To liczymy na jakieś fajne z Twojego zbioruasia-6003 pisze:... zbieram przepisy ...
Ogród w kuchni
-
ostatnia szansa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2992
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród w kuchni
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- asia-6003
- 200p

- Posty: 259
- Od: 10 maja 2009, o 10:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok i gm. Sidra
Re: Ogród w kuchni
Przepisami mogę się podzielić ale ich nie wypróbowałam więc nie wiem czy powinnam...
-
mamba9991
- 1000p

- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogród w kuchni
Hej hej hej, no że też dopiero teraz tu trafiłam, już pierwsza strona mnie urzekła, bo ... tak samo kombinuję
U mnie też tego roku były gołąbki w liściach winogron, a dziką różę to specjalnie sadzę wiosną (ze 12 krzewów), by mieć płatki i owoce własne, uhaha, ale fajny wątek, sama zjadam różne płatki i nasiona, nawet myślałam o takim wątku, ale fajnie, że jesteś, pozwolisz, że czasem coś ze swoich chwastowych przekąsek dopiszę 
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród w kuchni
Marysiu, muszę spróbować podagrycznika, może w końcu go polubię, bo teraz to taki utrapiony chwast
.
Beatko, jestem ciekawa, czy udał się zakwas? A może już pierwszy chleb?
Marzanko, już wiesz jaka mąka. Byle pilnować i karmić w porę
.
Aniu Różana, mam nadzieję że jeszcze Cię niejednym zaskoczę
Asiu, witam i mam nadzieję że przyczynisz się do rozbudowy tego wątku. Każdy przepis i pomysł jest mile widziany! Chipsy pokrzywowe? Bardzo proszę o sekret, i zupka wspomniana i co tam masz
.
Ostatnia szanso, oby przepisów nie brakowało ale i wykonawców i próbowaczy też
Mambo, pisanie tu, pokazywanie pomysłów na dzikie i ogrodowe jedzonko, jest jak najbardziej pożądane. Będzie to z pożytkiem dla wszystkich zainteresowanych. Bardzo się cieszę że jest nas więcej, podobnie kombinujących
Teraz czekam na przepisy
Ostatnio miałam nawał prac (trzeba było wykorzystać dobrą pogodę na porządki ogrodowe) i te krótkie dni - nie sprzyja to szukaniu nowych roślin do kulinarnego wykorzystania.
Cóż, trzeba się czasem wspomóc sklepową półką. Weźmy dzisiejszą kolację: szparagi i sadzone jajko. Połączenie smaczne (jajka od moich szczęśliwych kurek
). Warzywo przybyło aż z Peru. A przecież, nasi pradziadowie uprawiali je w ogrodach, pozyskując nie tylko wiosenny zbiór, ale także pędząc je zimą, mogli się cieszyć smakiem delikatnych pędów.

Mam kilka małych szparagów w ogrodzie. Muszę o nie bardziej zadbać, a kto wie, może za kilka lat będę miała ten przysmak z własnego ogródka...
Zwrócę uwagę na widoczną na potrawie z powyższego zdjęcia przyprawę- to moja sól warzywna. Sposób wykonania zapożyczony z kuchni Bei (zajrzyjcie, pięknie i smacznie tam http://www.beawkuchni.com/2010/08/powro ... a-sol.html ).
Ja do mojej mieszanki użyłam warzyw z ogródka, chciałam zamknąć w słoiku cały bukiet jarzyn, a więc: marchewkę, pietruszkę -korzeń i nać, seler- korzeń i nać, cebulę, czosnek, cukinię, por. Wszystko cienko pokrojone suszyłam w suszarce elektrycznej. Potem rozdrobniłam - część rękoma, część w moździerzu. Po zmieszaniu z solą, otrzymałam pięknie pachnącą mieszankę, wspaniałą do jajek, do sałatek, past itp. Jestem z niej bardzo zadowolona.

