Jak to z moim ogrodem było...
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Jak to z moim ogrodem było...
- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Śliczny dzidziuś niech zdrowo rośnie 
Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mariolu twoje chryzantemy są piękne
Zimowały już czy to tegoroczny zakup? Bo moje zimowały bez problemu 3 lata a tegoroczna pogoda dała im się bardzo mocno we znaki 
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
- Una
- 200p

- Posty: 234
- Od: 16 kwie 2009, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Bielsko-Biała ;)
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Co tu tak cichutko?
Co nowego u Ciebie?
Jakie plany ogrodowe na nowy rok?
Co tu tak cichutko?
Co nowego u Ciebie?
Jakie plany ogrodowe na nowy rok?
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszka
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Coś mnie tknęło, żeby tu zajrzeć... juz minęło sporo tygodni od moich ostatnich wpisów.
Na razie nic nie planuję, w sumie to po ostatecznych roztopach okazuje się co przetrwało, a co wypadło
Właśnie się zastanawiam, czy to czego nie zdążyłam okryć przeżyje, czy raczej nie ma szans?
W ogóle to zima mnie wykańcza. Dzieciarnia daje w domu tak popalić, że człowiek wychodzi z siebie.
Tęsknię za
, pracami ogrodowymi, spacerkami... ech...
Na razie nic nie planuję, w sumie to po ostatecznych roztopach okazuje się co przetrwało, a co wypadło
Właśnie się zastanawiam, czy to czego nie zdążyłam okryć przeżyje, czy raczej nie ma szans?
W ogóle to zima mnie wykańcza. Dzieciarnia daje w domu tak popalić, że człowiek wychodzi z siebie.
Tęsknię za
- Una
- 200p

- Posty: 234
- Od: 16 kwie 2009, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Bielsko-Biała ;)
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Ja już też chcę wiosny.
Wystarczy tej zimy. :x
Na pocieszenie kupiłam już sobie pierwsze nasionka. Na razie skromnie, aksamitki i starca ale już mi troszkę lepiej.
Wystarczy tej zimy. :x
Na pocieszenie kupiłam już sobie pierwsze nasionka. Na razie skromnie, aksamitki i starca ale już mi troszkę lepiej.
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszka
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Już niedługo
Najlepszego w Nowym Roku
Najlepszego w Nowym Roku
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Dziękuje Kobietki za odwiedzinki 
Jeszcze nawet nie myslę o nasionach, mam jechac z dziećmi do sanatorium w Rabce na miesiąc, a potem jeszcze tydzień terapii z synem w Krakowie, w efekcie najbliższe pięć tygodni "wypadnie mi z życia"... ech, brak już sił na to wszystko.
Kurczę, jeszcze doczytuję na forach, ze warunki w "olszówce" i "wierchach" nie najlepsze, jedzonko tez, zero tv i kompa...
ja chyba zwariuję
Jeszcze nawet nie myslę o nasionach, mam jechac z dziećmi do sanatorium w Rabce na miesiąc, a potem jeszcze tydzień terapii z synem w Krakowie, w efekcie najbliższe pięć tygodni "wypadnie mi z życia"... ech, brak już sił na to wszystko.
Kurczę, jeszcze doczytuję na forach, ze warunki w "olszówce" i "wierchach" nie najlepsze, jedzonko tez, zero tv i kompa...
ja chyba zwariuję
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mariolu no faktycznie, to najbliższy okres nie najciekawszy, znam to
Mnie w takich sytuacjach ratuje net bezprzewodowy, bo inaczej to można zwariować
Ale jak będziesz z dzieciaczkami, to nie pozwolą Ci się nudzić

