Mój ogródek - chatte, cz. 9, r.2010/2

[camellia]

Róże i powojniki To musi wyglądać cudownie. Sama też mam zamiar posadzić kilka powojników. Oglądałam masę przeróżnych zdjęć i doszłam do wniosku, że to właśnie powojniki najlepiej komponują się z różami. Izo, zazdroszczę (pozytywnie)

[kogra]

Umnknęła mi Izuś altanka.
Wyszła fajnie a że wysoka - no przecież to nie miał być namiot.
I tak altanka powstała w błyskawicznym tempie.
A jak jest zainstalowana w ziemi?
To tylko wbite bambusy czy jakoś na stałe zaprawione.
Dla mnie lepsze byłyby na razie wilce, żeby na różach sprawdzić najpierw wytrzymałość siatki.

[chatte]

Asiu, doszłam do takich samych wniosków oglądając różne kompozycje w ogrodach forumowych No i mam nadzieję, że za 2-3 lata rzeczywiście będzie cudownie

Grażynko, altanka stoi na krokwiach własnoręcznie przeze mnie impregnowanych i malowanych.
Wymysliłam, ze te krokwie dostaną betonowe butki, żeby całość była stabilniejsza. Nie będę opowiadać czym M chciał je zastąpić , bo ostatecznie stanęło na moim. Znalazłam 4 jednakowej wielkości wiaderka, do których wsadziliśmy krokwie i zalaliśmy cementem
Przy różach posadzę te powojniki, które już mam, a w miejsce tych, które mam mieć ;) istotnie zamierzałam posadzić wilce Ale tylko do czasu, aż skompletuję takie kolory, jakie mi się tam "widzą"

[kogra]

W takim wypadku to altanka powinna wytrzymać nawet silne wichury.
No ciekawa jestem co stworzysz dookoła tej altanki.
Będzie z pewnością pięknie.

[chatte]

Taką mam nadzieję, Grazynko

[eukomis]

Witaj Izo dziękuję za przesyłkę ale niespodzianka. Altanka super toście się napracowali , dobrze jak chłop się trochę przerobi to spokojnie śpi ( pozdrow go od nas) Ja się wpraszam do ciebie z jakimś różowym powojnikiem na kawkę z termosu w przyszłym roku. Izuniu to może na początek zanim się wszystko rozrośnie to wsadzisz sobie kobe, Ja ją sadziłam przez dwa lata a teraz altanka jest zarośnięta tak jak chciałam.

[magry]

Miałem już nic nie mówić ale jeszcze jedna tylko pracująca żona pisze.Przecież z tekstu wynika,że gdyby nie ten pracowity
mąż to altanki nie byłoby.Panowie powinni tu gremialnie protestować przeciw krzywdzącym ich opiniom.

[chatte]

Halinko, Juz masz? Super! A to się poczta postarała
Za pozdrowienia dziękuję w imieniu M
Halinko, chciałabym, zebyś mnie odwiedziła w lipcu, kiedy będą kwitły róże ... kiedy mój ogródek wygląda najlepiej ;) I niekoniecznie z powojnikiem Może być też wcześniej, ale wtedy z powtórką w lipcu
Kobei nie chcę. Ja trzeba najpierw podhodować w domu, a to mi się nie udaje, bo mam za mało swiatła.

Magry, z mężem czy bez. to altanka byłaby - najwyżej nie w tym roku
A czy "pracowity" mąż nie może trochę pomóc zonie? I czy jak to zrobi, to cała zasługa jest tylko jego? ;) Bo przecież nie robił tego sam

[JAKUCH]

IZO my od myślenia a m. od pracy . Przecież żadna krzywda im wtedy się nie dzieje . Ja również chociaż 1 ręką [gdyż druga była w gipsie i to ta najwazniejsza czyli prawa ] pracowałam przy budowie mojej altanki . Tyle ile umiałam ,ale mam w tym swój wkład .

[minismok]

Kociczko

Ciebie nawet na chwile z oczu spuscicnie mozna ....hop siup i ALTANA

Noooo złotych proporcji moze i nie ma ale konstrukcyjnie jest ok.Chyba pomalowałabym na zielono........obniży się bo optycznie wtopi a i do zadaszenia przypasuje........

Fajna ..............Kocieta nie daruja Ci radochy ..........nareszcie pobrykają

A co zamiarujesz posadzić?.......... może POMARANCZOWE MILINY?

[Babopielka]

O jaka altanka
No proszę tylko kilka dni mnie nie było ,a tu takie zmiany
Już widzę jak fajnie będzie wyglądać altanka jak zarośnie wszelakim "zielskiem"
Domyślam się ,że gdybyś mężowi głowy nie zwracała ,to altanka by nie powstała .
No i Twoja pomoc pewnie była bardzo mobilizująca
No cóż facetów trzeba czasami popchnąć do działania .
Mam nadzieje ,że Twój mąż tego nie czyta ,bo mi się oberwie

[chatte]

Jadziu, może nie zawsze tak jest, ale akurat w moim przypadku tak! I to nie tylko w ogrodzie
Ja też fizycznie przy tym pracowałam, a ze Cięższe prace wykonuje silniejszy, to chyba raczej naturalne Dziwne byłoby, gdyby było odwrotnie ;)

Smoku Luby, wszystkim się wydaje, że to tak hop siup! A to w końcu trwało, tylko się nie chwaliłam, że coś się dzieje, bo nie miałam pewności, kiedy się skończy
Eh, sama wiem, ze proporcje nie są idealne Ale nie będę altanki malować, bo ona teraz nie musi wyglądać. Ona ma wyglądać jak obrośnie
Myslisz, że koty zechcą po niej brykać ? Nie pozwolę!
Tam już rośnie Gertruda Jeckyll ... mam nadzieję, że da radę pójść dość wysoko? Bo jak nie, to zburzy mi całą koncepcję i będzie wielkie przesadzanie!
Myslałam jeszcze o Heritage na wschodnią stronę (chyba będzie umiała się trochę wspiąć? ...), a resztę zapełnię powojnikami w kolorach niebieskim, białym, fioletowym, błękitnym ...

Bozenko, już pisałam wyżej, jak to nasza (moja i M) współpraca wyglądała
Wiesz, różni są faceci ;) Mój w ogródku z chęcią tylko przekopuje obornik na warzywniku
A tu czyta tylko to, co mu wskażę, bo w ogóle do komputera się nie zbliża
Mam wielką nadzieję, że za 2 lata będę mogła pokazać altankę w zgoła innej, dużo ładniejszej odsłonie

[gorzata76]

Zgoła... już nie gołą

[chatte]

Goś, śmiej się śmiej!
Nie każdy potrafi tak jak Ty w ciągu sezonu zamienić żabę w królewicza (sorry, może porównanie nazbyt ekspresyjne ale Kopciuszek wydał mi się już u nas wyeksploatowany w wątku An-ki).
Moja altanka jeszcze będzie trochę straszyć

[gorzata76]

To Ty jednak siej tę kobeę
Żabę w królewicza... dobre sobie ot... mały... liffting