A na deser, na poprawienie odporności, konfitura z rokitnika w wykonaniu tynieckich mnichów. Kwaśno-słodka, z mnóstwem pestek, to przyjemność nie dla każdego. Ale mnie smakuje. Aż żałuję, że nie mam rokitnika. Może ktoś z Was zbierał jego owoce i ma domowe przetwory? To chyba bardzo żmudna praca.

Beatko, jestem ciekawa, czy udał się zakwas? A może już pierwszy chleb?
Marzanko, już wiesz jaka mąka. Byle pilnować i karmić w porę
Aniu Różana, mam nadzieję że jeszcze Cię niejednym zaskoczę
Asiu, witam i mam nadzieję że przyczynisz się do rozbudowy tego wątku. Każdy przepis i pomysł jest mile widziany! Chipsy pokrzywowe? Bardzo proszę o sekret, i zupka wspomniana i co tam masz
Ostatnia szanso, oby przepisów nie brakowało ale i wykonawców i próbowaczy też
Mambo, pisanie tu, pokazywanie pomysłów na dzikie i ogrodowe jedzonko, jest jak najbardziej pożądane. Będzie to z pożytkiem dla wszystkich zainteresowanych. Bardzo się cieszę że jest nas więcej, podobnie kombinujących
Ostatnio miałam nawał prac (trzeba było wykorzystać dobrą pogodę na porządki ogrodowe) i te krótkie dni - nie sprzyja to szukaniu nowych roślin do kulinarnego wykorzystania.
Cóż, trzeba się czasem wspomóc sklepową półką. Weźmy dzisiejszą kolację: szparagi i sadzone jajko. Połączenie smaczne (jajka od moich szczęśliwych kurek

Mam kilka małych szparagów w ogrodzie. Muszę o nie bardziej zadbać, a kto wie, może za kilka lat będę miała ten przysmak z własnego ogródka...
Zwrócę uwagę na widoczną na potrawie z powyższego zdjęcia przyprawę- to moja sól warzywna. Sposób wykonania zapożyczony z kuchni Bei (zajrzyjcie, pięknie i smacznie tam http://www.beawkuchni.com/2010/08/powro ... a-sol.html ).
Ja do mojej mieszanki użyłam warzyw z ogródka, chciałam zamknąć w słoiku cały bukiet jarzyn, a więc: marchewkę, pietruszkę -korzeń i nać, seler- korzeń i nać, cebulę, czosnek, cukinię, por. Wszystko cienko pokrojone suszyłam w suszarce elektrycznej. Potem rozdrobniłam - część rękoma, część w moździerzu. Po zmieszaniu z solą, otrzymałam pięknie pachnącą mieszankę, wspaniałą do jajek, do sałatek, past itp. Jestem z niej bardzo zadowolona.

A na deser, na poprawienie odporności, konfitura z rokitnika w wykonaniu tynieckich mnichów. Kwaśno-słodka, z mnóstwem pestek, to przyjemność nie dla każdego. Ale mnie smakuje. Aż żałuję, że nie mam rokitnika. Może ktoś z Was zbierał jego owoce i ma domowe przetwory? To chyba bardzo żmudna praca.

- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Ogród w kuchni
Żmudna? To też, ale głównie kłująca i klejąca
Owocki są przyrośnięte do gałęzi, gałęzie są porośnięte kolcami... a do tego owocki zbiera się kiedy już są dojrzałe, czyli trzeba łapać z wyczuciem, inaczej pękają i sok skleja ręce i ubranie. Próbowałam zbierać rokitnik na nalewkę, ale zbieranie owocków było upiorne, zrezygnowałam po kilkunastu minutach...
Na Litwie można kupić sok z rokitnika w litrowych kartonach. Bardzo smaczny, gęsty, aromatyczny, ja go mieszałam z wodą mineralną i kostką lodu. Nie wiem dlaczego u nas rokitnik jest tak zupełnie zapomniany... trochę jak dereń jadalny. No i są odmiany wielkoowocowe, podobnie jak z dereniem, z byłego ZSRR
A wracając do chipsów, to fajnie wygląda do ozdoby dań natka pietruszki usmażona w głębokim tłuszczu. Robi się to trochę jak faworki
Można tak usmażyć też szpinak, czy botwinkę. Pojedynczo, żeby nie obniżać temperatury w garnku i delikatnie, żeby nie pokruszyć. Nie traci koloru, jest śliczna i jadalna 
Na Litwie można kupić sok z rokitnika w litrowych kartonach. Bardzo smaczny, gęsty, aromatyczny, ja go mieszałam z wodą mineralną i kostką lodu. Nie wiem dlaczego u nas rokitnik jest tak zupełnie zapomniany... trochę jak dereń jadalny. No i są odmiany wielkoowocowe, podobnie jak z dereniem, z byłego ZSRR
A wracając do chipsów, to fajnie wygląda do ozdoby dań natka pietruszki usmażona w głębokim tłuszczu. Robi się to trochę jak faworki
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród w kuchni
Nalewko, smażoną pietruszkę czasem robię, piękna i smaczna ozdoba dań
.
A rokitnik to chyba faktycznie dla mnichów zadanie - trzeba benedyktyńskiej cierpliwości do tego. Może u nas by się przyjął, jakby ktoś opatentował kombajn do zbioru
Z braku rokitnika, muszę się rozejrzeć za jarzębiną, tarniną - może coś z tego smacznego wyjdzie
A rokitnik to chyba faktycznie dla mnichów zadanie - trzeba benedyktyńskiej cierpliwości do tego. Może u nas by się przyjął, jakby ktoś opatentował kombajn do zbioru
Z braku rokitnika, muszę się rozejrzeć za jarzębiną, tarniną - może coś z tego smacznego wyjdzie
- Andzia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1594
- Od: 15 maja 2009, o 07:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska/Klucze
Re: Ogród w kuchni
A ja właśnie planuje w przyszłym roku posadzić żywopłot z derenia i rokitnika
Będę miała jaikieś 30 metrów płotu do obsadzenia i tak to sobie wymyśliłam... A potem... naleweczka z derenia... z rokitnika też podobno pychota... 
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Anna
regulamin Andziu
regulamin Andziu
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród w kuchni
Aniu, rewelacja! Będzie bardzo pożyteczny żywopłot, już widzę wiosną jak rozkwitną wcześnie derenie, a jesienią będzie się skrzyło od owoców. Owocujący rokitnik wygląda bardzo dekoracyjnie, tylko musisz trafić na dużą liczbę żeńskich osobników, będzie najlepszy efekt.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Ogród w kuchni
Zazdroszczę!!! Bardzo dobry pomysł, tylko trzeba mieć przepuszczalną ziemię i słoneczne miejsce. A u mnie z tym krucho, głównie glina z wodąAndzia1 pisze:A ja właśnie planuje w przyszłym roku posadzić żywopłot z derenia i rokitnikaBędę miała jaikieś 30 metrów płotu do obsadzenia i tak to sobie wymyśliłam... A potem... naleweczka z derenia... z rokitnika też podobno pychota...
Ale jak krzaczki podrosną to się zgłoszę po owoce
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- asia-6003
- 200p

