Januszu pewnie zaraz dostanę młoteczkiem od Ciebie , ale ja uwielbiam takie zimy jak była ostatnia , oczywiście straconych roślin żal .
Ale ta biała zima to moje marzenie , prawie tak samo kocham jak kwitnący ogród .
Za to nie znoszę upałów, po prostu serce mi wysiada .No i szarych burych zim.
Geniu. Cóż mogę powiedzieć. Podziwiam Cię, chyba krew w Tobie szybciej krąży i dlatego jest Ci ciepło,bo mnie to nawet serce wolniej pompuje nawet 45/min. i chyba dlatego nie lubię zim
Janusz w zeszłym roku u nas też było mroźnie nie wiem czy akurat -35 ale około -30 na pewno .
Tyle że to nie trwało długo więc jakoś idzie wytrzymać , u Was zawsze zimy są mroźniejsze i chyba nawet bardziej śnieżne .
Za to tereny przepiękne jestem jeszcze pod wrażeniem mojego wyjazdu do Tadeusza 48, a zimą było by jeszcze piękniej .
Jeżeli Wasze (Janusza z Lorrie) ewentualne spotkanie uzależnione jest od " prawdziwej zimy", to życzę Wam ( i sobie), żebyście się tej zimy nie spotkali .
Geniu.
U nas też bywa różnie ale przeważnie mroźno.
Miejsce zamieszkania Tadeusza leży w sercu Roztocza. Nie dziwie się, że zrobiło no Tobie takie wrażenie.