Kwiatki u Ani

[nuta23]

Też jestem ciekawa rezultatu wymiany.

[Doti]

Aniu,ale jakby co to ja nie przyjmuje reklamacji(wiedziały gały co brały) a poczta jak to poczta często nawala więc wszystkiego można się spodziewać hmmm taki szmat drogi ....to ryzyko Byłam w sklepie,na szczęście nie było ciekawych badyli ale za to kupiłam dywan

[anik]

Witajcie moi drodzy. Dziś od rana dobry humorek bo od jutra mam wolne.
Henryku cieszę się, że ciekawi cię dyskusja w moim wątku ale obawiam się, że od czasu do czasu musimy pogadać o zielonych.
Renatko obawiam się że z wymianki nic nie będzie bo ani mój M ani Dorotki do pudła raczej nie da się załadować więc zostaje tak jak było.
Dorotko też uważam, że puszczać ich w talk daleką drogę to ryzyko. Lepszy taki M niż wcale A dywan z chęcią zobaczę. Cyknij jakiegoś zielonego na nim.
I dla wszystkich bo pogoda senna. Zapraszam.

[elcia1974]

Ja Aniu chętnie napiję się z Tobą. U mnie raniutko świeciło , ale teraz gdzieś się schowało
i zrobiło się tak jakoś ponuro i chyba na jakiś się zbiera.

[trzynastka]

Ja też dołącze do kawy u nas tak jak u Elci szaro buro i ponuro

[Tryamour]

ja też z przyjemnością napiję się kawki Za oknem deszcz, ale liczę na to, że słoneczko się pokaże

[anik]

Zapraszam zapraszam. Miła pogawędka przy kawce dobrze nam zrobi.
A może jeszcze ktoś się zjawi.

[nuta23]

wpadłam z .

[nyskadu]

Witam i ja, taki dzień jak dziś trudno bez bez kawy przetrzymać

[anik]

Niezła grupka was się tu uzbierała.
A wracając do zielonych to proszę was powiedzcie mi co mogę zrobić, bądź czego mam nie robić, żeby zakwitł mi skrzydłokwiat, bo cięgle tylko nowe liście mu rosną.

[x-ja]

Może jeszcze i ja się zmieszczę co do skrzydłokwiata sama chciała bym wiedzieć czemu mój nie kwitnie jednego wywaliłam tydzień temu naprawdę sobie naskrobał , zostawiłam gorszą wersję - wymienił stryjek ................ mam nadzieje że ten się wysili jak nie zasili kompost , na samych liściach mi nie zależy

[anik]

No właśnie Elu mnie też nie zależy na liściach. Rozsadziłam, go jakiś czas temu ale ta druga mniejsza roślinka też nie chce kwitnąć. Chyba się uparły zmory jedne.

[trzynastka]

Ja powiem że mi kwitnie regularnie, podlewam jak przeschnie, czasem dość mocno, zasilam od lutego do końca października stanowisko 1m od okna południowego, ziemia kwiatowa kupiona w praktikerze ;)

[elcia1974]

Aniu, ten typ chyba już tak ma - u jednych kwitnie, jak szalony, a u innych ani myśli zakwitnąc.
Ja miałam kilka lat temu jednego i ładnie mi kwitł kilka razy w roku. Potem niestety ucierpiał w przeprowadzce na nowe mieszkanie. Kupiłam drugiego i ten cieszył mnie zaledwie tylko tymi kwiatkami, które miał w trakcie zakupu.
Potem chyba przez trzy lata wypuszczał tylko liście a na koniec całkiem mi zmarniał i pożegnaliśmy się wiosną tego roku.
W związku z tym skrzydłokwiat skreśliłam z listy kwiatków przeze mnie pożądanych.
Nawiasem mówiąc widziałam dziś piękne w Casto za chyba 20 z groszami.

[Doti]

Aniu coś z tym jest.U mojej koleżanki skrzydłokwiat rosnie jak oszalały i kwitnie,wzięłam od niej szczepkę i u mnie kiepsko się sprawuje