Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
STASIU ,cieszę się razem z TOBĄ .




Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, dzięki Bogu! Dobrze, że się nie upijesz, szkoda by było stracić taki piękny czas radości gdyby Ci się film urwał!



- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 920
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
No! I o to chodzi! Od razu mi się raźniej zrobiło w ten paskudny dzień. Nie ma to jak dobre nowiny 

Agata
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
a widzisz , że wszystko musiało być dobrze .. grunt że badania wyszły dobrze to i optymizm wrócił a to połowa sukcesu w utrzymaniu zdrowia ...
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko
dzięki za dobre wiadomości
Z takich wiadomości to trzeba się cieszyć 



- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko cieszę się że jest wszystko dobrze
to najlepsza wiadomość 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1598
- Od: 11 gru 2009, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.pomorskie - kaszuby
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko Pw
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
WITAJ STASIU
BARDZO cieszę się z dobrego wyniku. W życie najważniejsze jest zdrowie, cała reszta
to pestka
BARDZO cieszę się z dobrego wyniku. W życie najważniejsze jest zdrowie, cała reszta
to pestka

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Tak zdrowie najważniejsze.Cieszę się z wyniku ,człowiek dopiero docenia zdrowie jak może być zagrożone.
Uśmiałam się do łez ze sprawozdania jazdy na salę operacyjną-widziałam wtedy siebie i przypomniały mi się moje odczucia.
Ja dostałam papu po 3 tygodniach(a tak tylko coś na wodzie i woda do woli)-mogłaś moją minę widzieć jak jadłam
a obrzydliwe ,czarne ziemniaki wydawały się nie lada rarytasem.
Dobrze,że jesteś i nas rozśmieszasz.
Uśmiałam się do łez ze sprawozdania jazdy na salę operacyjną-widziałam wtedy siebie i przypomniały mi się moje odczucia.
Ja dostałam papu po 3 tygodniach(a tak tylko coś na wodzie i woda do woli)-mogłaś moją minę widzieć jak jadłam

a obrzydliwe ,czarne ziemniaki wydawały się nie lada rarytasem.
Dobrze,że jesteś i nas rozśmieszasz.

Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, dosyć chorowania!
Proszę teraz wrócić myślami do planów ogródkowych i odpowiedzieć mi, czy chcesz krokosza balwierskiego, nasionka. Czy może już ktoś mnie ubiegł i Ci przysłał.
Proszę teraz wrócić myślami do planów ogródkowych i odpowiedzieć mi, czy chcesz krokosza balwierskiego, nasionka. Czy może już ktoś mnie ubiegł i Ci przysłał.

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
To dziwne, Stasia obskakuje ogrody innych a u siebie - choruje 

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Lucy09
- Zdrajczyni.
U siebie nie choruję, to był przecież mały zabieg - jak mawiają lekarze, ale jak patrzę ileż osobom mam odpisać, to wpadam w takie przerażenie
(ja - tchórz?), że zaczynam oblatywać znajomych i potem nie ma czasu wrócić do siebie.
Serio - mało czasu spędzam na komputerze a pragnę coś miłego pooglądać i dlatego zaglądam do Waszych ogrodów a następnie, naprawdę brakuje mi czasu.
Jak ten czas pędzi do przodu......
Obiecuję, że postaram się usiąść i pogadać na swoim wątku.
Ściskam Wszystkich, pa-pa





U siebie nie choruję, to był przecież mały zabieg - jak mawiają lekarze, ale jak patrzę ileż osobom mam odpisać, to wpadam w takie przerażenie

Serio - mało czasu spędzam na komputerze a pragnę coś miłego pooglądać i dlatego zaglądam do Waszych ogrodów a następnie, naprawdę brakuje mi czasu.

Obiecuję, że postaram się usiąść i pogadać na swoim wątku.

Ściskam Wszystkich, pa-pa






Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Ale cię nakryłam!
Kochanie ty się nas nie bój, starym dobrym zwyczajem odpisz hurtem i się przejmuj. ale zdjęcia z twojego ogródeczka to byśmy pooglądali. I nie musisz już omijać swojego wątku. przeprosiny i tłumaczenia -PRZYJĘTE.

Kochanie ty się nas nie bój, starym dobrym zwyczajem odpisz hurtem i się przejmuj. ale zdjęcia z twojego ogródeczka to byśmy pooglądali. I nie musisz już omijać swojego wątku. przeprosiny i tłumaczenia -PRZYJĘTE.
