Powolna metamorfoza
Re: Powolna metamorfoza
Oj... schodzisz na grząski grunt

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Powolna metamorfoza
Olejek lawendowy też działa, choć tylko czasowo.
Dwa lata temu kupiłam specjalny środek na niechcianych gości typu koty, psy, krety. Przez pierwsze dni pachniał tak intensywnie, że trudno mi było pracować w pobliżu posypanych nim miejsc. Trzeba przyznać, że był dość skuteczny.
Dwa lata temu kupiłam specjalny środek na niechcianych gości typu koty, psy, krety. Przez pierwsze dni pachniał tak intensywnie, że trudno mi było pracować w pobliżu posypanych nim miejsc. Trzeba przyznać, że był dość skuteczny.
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Powolna metamorfoza
Kretów nie mam na szczęście,opisany wyżej środek nie działa zupełnie na psa i kota sąsiadów,no może na kocura bardziej moczopędnie,bo obsikał co mógł w pobliżu kichając przy tym zawzięcie.
Re: Powolna metamorfoza
bishop pisze:Moje młode paulownie pierwszą zimę spędziły w pomieszczeniu. Dopiero drugą pod śniegiem. A i tak zmarzły.
Ja na Twoim miejscu nie ryzykowałbym z tak młodymi siewkami.
Dziękuję za odpowiedź, to przezimuje je w piwnicy, ale rosną jak szalone i cały czas je muszę przesadzać(a nie mają małych doniczek).
Pozdrawiam
- ZbigniewG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5109
- Od: 3 cze 2010, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie (prawie)
Re: Powolna metamorfoza
Krzysztof gratuluję zapału przy sadzeniu cebul, ciekawy jestem co powiesz za trzy lata
ja już to przerabiałem
- dawno dawno temu
a weekend tylko w dolinach? - chociaż jeden z moich kolegów jak go zabrałem do Kościeliskiej to nabrał takiego smaku że zatrzymał się dopiero w Andach i Ziemi Ognistej
a weekend tylko w dolinach? - chociaż jeden z moich kolegów jak go zabrałem do Kościeliskiej to nabrał takiego smaku że zatrzymał się dopiero w Andach i Ziemi Ognistej
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Powolna metamorfoza
podziwiam...
tyle cebul posadzić... będzie co oglądać wiosną... 
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Powolna metamorfoza
Cześć Krzysiek! Ależ fantastyczne zdjęcia Lasu! Niesamowite, chyba muszę się kiedyś wybrać właśnie rano!
Widziałam kiedyś takie mieszkanka pajęcze ale nie aż tyle! i nie na takiej aż wysokości! Piękne!
Oj będziesz miał raj z tymi cebulami! ( w sumie my też:) Tym bardziej, że to zapewne na klka sezonów!
Widziałam kiedyś takie mieszkanka pajęcze ale nie aż tyle! i nie na takiej aż wysokości! Piękne!
Oj będziesz miał raj z tymi cebulami! ( w sumie my też:) Tym bardziej, że to zapewne na klka sezonów!
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Witajcie niedzielnie,
Wiem, wiem, zaniedbuje ten swój wątek, ale wszystko mi sie wydaje takie opatrzone, i nie chce przynudzac wciąż tymi samymi widokami. Ale przeciez od czasu do czasu mogę, nieprawdaż?
MałGorzato, tych grząskich gruntów się ostatnio tyle robi, że mam wrażenie, iż żyjemy w bagnie
Izo, jakieś takie dziwne opory mam przed używaniem olejków
To po to szukam roslin pachnących, żeby potem sztucznie perfumować ogródek? Może, jeśli będę już zdesperowany? Ale dzięki za pomoc, zawsze dobrze wiedzieć
Ewo, nie widuję ostatnio kotów. Albo oceniły, że ten zakazany dotychczas (przez psa) owoc wcale nie jest takim rarytasem, albo przychodza nocą. Choć teraz o noc nietrudno, już jest jej większość
Wczoraj przy odwiedzinach znajomego, który ma chyba awersję do kotów dowiedziałem się, że moja mizerna aktinidia mogła być ich śniadaniem. Albo, że lubią w latrynie mieć cyprysik tępołuskowy (w przeciwieństwie do cyprysika, który się obraża na takie traktowanie). Nie wiem, ile w tym prawdy, a ile wynika z jego chęci oczerniania wroga?
Hazardzie, już teraz nocne przymrozki zwarzyły liście paulowni. Ale, jeśli Twoje będą miały mocne korzenie, to górą się nie przejmuj, tnij, ogławiaj, podkrzesuj...
Chyba...
Zbigniewie, nadmiarem się jakoś nie martwię. Wyrwać zawsze zdażę. Część pewnie zdziczeje, część wygnije, część zjedzą choróbska...
Jak na moja kondycję to doliny są aż nadto
Ewo, przy sadzeniu jednych juz pouszkadzałem te sadzone poprzedniego dnia. Bo nie pamiętałem... Więc wiosna zapowiada się pod kątem niespodzianek i zaskoczeń
Cześć Aga. Po pajęczyny do lasu to już chyba za rok, ich czas minął. A czy na kilka sezonów? Wszystkie moje szachownice dotychczas zachowywały się jak rośliny jednoroczne
Zobaczymy, co te zrobią.
Ostatnio kilka razy był u mnie mój siostrzeniec Wiktor, i to chyba zmobilizowało jego imiennika do prezentacji:
Oto Victor Borge:

