.

kryska · Post » 8 gru 2007, o 15:25

Grażynko zajrzyj tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0

kogra · Post » 8 gru 2007, o 18:26

Kryseczko - dzięki, już zajrzałam, zajmę się tym troszkę póżniej.

Odskoczyłam tylko na chwilkę do forum, ale jeszcze tu wrócę.

chatte · Post » 8 gru 2007, o 22:52

Grażynko, sama mówiłaś, jakie kolorki lubisz najbardziej i nawet prosiłaś o nie w moim wątku

Jeżeli dokładnie trafiłam w odcień, to faktycznie intuicja ;)

Zmiany klimatyczne już są i potępują, tylko jak to zniosą rosliny?

Też chciałabym trochę śniegu na świeta, jak chyba wszyscy, ale mam słabą nadzieję...

kogra · Post » 9 gru 2007, o 13:26

Izo - zmiany klimatyczne są coraz bardziej widoczne na całym świecie i z pewnością odbije się to nie tylko na roślinach. My też podlegamy tym zmianom, co widać po nastrojach, które zmieniają się niczym na huśtawce. Ludzie też mają problem z dostosowaniem się do tych zmian.
A rośliny z pewnością jakoś sobie poradzą, gorzej ze szkodnikami, które nie mając naturalnych wrogów mogą nadmiernie się rozmnożyć. To samo dotyczy zresztą chorób grzybowych i pleśniowych, co niestety będzie owocowało wzmożonym stosowaniem chemii a ta zdrowiu ludzkiemu nie za bardzo służy.
Ale nieraz już tak było, że przewidywania swoje a natura swoje. Więc jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że mróz i śnieg jeszcze się pokażą.

Lady-r · Post » 9 gru 2007, o 14:32

Hmm...dlatego ja jeszcze nic nie okrywałam,ani nie okopcowałam

chyba wolę marznąć przy okrywaniu jak się zrobi naprawdę zimno

Rośliny na początku zimy są najbardziej mrozoodporne i dają sobie radę.Gorzej jakby tak nagle wyskoczyły mrozy

kogra · Post » 9 gru 2007, o 17:13

Ja właśnie Aniu zrobiłam tak samo i czekam co będzie dalej. Jak na razie to moje róże nie wszystkie straciły liście a to znaczy, ze nie ma po co je okrywać. Co do reszty to ryzyk fizyk - zobaczymy wiosną.
A co Wy o tym sądzicie ?

;:106