Odpowiedziałem ci na te pytanie na innym forum ale powtórzę , może inni skorzystają . Te większe ( na zdjęciu na drugim planie ) to rozplenice i te wycinamy do samej ziemi wiosną . Przed nimi to kostrzewy i po zimie wyczesujemy tylko martwe źdźbła .
Z moich doświadczeń: rozplenice i szczególnie miskanty przycinam bardzo wczesną wiosną. Jak sie spóźnię to w starych łodygach zdążą wyrosnąć "zawiązki" nowych liści. Po za późnym ścięciu nowe liście rosną "ciachnięte" u góry, moje trawy mają mi to potem długo za złe . Na zimę związuję trawy w chochoły.
Pozdrawiam
Ela
Chciałam podpowiedzieć ze trawy zdecydowanie lepiej i szybciej zaczęły u mnie rosnąć od czasu ,kiedy ich co 2 lata rozmnażam. Przypuszczam że rozrywanie kępy jest zarazem odmładzaniem rośliny. Najlepiej to służy kostrzewie sinej rozplenicy japońskiej. Miskantus zebra ale tez wiele mniejszych trawek ozdobnych..a w zimie nie ma nic piękniejszego od oszronionego miskanta
Szybkorosnące trawy, np. kostrzewy można dzielić i co rok, tylko po co? Jak się nie starzeją to zabieg taki jest zbędny. A dzielenie miskantów co 2 lata uważam za głupotę.
Do stymulacji wzrostu służą nawozy.
Witam , mam pytanko odnośnie miscanta Hermann Mussel - posadzony w sierpniu w 3 kępach w odstępach ok 50-60 cm. Czy to nie za blisko? I czy wiosną po przycięciu będzie go można przesadzić? Ma sporo połamanych liści, myślę żeby go związać na zimę - tym bardziej że posadzony jest w miejscu gdzie z reguły są przeciągi. Czy oslaniać go na zimę jeszcze agrowłokniną ?
Tak samo mam z proso - jest w przeciągu więc... oslonić przed mrożnym wiatrem czy nie. To 1 rok tych trawek.