Zmarznięta Double Delight:

I chyba rozwiązana zagadka pt. "co też mi się ukorzeniło". Wygląda na Barkarole

Czarna dalia już przekwita, a ta dopiero się zbiera. Długo przy tych przymrozkach sobie nie pokwitnie...

Jeśli chodzi o przymrozki, to nie wiem, czy to one tak zasmuciły brugmansję, czy raczej to, że musiała się rozstać z korzeniami, które wyemigrowały przez lato poza wiaderko. Mam nadzieję, że się pozbiera...

Przypomniała sobie też o kwitnieniu jakaś serduszka. I dobrze, bo pewnie podzieliłaby los wawrzynka główkowego, którego najwyraźniej wziąłem za chwasta, bo nie potrafię go teraz znaleźć

A to szarłaty dwa, wysoki, i niski. Mówią, że to chwasty, ale mnie się podobają. Kiedyś chciałem mieć 'Pony Tail' w dwóch wersjach kolorystycznych, ale nigdzie nie znalazłem.

Jedni się naradzają, co dalej robić...

... inni przygotowują na następny sezon...

... a jeszcze inni myślą o potomstwie. Katalpa, rączniki i większa część owoców jednej z dwóch pięknotek. Tej plenniejszej

Młody wirażka, który zanim dorośnie do statecznej dostojności jak u Liski, sprawia wrażenie wiecznego bałaganu
Może ktoś chce oliwnika, mam dwie ukorzenione sadzonki?
Na tej, niedokończonej jeszcze łezce dominantą będą klony. Tylko, chyba wsadzę je w wiaderkach, bo podobno doniczkowe osiągają zaledwie 2/3 wysokości tych rosnących w gruncie. Czy nie przekombinuję?

Przy wykarczowywaniu brzoskwini na korzeniach znalazłem takie coś. Pamiętam, jak Liska miała guzowatość na róży, i wtedy wyszło, że w najgorszych przypadkach trzeba wymieniać ziemię w ogrodzie. Czy mam juz pisać testament?

Miłej niedzieli, ja za chwilę wyruszam oglądać na żywo jeden z najładniejszych ogrodów na Forum
Wiem, wiem, zaniedbuje ten swój wątek, ale wszystko mi sie wydaje takie opatrzone, i nie chce przynudzac wciąż tymi samymi widokami. Ale przeciez od czasu do czasu mogę, nieprawdaż?
MałGorzato, tych grząskich gruntów się ostatnio tyle robi, że mam wrażenie, iż żyjemy w bagnie
Izo, jakieś takie dziwne opory mam przed używaniem olejków
Ewo, nie widuję ostatnio kotów. Albo oceniły, że ten zakazany dotychczas (przez psa) owoc wcale nie jest takim rarytasem, albo przychodza nocą. Choć teraz o noc nietrudno, już jest jej większość
Wczoraj przy odwiedzinach znajomego, który ma chyba awersję do kotów dowiedziałem się, że moja mizerna aktinidia mogła być ich śniadaniem. Albo, że lubią w latrynie mieć cyprysik tępołuskowy (w przeciwieństwie do cyprysika, który się obraża na takie traktowanie). Nie wiem, ile w tym prawdy, a ile wynika z jego chęci oczerniania wroga?
Hazardzie, już teraz nocne przymrozki zwarzyły liście paulowni. Ale, jeśli Twoje będą miały mocne korzenie, to górą się nie przejmuj, tnij, ogławiaj, podkrzesuj...
Chyba...
Zbigniewie, nadmiarem się jakoś nie martwię. Wyrwać zawsze zdażę. Część pewnie zdziczeje, część wygnije, część zjedzą choróbska...
Jak na moja kondycję to doliny są aż nadto
Ewo, przy sadzeniu jednych juz pouszkadzałem te sadzone poprzedniego dnia. Bo nie pamiętałem... Więc wiosna zapowiada się pod kątem niespodzianek i zaskoczeń
Cześć Aga. Po pajęczyny do lasu to już chyba za rok, ich czas minął. A czy na kilka sezonów? Wszystkie moje szachownice dotychczas zachowywały się jak rośliny jednoroczne
Ostatnio kilka razy był u mnie mój siostrzeniec Wiktor, i to chyba zmobilizowało jego imiennika do prezentacji:
Oto Victor Borge:

