Kwiatoterapia u Asi
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi
A właśnie Asiu, czy koty sąsiadów nie mają chrapki na Twoje maluszki?
- asia0809
- 1000p

- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi
Gniewuszko,
Tyle komplementów na dzień dobry
,dziękuję. Zapraszam do kolejnych przechadzek.
Cieszy mnie, że nie tylko mi podobają się takie proste, geometryczne kształty w ogrodzie.Chociaż wydaje mi się, że mnogość i różnorodność roślin łagodzi nieco ten "ordnung".
Monia, jajo na razie zostało włożone z powrotem do koszyczka, w którym śpią. Ale jutro podmienię je na sztuczne. Podobno tak się robi celem sprowokowania niośności. W środę na śniadanko zjemy więc z nabożeństwem nasze jajo. Zobaczymy jak smakuje takie 100% ekologiczne.
Ewuniu, jak będziesz chciała kurczaczka to zawsze służę. U Zielonej Ani kury mieszkają w ogrodzie z kotami i jakoś nie ma wojny. Kurki mają mocne dzioby i nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Na wiosnę na pewno będą młode bo teraz to chyba nie za dobry okres. Wystarczy się przypomnieć o kurkę i będzie Twoja
.
Gosiu , koty sąsiadów niegroźne. Żabka nie schodzi w ogóle do ogrodu a Miśka jest dość nietowarzyska i nas nie odwiedza. Koty przybłędy ostatnio się nie pojawiają ale i tak myślę, że moje kurki poradzą sobie z kotem bez problemu. Bardziej boję się lisów, które kilkakrotnie widzieliśmy w okolicy. Dlatego też zawsze zamykam kurki na noc.
Cieszy mnie, że nie tylko mi podobają się takie proste, geometryczne kształty w ogrodzie.Chociaż wydaje mi się, że mnogość i różnorodność roślin łagodzi nieco ten "ordnung".
Monia, jajo na razie zostało włożone z powrotem do koszyczka, w którym śpią. Ale jutro podmienię je na sztuczne. Podobno tak się robi celem sprowokowania niośności. W środę na śniadanko zjemy więc z nabożeństwem nasze jajo. Zobaczymy jak smakuje takie 100% ekologiczne.
Ewuniu, jak będziesz chciała kurczaczka to zawsze służę. U Zielonej Ani kury mieszkają w ogrodzie z kotami i jakoś nie ma wojny. Kurki mają mocne dzioby i nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Na wiosnę na pewno będą młode bo teraz to chyba nie za dobry okres. Wystarczy się przypomnieć o kurkę i będzie Twoja
Gosiu , koty sąsiadów niegroźne. Żabka nie schodzi w ogóle do ogrodu a Miśka jest dość nietowarzyska i nas nie odwiedza. Koty przybłędy ostatnio się nie pojawiają ale i tak myślę, że moje kurki poradzą sobie z kotem bez problemu. Bardziej boję się lisów, które kilkakrotnie widzieliśmy w okolicy. Dlatego też zawsze zamykam kurki na noc.
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiatoterapia u Asi
Asiu, wielkie gratulacje
Wspaniała wiadomość, że to parka. Podobno kurka tej rasy ma bardzo silny instynkt i jak siądzie na jajkach, to musi wysiedzieć.
Piękny ambrowiec, to niezwykle efektowne drzewo.
Piękny ambrowiec, to niezwykle efektowne drzewo.
-
gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Kwiatoterapia u Asi
Asiu, bardzo dziękuję! Bardzo bym chciała mieć taką ozdobe ogrodu w formie kurek puchatek!
Są cudne!!!
Niestety nasze koty łapią każdego ptaszka , który wpadnie im w oko, więc bałabym się ryzykować i wystawić im na pożarcie takiego cudnego pisklaczka.
Łapią wróbelki i sikorki- to normalne, ale i czasem upolują dużego gołębia czy srokę
a ostatnio złapały UWAGA! - dzięcioła!!!
To zbyt duże ryzyko, którego się nie podejmuję
Za to chętnie oglądam twoje zdjęcia
Niestety nasze koty łapią każdego ptaszka , który wpadnie im w oko, więc bałabym się ryzykować i wystawić im na pożarcie takiego cudnego pisklaczka.
Za to chętnie oglądam twoje zdjęcia
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kwiatoterapia u Asi
Też jestem ciekawa, co zrobisz z jajem. A co z ochroną życia poczętego? 
- asia0809
- 1000p

- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi
Ewuniu, z instynktem się nie wygra. Koty są zaprogramowane na polowanie i nic się na to nie poradzi. Ja nie mam ani kota ani psa i dlatego kurki czują się u mnie bezpiecznie. Mam nadzieję, że nic im nie grozi ze strony dzikich zwierząt ale na wszelki wypadek starannie zamykam kurniczek na noc. Bardzo odpowiedzialne z Twojej strony, że nie chcesz dla rozrywki narażać kurek
.
Adrianno,
pożarłam je na śniadanie
było pyszne i takie .... ekologiczne. Po prostu jajo od szczęśliwej kurki. A co do ochrony życia poczętego: wobec niejasnych uregulowań prawnych w tej sprawie, moje skrupuły były zdecydowanie mniejsze 
Adrianno,
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kwiatoterapia u Asi
Asiu, odważna jesteś.
Podziel się wrażeniami smakowymi. Czy były tak zachwycające, jak uroda rodziców? 
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Kwiatoterapia u Asi
Asiu pierzaste kurki bardzo wdzięczne,a jeszcze na dodatek uraczają ekologicznymi jajami ,toż to skarby...
Kota nie mam,ale gdybym kurki takie posiadała taki tak zostałyby niechybnie pożarte przez koty sąsiedzkie + bezdomne ,które chodzą wszędzie..bramki i płotki nie są dla nich żadną przeszkodą...
Trudno...przyjdzie mi jeść ściółkowe ze sklepu... 
Kota nie mam,ale gdybym kurki takie posiadała taki tak zostałyby niechybnie pożarte przez koty sąsiedzkie + bezdomne ,które chodzą wszędzie..bramki i płotki nie są dla nich żadną przeszkodą...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
Re: Kwiatoterapia u Asi
Nie mam i nie mogę mieć krzewów i drzew w moim ogrodzie więc buszuję po forumkowych.Dopiero w takich ogrodach widać bogactwo jesieni,jej niezapomniane kolory od złota przez czerwienie,purpury do brązu.Niezapomniane widoki.
Ambrowiec na dłużej zatrzymał mnie przy swojej fotce.Co za drzewo a jeszcze daje żywicę do produkcji gum do żucia.
Asiu czy to jajko wielkości przepiórczej czy już kurzej?
Gratulacje dla rodziców-piękna parka.
Ambrowiec na dłużej zatrzymał mnie przy swojej fotce.Co za drzewo a jeszcze daje żywicę do produkcji gum do żucia.
Asiu czy to jajko wielkości przepiórczej czy już kurzej?
Gratulacje dla rodziców-piękna parka.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi
Asia pokaż kilka fotek jesiennego ogrodu. Na pewno Twoje iglaczki prezentują się przepięknie, bo przecież teraz to one grają pierwsze skrzypce.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Kwiatoterapia u Asi
asia0809 pisze:Aniu Różana, . Sprawa jest rzeczywiście przyszłościowa. Szykujcie dziewczyny kurniczki bo moje kury nie próżnują
Męża wciąż naciskam, może coś z tego wyjdzie
Ostatnio rzucił na odczepne, że te kury będę trzymać w swoim ogródku (w części zamkniętej dla psów).
To już jest dobrze
Oczywiście motywacją są Twoje zdjęcia i to, co o nich piszesz
- asia0809
- 1000p

- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi
Adrianno, jajeczka bardzo smaczne
, przypominają smakiem jajka zielononóżki kuropatwianej, które można kupić w sklepie ze zdrową żywnością. No i odkryłam po obserwacji konsystencji surowego białka, że sklepowe jajka często nie grzeszą świeżością. Białko od moich kur stoi niemal na baczność.
Nelu, koty kurom raczej krzywdy nie zrobią. Chyba, że w nocy. Wtedy kura jest zupełnie bezbronna bo nic nie widzi.
A co do kociego sprytu to powiem Ci, że u mnie bezpański kot potrafi się wdrapać na 2 metrowy mur.
Ze ściółkowymi jajkami ze sklepu to ja się wcale nie pożegnałam bo wydajność mojej kurki to jedno jajo co drugi dzień.
Na nasze potrzeby potrzebowałabym stadka liczącego co najmniej 6-ciu kurek
An-ko, przebarwiające się małe krzewy to np. azalie japońskie. Każda odmiana ma jesienią inny kolor. Spójrz jak pięknie przebarwia się azalia "johanna". Nawet się nie spodziewałam, że będzie aż tak urokliwa (to ta na drugim planie zdjęcia).
Co do wielkości jajek to sklepowe jajo ma 61g a jajo mojej kurki 39g. Jaja przepiórki ważą 8-12g.
Dla porównania daję zdjęcie.

Gosiu, masz rację, warto sadzić iglaste i zimozielone, zawsze wtedy jest na czym zawiesić oko jak wszystko dookoła szare i smutne.
A zdjęcia wklejam, bardzo proszę:

Aniu Różana, bardzo się cieszę. Mój M na punkcie tych kurek kompletnie oszalał.
Teraz co rano pędzi sprawdzać czy jest nowe jajo, wynosi im smakołyki a jak siedzimy w domku
to co trochę musimy robić wycieczki do ogrodu, żeby zobaczyć co tam słychać u kurek.
No ale jak tu nie lubić takich puchaczy
Nelu, koty kurom raczej krzywdy nie zrobią. Chyba, że w nocy. Wtedy kura jest zupełnie bezbronna bo nic nie widzi.
A co do kociego sprytu to powiem Ci, że u mnie bezpański kot potrafi się wdrapać na 2 metrowy mur.
Ze ściółkowymi jajkami ze sklepu to ja się wcale nie pożegnałam bo wydajność mojej kurki to jedno jajo co drugi dzień.
Na nasze potrzeby potrzebowałabym stadka liczącego co najmniej 6-ciu kurek
An-ko, przebarwiające się małe krzewy to np. azalie japońskie. Każda odmiana ma jesienią inny kolor. Spójrz jak pięknie przebarwia się azalia "johanna". Nawet się nie spodziewałam, że będzie aż tak urokliwa (to ta na drugim planie zdjęcia).
Co do wielkości jajek to sklepowe jajo ma 61g a jajo mojej kurki 39g. Jaja przepiórki ważą 8-12g.
Dla porównania daję zdjęcie.

Gosiu, masz rację, warto sadzić iglaste i zimozielone, zawsze wtedy jest na czym zawiesić oko jak wszystko dookoła szare i smutne.
A zdjęcia wklejam, bardzo proszę:

Aniu Różana, bardzo się cieszę. Mój M na punkcie tych kurek kompletnie oszalał.
Teraz co rano pędzi sprawdzać czy jest nowe jajo, wynosi im smakołyki a jak siedzimy w domku
to co trochę musimy robić wycieczki do ogrodu, żeby zobaczyć co tam słychać u kurek.
No ale jak tu nie lubić takich puchaczy
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi
Patrząc na te zdjęcia (oprócz liści pod drzewem i jednego smętnego na gałęzi) to nie można by określić pory roku. No może jeszcze jest inne światło. Dlatego ja też postawię na zielone 
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiatoterapia u Asi
Asiu, miło oglądać taką strojną jesień jak u Ciebie
A ta dbałość o kurki wywołuje wielki uśmiech na mojej twarzy
A ta dbałość o kurki wywołuje wielki uśmiech na mojej twarzy
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Kwiatoterapia u Asi
Widzę, że u Ciebie jesień wciąż piękna! Cudne szczegóły uchwyciłaś.
Dzięki za to zdjęcie z jajkami i wymiary - też się mocno zastanawiałam nad wielkością jajka wacików
Muszę Ci powiedzieć, że moja córka jest zakochana w Twoich wacikach. Jak tylko przyłapie mnie na "siedzeniu na Forum" to zaraz każe sobie pokazać co nowego u wacików. Wymusiła wręcz na mnie obietnicę, że jeśli tylko kiedyś będziemy mieli dom zamiast mieszkania to obowiązkowo kupimy takie kurki
Dzięki za to zdjęcie z jajkami i wymiary - też się mocno zastanawiałam nad wielkością jajka wacików
Muszę Ci powiedzieć, że moja córka jest zakochana w Twoich wacikach. Jak tylko przyłapie mnie na "siedzeniu na Forum" to zaraz każe sobie pokazać co nowego u wacików. Wymusiła wręcz na mnie obietnicę, że jeśli tylko kiedyś będziemy mieli dom zamiast mieszkania to obowiązkowo kupimy takie kurki