- Posty: 259
- Od: 10 maja 2009, o 10:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok i gm. Sidra
Re: Ogród w kuchni
CHIPSY Z POKRZYWY
Ciasto jak na naleśniki, tylko trochę rzadsze. Młode listki z pokrzywy zalać sparzyć (ja nie zalewam wrzątkiem- mniej roboty
). Listki maczać w cieście i smazyć krótko w głębokim tłuszczu.
ZUPA Z POKRZYWY
Zwykła zupa jarzynowa, taka jaką lubimy. Pod koniec gotowania dodajemy pokrojony spory pęczek pokrzywy (razem z łodygami). Pychota!
Nastawiłam nalewkę z jałowca - pomaga na trawienie tych różności
A ja też posadziłam sobie dereń, rokitnik, berberys i irgę!
Andzia 1 pamiętaj, że rokitnik jest obupłciowy (chyba tak to się nazywa), tzn, że trzeba posadzić osobniki męskie i żeńskie żeby się mogły zapylić i wydać owoce.
Ciasto jak na naleśniki, tylko trochę rzadsze. Młode listki z pokrzywy zalać sparzyć (ja nie zalewam wrzątkiem- mniej roboty
ZUPA Z POKRZYWY
Zwykła zupa jarzynowa, taka jaką lubimy. Pod koniec gotowania dodajemy pokrojony spory pęczek pokrzywy (razem z łodygami). Pychota!
Nastawiłam nalewkę z jałowca - pomaga na trawienie tych różności
A ja też posadziłam sobie dereń, rokitnik, berberys i irgę!
Andzia 1 pamiętaj, że rokitnik jest obupłciowy (chyba tak to się nazywa), tzn, że trzeba posadzić osobniki męskie i żeńskie żeby się mogły zapylić i wydać owoce.
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród w kuchni
Nalewko, to ja też się ustawię do Ani w kolejce po owoce z żywopłotu
Mój dereń słaby- chyba muszę dokupić drugi dla lepszego wiązania owoców.
Asiu, dziękuję za przepisy, postaram się wypróbować na młodej pokrzywie. To wielce wszechstronna roślina. Ja robiłam z niej napój "piwny" i taką jarzynkę typu szpinak. Ciekawe wyszło.
"Piwo" z pokrzywy
Potrzebne:
pół kilo liści z pokrzywy
2,5-3l wrzątku
25 dag cukru
2 dag drożdży (zwykłe, piekarnicze)
Pokrzywę zalać wrzątkiem i gotować ok 30 minut. Do odcedzonego wywaru dodać cukier, rozpuścić.
Płyn ostudzić do 30 stopni, dodać drożdże. Pozostawić do fermentacji na 12-24 godzin.
Rozlać do butelek, przechowywać w ciemnym miejscu. Po trzech dniach można pić. Ma orzeźwiający smak.

A pokrzywa a la szpinak wygląda tak:

Asiu, dziękuję za przepisy, postaram się wypróbować na młodej pokrzywie. To wielce wszechstronna roślina. Ja robiłam z niej napój "piwny" i taką jarzynkę typu szpinak. Ciekawe wyszło.
"Piwo" z pokrzywy
Potrzebne:
pół kilo liści z pokrzywy
2,5-3l wrzątku
25 dag cukru
2 dag drożdży (zwykłe, piekarnicze)
Pokrzywę zalać wrzątkiem i gotować ok 30 minut. Do odcedzonego wywaru dodać cukier, rozpuścić.
Płyn ostudzić do 30 stopni, dodać drożdże. Pozostawić do fermentacji na 12-24 godzin.
Rozlać do butelek, przechowywać w ciemnym miejscu. Po trzech dniach można pić. Ma orzeźwiający smak.

A pokrzywa a la szpinak wygląda tak:

- Andzia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1594
- Od: 15 maja 2009, o 07:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska/Klucze
Re: Ogród w kuchni
Dziewczyny, z przyjemnością będę się dzielić wszelkim nadmiarem
Dzisiaj mężowski został poinformowany, że tylko te krzaczory na żywopłot i basta!
Dobrze, że w ogrodzie to ja jestem szefem...
Dzisiaj mężowski został poinformowany, że tylko te krzaczory na żywopłot i basta!
Dobrze, że w ogrodzie to ja jestem szefem...
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Anna
regulamin Andziu
regulamin Andziu
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród w kuchni
Aniu, to się nazywa rządy twardej ręki
Będzie co podziwiać w żywopłocie, bardzo fajny pomysł miałaś.
Dzisiaj Tajka zainspirowała mnie zdjęciami w swoim wątku, prezentując całą galerię ozdobnych dzwonków. A dzwonki to rośliny jadalne. Najbardziej do celów kulinarnych nadają się: Campanula versicolor (najwyższa ocena według Plants For A Future), dzwonek brzoskwiniolistny (Campanula persicifolia), dzwonek Poszarskiego (Campanula poscharskyana), dzwonek kropkowany (Campanula punctata), dzwonek rapunkuł (Campanula rapunculus), dzwonek jednostronny (Campanula rapunculoides), dzwonek drobny (Campanula cochleariifolia) , dzwonek karpacki (Campanula carpatica), dzwonek skupiony (Campanula glomerata). Jadalne są liście - surowe i po ugotowaniu, a także kwiaty- surowe, do sałatek. Niektóre dzwonki mają smaczne korzenie, ja sama próbowałam w czerwcu korzeni dzwonka jednostronnego- całkiem smaczne, słodkawo-orzechowe.
Korzenie tego dzwonka są na drugim planie zdjęcia - długie, białe, chrupiące

Dzisiaj postanowiłam spróbować liści dzwonka brzoskwiniolistnego. Tutaj na zdjęciu z jarmużem:

A tutaj już w sałatce: dzwonek brzoskwiniolisnty, jarmuż, papryka, pomidor, odrobina kapusty pekińskiej, jajko od szczęśliwej kury i sos vinegret.

Całkiem to było dobre, chociaż jarmuż twardawy. Ale jaka frajda próbować coś nowego. W opinii rodziny, ten dzwonek, to jakby szczaw, tylko nie kwaśny.
A na deser siostra zrobiła gofry - słodkie i pachnące, z moją galaretką porzeczkową. Oj, pyszności.
Dla Was zostawiam

Dzisiaj Tajka zainspirowała mnie zdjęciami w swoim wątku, prezentując całą galerię ozdobnych dzwonków. A dzwonki to rośliny jadalne. Najbardziej do celów kulinarnych nadają się: Campanula versicolor (najwyższa ocena według Plants For A Future), dzwonek brzoskwiniolistny (Campanula persicifolia), dzwonek Poszarskiego (Campanula poscharskyana), dzwonek kropkowany (Campanula punctata), dzwonek rapunkuł (Campanula rapunculus), dzwonek jednostronny (Campanula rapunculoides), dzwonek drobny (Campanula cochleariifolia) , dzwonek karpacki (Campanula carpatica), dzwonek skupiony (Campanula glomerata). Jadalne są liście - surowe i po ugotowaniu, a także kwiaty- surowe, do sałatek. Niektóre dzwonki mają smaczne korzenie, ja sama próbowałam w czerwcu korzeni dzwonka jednostronnego- całkiem smaczne, słodkawo-orzechowe.
Korzenie tego dzwonka są na drugim planie zdjęcia - długie, białe, chrupiące

Dzisiaj postanowiłam spróbować liści dzwonka brzoskwiniolistnego. Tutaj na zdjęciu z jarmużem:

A tutaj już w sałatce: dzwonek brzoskwiniolisnty, jarmuż, papryka, pomidor, odrobina kapusty pekińskiej, jajko od szczęśliwej kury i sos vinegret.

Całkiem to było dobre, chociaż jarmuż twardawy. Ale jaka frajda próbować coś nowego. W opinii rodziny, ten dzwonek, to jakby szczaw, tylko nie kwaśny.
A na deser siostra zrobiła gofry - słodkie i pachnące, z moją galaretką porzeczkową. Oj, pyszności.
Dla Was zostawiam

- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogród w kuchni
No i wpadałm
Aniu takie widoki przed snem
Chyba wybrałabym jednak tę sałatkę
ale jednak nie dzisiaj już 
Chyba wybrałabym jednak tę sałatkę
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród w kuchni
Aneczko ta sałatka wygląda wspaniale i z pewnością tak smakuje.
Z tego co piszesz, to prawie wszystkie liści dzwonków są jadalne.
Serduszko gofrowe wzruszające i słodkie. Dziękuję.
Aniu, a ta sól warzywna przypomina trochę Vegetę, prawda?
Tylko jest ekologiczna i naturalna.
Z tego co piszesz, to prawie wszystkie liści dzwonków są jadalne.
Serduszko gofrowe wzruszające i słodkie. Dziękuję.
Aniu, a ta sól warzywna przypomina trochę Vegetę, prawda?
Tylko jest ekologiczna i naturalna.