Zmarznięta Double Delight:

I chyba rozwiązana zagadka pt. "co też mi się ukorzeniło". Wygląda na Barkarole

Czarna dalia już przekwita, a ta dopiero się zbiera. Długo przy tych przymrozkach sobie nie pokwitnie...

Jeśli chodzi o przymrozki, to nie wiem, czy to one tak zasmuciły brugmansję, czy raczej to, że musiała się rozstać z korzeniami, które wyemigrowały przez lato poza wiaderko. Mam nadzieję, że się pozbiera...

Przypomniała sobie też o kwitnieniu jakaś serduszka. I dobrze, bo pewnie podzieliłaby los wawrzynka główkowego, którego najwyraźniej wziąłem za chwasta, bo nie potrafię go teraz znaleźć

A to szarłaty dwa, wysoki, i niski. Mówią, że to chwasty, ale mnie się podobają. Kiedyś chciałem mieć 'Pony Tail' w dwóch wersjach kolorystycznych, ale nigdzie nie znalazłem.

Jedni się naradzają, co dalej robić...

... inni przygotowują na następny sezon...

... a jeszcze inni myślą o potomstwie. Katalpa, rączniki i większa część owoców jednej z dwóch pięknotek. Tej plenniejszej

Młody wirażka, który zanim dorośnie do statecznej dostojności jak u Liski, sprawia wrażenie wiecznego bałaganu
Może ktoś chce oliwnika, mam dwie ukorzenione sadzonki?
Na tej, niedokończonej jeszcze łezce dominantą będą klony. Tylko, chyba wsadzę je w wiaderkach, bo podobno doniczkowe osiągają zaledwie 2/3 wysokości tych rosnących w gruncie. Czy nie przekombinuję?

Przy wykarczowywaniu brzoskwini na korzeniach znalazłem takie coś. Pamiętam, jak Liska miała guzowatość na róży, i wtedy wyszło, że w najgorszych przypadkach trzeba wymieniać ziemię w ogrodzie. Czy mam juz pisać testament?

Miłej niedzieli, ja za chwilę wyruszam oglądać na żywo jeden z najładniejszych ogrodów na Forum
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
Po co chcesz męczyć klony w donicach? - posadź może jakieś mniejsze odmiany
U mnie przymrozki już załatwiły sprawę, bez sentymentów, wszystkie dalie górą "ugotowane".
Serduszka Twoja to serduszka wspaniała - one tak mają, kwitną długo, to serduszka okazała jest bardziej powściągliwa.
U mnie przymrozki już załatwiły sprawę, bez sentymentów, wszystkie dalie górą "ugotowane".
Serduszka Twoja to serduszka wspaniała - one tak mają, kwitną długo, to serduszka okazała jest bardziej powściągliwa.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Elu, ja kupiłem małe klony. Później jednak dotarłem do źródeł, które to zdementowały... 
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Re: Powolna metamorfoza
Ale fajna łezka, zastanawiam się w którym miejscu mogłabym ją zdublować w siebie... No i czy starczy mi sił...
Co do guzowatość to spytaj lepiej kogoś mądrego, czy to na pewno to i co robić?
Co do guzowatość to spytaj lepiej kogoś mądrego, czy to na pewno to i co robić?
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Powolna metamorfoza
Bishopie-czy to dalie Czarny Kot?Bardzo ładne!Moje szachownice już są dwa sezony,bądź cierpliwy,zobaczysz,że je masz na wiosnę.A łezka mi się podoba,tylko kamieni mi brak....
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Powolna metamorfoza
Żebym wczesniej zajrzała, to moja nowa rabata hościana miałaby ładniejszy kształt... (ta łezka klonowa super
) a tak, to mam takie beleco.
Re: Powolna metamorfoza
noi???????????
gdzie ten ogród..
będzie jakies zdjecie??
narobi smaku i sie nie odzywa ..
gdzie ten ogród..
będzie jakies zdjecie??
narobi smaku i sie nie odzywa ..
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
Może dochodzi do siebie - po wizycie.
Albo planuje zmiany w swoim ogrodzie
.
Albo planuje zmiany w swoim ogrodzie
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety


