Witam Marek
Dzięki za odpowiedz, to była pierwsza wiaadomość jaką wysłałam
Już się trochę zorientowałam w tym forum i będę przestrzegać zasad .
przepraszam wszystkich
pozdrawiam Gosia
MalSta pisze:Mieszkam na kujawach. Czy okrywacie swoje rododendrony na zimę? Ja nie, i w tym roku zato dostał za swoje - kiepsko kwitł!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak były młodsze rododendrony to na zimę robiłam im parawan z boku z folii poprzeplatanej między kijkami, od góry niczym nie okrywałam.Chodziło o ochronę od mrożnego wiatru.To wystarczało.Teraz już nie zabezpieczam ale krzewy rosną obok domu więc zawsze to jakaś osłona.
Hej Suzana
Dzięki za odpowiedz moje też są w zasadzie osłonięte z jednej strony od ściany i jeszcze ściana iglaków. moje są MŁODE I W TYM ROKU- PO TEJ ZIMIE KIEPSKO KWITŁY.
Ale jeszcze mam pytanie zapomniałam kupic nawóz do R.....nów i raz w lipcu je tylko zasiliłam. czy mogę jeszcze teraz podsypac czy to za późno??????????
pozdrawiam Gosia
MalSta pisze: zapomniałam kupic nawóz do R.....nów i raz w lipcu je tylko zasiliłam. czy mogę jeszcze teraz podsypac czy to za późno??????????
Zdecydowanie za późno ! Teraz krzewy muszą stopniowo przejść w stan spoczynku , a młode przyrosty powinny zdrewnieć przed nastaniem mrozów. Nawożenie zacznij ponownie wczesną wiosną (III) .
Gosiu, Lorrie, rhododendrony prawie nie rośną jesienią i zimą, więc
nie potrzebują żadnych nawozów jesiennch.
Możesz je dobrze zaściółkować jesienią opadającymi liśćmi bo najlepszym
nawozem dla rhododendronów to ściółka. Wtedy wiosną kiedy będzie potrzebował
pierwiastki do rozrostu, zacznie je pobierać z rozkładającej się sciółki.
Jeśli chcesz go dodatkowo nawozić, wtedy podsyp troszeczkę nawozu
na wiosnę jak pąki kwiatowe zaczną pęcznieć i drugi raz zaraz po przekwitnieniu.
Z nawozem pamiętaj, lepiej nie dać wcale nawozu niż dać go za dużo.
Witam Marku!!!!!!!!!!!
Dzięki za wskazówki zapamiętam . Fakt sporo liści spadło, to je tam zostwię zamiast wygrabiać.Mogę chyba podsypac jeszcze korą i będzie dobrze prawda????????????????
pozdrawiam Gosia
Witam, a jak z takimi co jeszcze nie kwitły? mam takiego jednego ładnie rozkrzewionego rododendrona ale ma ze 20cm, no i nie wiem co znim zrobić na zimę, już go wsadziłam do gruntu i chciałabym go już nie wykopywać aby zabrać do pomieszczenia jakiegoś. Przezimuje mi w gruncie? bo mówią że w tym roku ma być zima stulecia;p
Hej
zostaw go w ogrodzie , mój ostatnio przeżył , wiec nie ma obaw. Ja podsypałam korą w tym roku. Za radą kolegów z forum zostaw też liście które spadną i będzie dobrze. Ale mój rod...n rosnie w zaciszu z jednej strony mur z drugiej iglak a z 2 stron narazony na działanie wiatru i mrozu).Na pewno nie przenoś go do domu to bez sensu, Można też kuoić w ogrodniczym specjalne osłony w ogrodniczym. Ja tego nie stosuje wiec nie mam zdania ale wiem że coś takiego jest . A i gorsze sa mrozy wiosenne wtedy się martwie.
Pozdrawiam Gosia
Zima 100 lecia już była, wiec
Ach niech nas nie straszą tą zimą stulecia, przecież nie możemy zabrać wszystkich roślin do domów. Myślę że możesz mocno podściółkować kwaśnym torfem i korą korzenie młodych roślin a jedliną nakryć całe młode rododendrony, tak robią niektórzy nasi forumowicze z polskich biegunów zimna. Młode a zatem nie wielkie rośliny będą pod śniegiem to nie powinno im się nic stać, sam mam 4 młode w tym roku posadzone różaneczniki, tak je zabezpieczę jak napisałem.
Hej, ja okryłam rododendrony i azalie w ubiegłym roku włókniną, a od wewnątrz dodatkowo okryłam słomą, akurat mi się trafiła, w tym roku mam nadzieję, też gdzieś skombinować. Taki kokonik idealnie mi się sprawdził, śniegi i wietrzyska nie ruszyły roślin. Są jeszcze młode a warunki panujące u mnie na działce pozostawiają wiele do życzenia. Pięknie kwitły. Nie powiązałam jedynie iglaków i tu ciężki śnieg dokonał zniszczenia