-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Aga, problem w tym, ze mam tylko komp stacjonarny
jeszcze wczoraj dostałam info, ze wyjazd przesuwaja nam o miesiac
, co znów nam koliduje z terapia w Krakowie
Normalnie mozna zwariować, ale póki co dzieciaki w przedszkolu, szkole, najmłodsze śpi, a ja sama rozkoszuje się ciszą... Piękna sprawa
jeszcze wczoraj dostałam info, ze wyjazd przesuwaja nam o miesiac
Normalnie mozna zwariować, ale póki co dzieciaki w przedszkolu, szkole, najmłodsze śpi, a ja sama rozkoszuje się ciszą... Piękna sprawa
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witam wiosennie.
Zaglądam na forum i podczytuje mniej więcej od tygodnia.
Po ogrodzie biegam nieustannie, ale widać że zima znów zrobiła swoje.
Najbardziej przykre, że sporo roślinek wypadło. Kilka małych iglaczków, z niewiadomych przyczyn zdechło na bank.
Róże wyglądają bardzo marnie, poza pnacycmi, te budzą sie do życia. Dam sobie spokój już chyba z uprawa trytomy, zdechła po raz trzeci. O piwoniach nie wspominam, 6-krotna próba skończyła sie niepowodzeniem
Krokusów wyszło raptem 5 szt, resztę coś zeżarło.
Codziennie kukam do catalpy, hortensji 2 szt, perukowca- te też sadziłam jesienią i nieciekawie wyglądają.
Jak pomyślę, że jesienią wsadziłam do ogrodu około 400 zł, a w tej chwili wszystko tak marnie wygląda... Najlepsze jest to, że wsadziłam też 2 rododendrony, 2 azalie, krzewuszkę... No i 1 azalię w srodku zimy przyniosłam do domu, bo kret wyrył mi ją z korzeniami na czubek kretowiska
- ta w domu ma się dobrze, sporo zielonych lisci. Natomiast ta w ogrodzie chyba jeszcze śpi. Rododendron ma czerwone liście, ale chyba da radę. a drugiego... gdzieś wcięło. Za nic nie mogę go znajść w ogrodzie, albo zdechł nie pozostawiajac po sobie sladu (krzaczki dość małe), albo nie wiem co. O bylinkach nie wspomnę. Jedne kukają, w innych miejscach sterczą same patyki z oznaczeniem miejsca.
Ech, chyba marny ze mnie ogrodnik
Zaglądam na forum i podczytuje mniej więcej od tygodnia.
Po ogrodzie biegam nieustannie, ale widać że zima znów zrobiła swoje.
Najbardziej przykre, że sporo roślinek wypadło. Kilka małych iglaczków, z niewiadomych przyczyn zdechło na bank.
Róże wyglądają bardzo marnie, poza pnacycmi, te budzą sie do życia. Dam sobie spokój już chyba z uprawa trytomy, zdechła po raz trzeci. O piwoniach nie wspominam, 6-krotna próba skończyła sie niepowodzeniem
Krokusów wyszło raptem 5 szt, resztę coś zeżarło.
Codziennie kukam do catalpy, hortensji 2 szt, perukowca- te też sadziłam jesienią i nieciekawie wyglądają.
Jak pomyślę, że jesienią wsadziłam do ogrodu około 400 zł, a w tej chwili wszystko tak marnie wygląda... Najlepsze jest to, że wsadziłam też 2 rododendrony, 2 azalie, krzewuszkę... No i 1 azalię w srodku zimy przyniosłam do domu, bo kret wyrył mi ją z korzeniami na czubek kretowiska
Ech, chyba marny ze mnie ogrodnik
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Uszy do góry ! Po zimie każdy z nas opłakuje jakieś straty w ogrodzie, tak to już jest , niestety. Ale trzeba się cieszyć tym , co przeżyło , przezimowało i rośnie. Niebawem ma naprawdę zrobić się ciepło, wtedy roślinki pokażą się w całej krasie 
- i_graszka49
- 50p

- Posty: 60
- Od: 24 wrz 2008, o 12:17
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Nie martw się Kropelko, jeszcze na to przyjdzie pora. Ciągle jednak jest zimno, a niektóre rośliny mądrze czekają na prawdziwą wiosnę, zamiast narażać się na katar, jak nie przymierzając ja we własnej osobie
. I jest prawie pewne, że katalpa wypuści liście jako ostatnia, bądź cierpliwa.
Pozdrawiam Grażka
Pozdrawiam Grażka







